Media społecznościowe obiegły zdjęcia i filmy, na których widać miażdżenie i niszczenie dziesiątek czerwonych rowerów elektrycznych Ubera. System wypożyczania jednośladów w USA przejął Lime – razem z najnowszymi pojazdami. Te starsze zostawił do dyspozycji poprzedniego właściciela. Uber wybrał rozwiązanie najprostsze – wyrzucenie rowerów na wysypisko.
Dwa lata temu amerykański gigant uruchomił możliwość wypożyczania rowerów elektrycznych. Jednoślady JUMP pojawiły się w kilku miastach Europy (m.in. w Berlinie, Rzymie i Paryżu), Stanów Zjednoczonych i Południowej Ameryki.
Uber w ostatnim czasie zmagał się z problemami finansowymi. Dlatego zdecydowano, żeby sprzedać JUMP firmie Lime, znanej m.in. z wypożyczalni hulajnóg elektrycznych. Transakcja na razie dotyczy wyłącznie systemu JUMP w Stanach Zjednoczonych. Jak informuje BBC – w Europie operatorem wypożyczalni nadal będzie Uber.
Uber wyrzuca rowery?
Lime przejął więc większość amerykańskich rowerów. Według CNN, nowy właściciel wybrał najnowsze pojazdy, które „pozwolą zapewnić wysokiej jakości usługę przez długi czas”. Reszta jednośladów została w Uberze, który sam miał znaleźć sposób na ich wykorzystanie.
Postawił na rozwiązanie najprostsze – rowery zostały „zrecyklingowane”. Czyli rozebrane, zmiażdżone i wyrzucone.
Czytaj także: Uber bardziej ekologiczny niż własne auto? Naukowcy udowodnili, że niekoniecznie
Jak donosi portal Fast Company, na śmietnik trafiło prawie 20 tysięcy jednośladów z USA. I pyta: dlaczego nie zostały przekazane tym, którzy mogliby z nich skorzystać?
Uber w oficjalnym oświadczeniu tłumaczy, że opcja sprzedaży lub przekazania rowerów potrzebującym była rozważana. „Mając jednak na uwadze kilka bardzo ważnych elementów – w tym konserwację pojazdów, kwestie bezpieczeństwa i dostępu do stacji ładowania – uznaliśmy, że najbardziej odpowiedzialnie będzie zrecyklingować rowery” – piszą przedstawiciele firmy.
„Wyciągaliśmy ludzi z aut”
Byli pracownicy JUMP, cytowani przez CNN, uważają, że Uber nie podjął żadnych starań, żeby uratować rowery przed wysypiskiem. Ich zdaniem, wiele osób byłoby zainteresowanych nawet kupnem takich pojazdów – szczególnie w czasie pandemii, kiedy ruch na świeżym powietrzu jest najbezpieczniejszą formą spędzania wolnego czasu. Jak mówiła Jamaica Lambie, była szefowa działu mechaników JUMP w Sacramento, wielu pracowników ceniło Ubera za to, że promuje niskoemisyjny transport i ekologiczne rozwiązania. „Wyciągaliśmy ludzi z aut, to było niesamowicie pozytywne” – komentowała. Teraz, jak podkreśla, podejście firmy mija się z ekologią i zrównoważonym rozwojem.
Niemiecke Tier Mobility, zajmujące się wynajmem skuterów, zadeklarowało, że może przejąć niepotrzebne rowery, naprawić je i dać im drugie życie. Na razie nie jest pewne, czy Uber przyjmie tę propozycję.
Zdjęcie: VDB Photos/Shutterstock