Za dwa lata ma ruszyć budowa sieci komunikującej kolej, drogi i lotnictwo. Dzięki temu szybkie pociągi będą dowozić pasażerów na nowe lotnisko pod Warszawą, a także połączą ze sobą duże miasta. Centralny Port Komunikacyjny (CPK), bo o nim mowa, wywołuje jednak ogromne kontrowersje. Okazuje się, że budowa może oznaczać wysiedlenia, niszczenie przyrody oraz centrów miast i miasteczek.
O Centralnym Porcie Komunikacyjnym (CPK) pisaliśmy już TUTAJ. Od tamtej pory spłynęło do nas wiele wiadomości od czytelników, którzy będą bezpośrednio dotknięci budową ogromnej sieci transportowej.
Projekt CPK zakłada budowę wielkiego lotnika „Solidarność” w Stanisławowie (gm. Baranów), 40 km od Warszawy, które będzie obsługiwać początkowo 45 milionów pasażerów rocznie. W drugiej fazie ta liczba ma dojść do nawet 100 milionów na rok. Dodatkowo mają powstać nowe drogi i tory kolejowe (1600 km), na których pociągi będą osiągać prędkość nawet 250 km/h. I tak podróż z Katowic do Krakowa, dziś trwająca prawie dwie godziny, ma się skrócić do 35 minut. Droga z Łodzi na nowe podwarszawskie lotnisko wynosiłaby pół godziny.
O tym, czy inwestowanie w transport samolotowy w obliczu szybko postępujących zmian klimatu ma sens, pisaliśmy TUTAJ. I o ile rozwój kolei – najmniej emisyjnego środka transportu – jest bardzo dobrym pomysłem, to niepokoić może planowany przebieg tras w ramach CPK.
10 marca zakończyły się pierwsze konsultacje społeczne w tej sprawie. Do CPK spłynęło kilkanaście tysięcy uwag. Jednocześnie powstało kilkadziesiąt petycji z całej Polski, w których mieszkańcy sprzeciwiają się całej inwestycji. Przyjrzeliśmy się niektórym z nich.
Mazowsze, zagrożone bagno Całowanie
„Zaniepokojeni opublikowanymi ostatnio projektami wariantów drogi ekspresowej A50/S50 wyrażamy sprzeciw wobec perspektywy przeprowadzenia autostrady przez Chojnowski Park Krajobrazowy, pomiędzy Nowym Prażmowem a Zawodnem lub przez środek Chojnowskiego Parku Krajobrazowego a także bagna Całowanie w Mazowieckim Parku Krajobrazowym” – piszą mieszkańcy do zarządu CPK.
W swojej petycji podkreślają, że tereny, przez które miałaby przejeżdżać trasa, są „zielonymi płucami Warszawy”. Bagno Całowanie jest z kolei największym torfowiskiem na Mazowszu i siedliskiem wielu gatunków – w tym ptaków zagrożonych wyginięciem. Mieszka tutaj m.in. kulik wielki i rycyk. Zwracają uwagę na wycinki drzew na masową skalę, które byłyby potrzebne do zrealizowania inwestycji. Autorzy petycji podkreślają, że torfowiska są ogromnym magazynem wody i „pochłaniaczem” CO2. „Teraz trzeba walczyć o nie, dla naszego wspólnego dobra, dla klimatu” – piszą.
” Ponadto, droga ta przecinałaby dolinę Jeziorki oraz rzekę Zieloną (…) zlewnia Zielonej odprowadza 75% wody z całej gminy” – czytamy w apelu.
Małopolska, tory przez dolinki
Przebieg planowanych tras kolejowych w ramach ciągu numer 7 ma umożliwiać dojazd z CPK do granic z Czechami i Słowacją. Od nowego portu lotniczego „szprycha nr 7” miałaby prowadzić przez Centralną Magistralę Kolejową, która od Zawiercia byłaby wydłużona na południe. W planach jest utworzenie Węzła Małopolsko-Śląskiego między Dąbrową Górniczą a Olkuszem. Stąd pociągi mają jechać w stronę Katowic, Krakowa oraz dalej na Podhale.
