O przyszłości transportu we Wrocławiu zdecydują sami mieszkańcy. Władze miasta zdecydowały się na zorganizowanie panelu obywatelskiego. Wrocławianie będą dyskutować między innymi o ograniczeniach we wjeździe samochodów do centrum i usprawnieniu komunikacji miejskiej.
Wrocław zastosuje panel obywatelski jako nową formę współzarządzania miastem. Pierwszy wrocławski panel będzie dotyczył sprawnego poruszania się po mieście. Uczestnicy dyskusji będą wyłonieni drogą losowania. W ten sposób z grupy 200 tysięcy osób wybrana zostanie reprezentatywna grupa 100 osób, którzy potem spotkają się z bezstronnymi ekspertami. W ten sposób będą mogli ukształtować własną opinię, a potem wydać rekomendacje dla władz miasta. Cały proces zajmie około dziewięciu miesięcy
– Panel opiera się na reprezentatywnej grupie mieszkańców. Ma ona odzwierciedlać strukturę społeczną miasta, państwa czy innego rejonu, którego dotyczy sprawa. Organizując panele w Polsce bierzemy pod uwagę takie kryteria jak płeć, grupa wiekowa, wykształcenie, a w przypadku paneli dotyczących miast również przynależność dzielnicowa. Członkowie panelu są więc reprezentatywni dla populacji, ale muszą być wybierani drogą losowania. Celem tego zabiegu jest stworzenie miasta lub państwa w pigułce. – mówił Smoglabowi Marcin Gerwin, specjalista do spraw zrównoważonego rozwoju i partycypacji.
– Dziennie do Wrocławia wjeżdża niemal ćwierć miliona aut, których ruch jest uciążliwy dla mieszkańców w wielu aspektach (jest głośny, zanieczyszczający powietrze, degradujący przestrzeń – w tym zieleń) i tę sprawę musimy rozwiązać. Główna rola przypada tutaj komunikacji miejskiej, która jest bardziej ekologiczna i przewiezie więcej mieszkańców niż auta – podkreśla Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Głównym tematem rozmów będą sposoby na skomunikowanie najodleglejszych obrzeży Wrocławia z centrum. W grę wchodzi między innymi budowa nowych linii tramwajowych i wykorzystanie metrobusu, czyli autobusu z wydzielonym pasem ruchu. W ramach panelu pojawi się również temat planu powstania strefy czystego transportu, do której zazwyczaj z niewielkimi wyjątkami będą mogły wjechać jedynie pojazdy nieemisyjne. Jak zaznacza prezydent Wrocławia, strefa nie musi jednak oznaczać całkowitego zakazu wjazdu samochodami innymi niż elektryczne. Urząd miasta chce jednak, by o szczegółach dotyczących tego obszaru decydowali urzędnicy i radni. Uczestnicy panelu odpowiedzą jedynie na pytanie o to, czy strefa w ogóle jest potrzebna. Wyniki panelu nie są jednak według prawa wiążące dla władz miasta. Prezydent Sutryk obiecuje mimo to, że weźmie je pod uwagę.
Koordynowaniem panelu nie może być żaden organ administracji publicznej. Dlatego Urząd Miasta szuka organizacji pozarządowej, która mogłaby podjąć się jego organizacji. Urzędnicy szacują, że na przeprowadzenie całego procesu wydadzą 200 tysięcy złotych. Wrocław nie jest pierwszym miastem, które zdecydowało się na organizację panelu obywatelskiego. Jako jedyne postanowiło jednak zawęzić tematykę do spraw związanych z ekologicznym transportem. W ten sam sposób o proekologicznych rozwiązaniach dla miasta dyskutować będą łodzianie. Warszawa zapowiada, że odda mieszkańcom głos w sprawie działań dla klimatu. Krakowianie z kolei podczas panelu będą mogli wypowiedzieć się na temat umiejscowienia i wyglądu pomnika Armii Krajowej.
Źródło zdjęcia: Shutterstock/ Jake Pixo