We środę 18 czerwca Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawę przeciwko Polsce. Chodzi o prawo do życia w zdrowym środowisku.
Sytuacja ma miejsce „w związku z brakiem zapewnienia członkom zainteresowanej społeczności, w tym osobom fizycznym i organizacjom pozarządowym zajmującym się ochroną środowiska możliwości zaskarżenia braku lub niewystarczających planów ochrony powietrza wymaganych na mocy dyrektywy w sprawie jakości powietrza” – czytamy w oficjalnym komunikacie KE.
Komisja podkreśla, że pełne wdrożenie dyrektywy w sprawie jakości powietrza ma kluczowe znaczenie dla skutecznej ochrony zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego.
– W przypadku przekroczenia wartości dopuszczalnych zanieczyszczenia powietrza określonych w prawie unijnym dyrektywa wymaga od państw członkowskich przyjęcia planów ochrony powietrza i ustanowienia odpowiednich środków, aby maksymalnie skrócić okresy przekroczenia. Jednocześnie zgodnie z konwencją z Aarhus i traktatami UE indywidualni obywatele i organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska muszą mieć możliwość zaskarżenia decyzji władz lub ich braku, jeżeli uważają, że podjęte działania są niewystarczające – przekazują unijni urzędnicy zaznaczając, że „odpowiedni dostęp do wymiaru sprawiedliwości ułatwia prawidłowe stosowanie przepisów dotyczących jakości powietrza, zapewniając wysoki poziom ochrony zdrowia”.
Polska miała 5 lat na działanie
Sprawa nie jest nowa i ciągnie się od 2020 roku. To wtedy komisja skierowała do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia. – Komisja uważa, że wysiłki polskich władz były jak dotąd niewystarczające, i w związku z tym kieruje ona sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Urzędnicy wyjaśniają, że 27 państw członkowskich jest stronami konwencji z Aarhus (o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska). – Jest to główne międzynarodowe porozumienie w sprawie demokracji i uczestnictwa w ochronie środowiska. Konwencja z Aarhus chroni prawo każdej osoby do życia w zdrowym środowisku – podkreślają.
To nie jedyna sprawa tego typu, skierowana przeciwko Polsce. – W podobnym przypadku TSUE uznał w 2023 roku, że polskie prawo łamie unijne przepisy, nie dając organizacjom ochrony przyrody możliwości zwrócenia się do sądu z żądaniem zbadania legalności PUL. Wyjaśnijmy: PUL określa liczbę i zasięg wycinek oraz innych prac reguluje plan urządzenia lasu – dokument, który musi sporządzić każde nadleśnictwo. Tworzy się go raz na 10 lat – przypomina Katarzyna Kojzar na łamach OKO.press.
Do tej pory polskie sądy orzekały wbrew unijnej interpretacji i ograniczały dostęp do kontroli dokumentów związanych z ochroną środowiska o czym wielokrotnie informowaliśmy na łamach SmogLabu. Teraz może się to zmienić.
Komisja Europejska: trujące powietrze to główna przyczyna udarów, raka i cukrzycy
W komunikacie informującym o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce KE przypomina, dlaczego sprawa dostępu do zdrowego powietrza jest tak ważna, wskazując, że „zanieczyszczenie powietrza stanowi największe środowiskowe zagrożenie dla zdrowia i główną przyczynę chorób przewlekłych, w tym udaru, raka i cukrzycy”.
– W nieproporcjonalnym stopniu dotyka ono wrażliwych i podatnych na zagrożenia grup społecznych. Zanieczyszczeniu powietrza nadal przypisuje się około 300 tys. przedwczesnych zgonów rocznie oraz wiele chorób niezakaźnych, takich jak astma, problemy układu krążenia i rak płuc. Jest ono wciąż główną środowiskową przyczyną przedwczesnych zgonów w UE. Zanieczyszczone powietrze szkodzi również środowisku, powodując zakwaszenie, eutrofizację i szkody w lasach, ekosystemach i uprawach. Obecnie eutrofizacja przekracza obciążenie krytyczne na dwóch trzecich obszarów ekosystemów w UE. Ma to znaczący wpływ na różnorodność biologiczną i usługi ekosystemowe, z których wszyscy korzystamy – czytamy w komunikacie.
W październiku 2024 r. przyjęto zmienioną dyrektywę w sprawie jakości powietrza, która określa unijne normy jakości powietrza na 2030 r., ściślej dostosowane do globalnych wytycznych WHO dotyczących jakości powietrza. Polsce zostało mniej niż 5 lat na dostosowanie się do tych przepisów. Skorzysta na tym zdrowie nas wszystkich.
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/frantic00