W projekcie przedstawiono cztery warianty przebiegu linii kolejowej. Wszystkie kolidują z zabudowaniami, a także terenami cennymi przyrodniczo. I tak inwestycja miałaby przeciąć Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskie i Pustynię Błędowską. W innym wariancie – Dolinę Kluczowody i Bolechowicką albo Dolinę Będkowską i Szklarki. Pociągi miałyby przejeżdżać w pobliżu Ojcowskiego Parku Narodowego, powodując zniszczenia, hałas i utrudniając zwierzętom swobodne migrowanie.
„Planowana budowa i eksploatacja linii kolejowej w tych miejscach spowoduje nieodwracalne zniszczenie bezcennych przyrodniczo i chronionych gatunków zwierząt i roślin” – piszą mieszkańcy Małopolski w swoim proteście.
– Prawie połowa wsi do wyburzenia. Na to sobie nie możemy pozwolić – mówił w rozmowie z TVN24 Adam Wierzbicki, sołtys podkrakowskich Więckowic. Miejscowości, w której działa Farma Życia, jedyny w Polsce ośrodek dla dorosłych osób z autyzmem. Dwa z czterech wariantów tras przebiegają właśnie przez Farmę – tak wynika z przedstawionej przez CPK mapy. Zarząd Portu tłumaczy na swojej stronie, że nie ma w planach wyburzenia ośrodka.
Inny przykład: w gminie Bolesław pod Olkuszem linia miałaby przecinać tereny zabudowane oraz obszary Natura 2000. – Nie zaplanowano u nas nawet przystanku kolejowego, więc nasi mieszkańcy nic na tym nie skorzystają – mówił Krzysztof Dudziński, wójt gminy Bolesław w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”
Śląsk, ogród botaniczny przedzielony torami?
„Analizując szczegółowo proponowane korytarze kolejowe, nie tylko nie możemy zaakceptować, ale i w żadnym wypadku dopuścić do realizacji proponowanych rozwiązań z uwagi na ich niszczycielski charakter w stosunku do długoletnich i kosztownych inwestycji naszej Gminy i jej mieszkańców oraz chronionego i unikalnego przyrodniczo charakteru tych terenów” – pisze burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula.
W swoim liście protestacyjnym wymienia: tory kolidowałyby z projektowanym skrzyżowaniem na drodze DK44, z budową domów w tej okolicy i znalazłyby się w sąsiedztwie istniejących już osiedli. Miałyby też przebiegać przez Śląski Ogród Botaniczny, „który jest największym tego rodzaju obiektem w Polsce o unikatowej różnorodności biologicznej”.
CPK tłumaczy, że „dwa z wariantów znajdują się blisko granicy Śląskiego Ogrodu Botanicznego, a jeden całkowicie go omija”. Mieszkańców to jednak nie przekonuje. Petycję w tej sprawie podpisało prawie 3 tys. osób.
Lotnisko niedaleko puszczy
Przeciwnicy projektu CPK podkreślają także, że samo lotnisko „Solidarność” będzie szkodliwe dla przyrody. „Ma być zlokalizowane 25 km od Puszczy Mariańskiej i 35 km od Bolimowskiego Parku Krajobrazowego oraz 15 min drogi od lasów przylegających do Żyrardowa. Przy takiej przepustowości lotniska te tereny utracą swoje walory przyrodnicze” – piszą w petycji „Nie dla projektów CPK w całej Polsce”.
Co dalej?
Chociaż etap konsultacji społecznych się zakończył, CPK zapowiada teraz konsultacje na poziomie gmin. „Ustalenia w sprawie ostatecznego przebiegu linii będą podejmowane na dalszych etapach procesu inwestycyjnego, po przeprowadzeniu zaplanowanych m.in. także na ten rok konsultacji społecznych na poziomie gmin, a także szczegółowych analiz technicznych i środowiskowych (w tym dotyczących obszarów chronionych)” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu państwowej spółki.
Urzędnicy zapowiadają też analizę wszystkich uwag, które spłynęły do 10 marca. Odpierają zarzuty, pisząc, że przebiegi tras nie były „pisane mazakiem po mapie przez domy, ogrody itp.”, a z wykorzystaniem danych topograficznych i satelitarnych.
W piątek, 13 marca, mają zostać przedstawione wstępne wyniki konsultacji.
Tymczasem na facebookowej grupie przeciwników CPK można przeczytać komentarze, że „to koniec konsultacji, ale nie koniec protestu”.
Zdjęcie: wizualizacje CPK