„Zarząd Województwa Łódzkiego planuje cofnąć województwo łódzkie w rozwoju o lata. Co więcej zmiany te są sprzeczne z Programem Ochrony Powietrza” – alarmują działacze. Inicjatywa „Łódź bez Smogu” obawia się, że uchwała antysmogowa straci sens i zapowiada protesty. To odpowiedź na podjętą 20 kwietnia uchwałę.
Pod koniec kwietnia omawialiśmy na łamach SmogLabu najnowszy raport o stanie powietrza w Polskich miastach. Jedno miasto negatywnie wyróżniło się na tle innych. Chodzi o liczbę palenisk pozostałych do zlikwidowania. Najgorzej jest jednak w Łodzi, gdzie zakaz bezklasowych pieców wchodzi w 2023 r. Tempo wymiany jest bardzo wolne, a użytkowanych jest blisko 50 tys. kopciuchów – mówiła nam współautorka badania. Z kolei lokalni działacze obliczyli, że w obecnym tempie wymiana palenisk zajmie 60 lat.
Czytaj także: Walka miast ze smogiem. Łódź z fatalnym wynikiem [RAPORT]
Dziś okazuje się, że do konsultacji społecznych trafił gotowy projekt uchwały, która rozmontowuje zapisy przegłosowane w 2017 roku. Co konkretnie proponuje Zarząd województwa i kto stoi za takimi decyzjami?
Łódź: Uchwała antysmogowa 2 lata później
Na czele zarządu województwa łódzkiego stoi Grzegorz Schreiber. To były wiceminister sportu i poseł na Sejm z list Prawa i Sprawiedliwości w poprzedniej kadencji. Jego zastępcą jest Piotr Adamczyk, a drugim wicemarszałkiem jest Zbigniew Ziemba, również związany z tą partią. Z kolei członkiem zarządu jest Robert Baryła łączony z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. Listę zamyka Andrzej Górczyński, niegdyś związany z PSL, dziś z Porozumieniem Jarosława Gowina. To właśnie zarząd województwa jest odpowiedzialny za propozycję rozmontowania uchwały dla czystego powietrza w Łodzi i okolicach. Jakie konkretnie zmiany chcieli by wprowadzić członkowie zarządu?
Chodzi o trzy zmiany kluczowych terminów obowiązywania zapisów uchwały. Od początku 2023 roku zniknąć miały najbardziej trujące kopciuchy bezklasowe oraz niespełniające klas 3,4 i 5. Zarząd województwa chce ten termin przesunąć o 2 lata. Kolejną zmianą jest dotychczasowy zapis, który zobowiązywał do likwidacji pozostałych kotłów przed początkiem 2027 roku. Tu według propozycji ma nastąpić opóźnienie o rok. Kotły miałyby zniknąć przed początkiem 2028 roku. Ostatnia zmiana dotyczy zapisu, który obligował do montażu urządzeń redukujących emisję pyłów. Chodziło o paleniska zamontowane przed 1 maja 2018 roku. Taka modyfikacja zmniejszająca zatruwanie powietrza była obowiązkowa do wykonania przed początkiem 2025 roku. Zarząd chce, aby teraz był to rok 2026.
Czym Zarząd motywuje swój projekt? „Perspektywą czasu” oraz „okolicznościami, które wystąpiły od czasu podjęcia obowiązującej uchwały”. W dalszej części wymienione są: trwającą ponad dwa lata pandemia SARS-COV-2, kierunki polityki energetycznej i wykorzystanie surowców. Ponadto w uzasadnieniu widnieje adaptacja do zmian klimatu. Szczególnie ostatnia pozycja jest zaskakująca.
Mieszkańcy: niewiarygodne!
Takim obrotem spraw zaskoczeni są mieszkańcy zrzeszeni wokół oddolnej inicjatywy Łódź Bez Smogu. Na swoim fanpejdżu stworzyli długą listę, która ma obrazować absurd propozycji Zarządu. Przypominają w niej, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał obszerny raport na temat pogorszenia jakości powietrza w województwie łódzkim w roku 2021. Ponadto jako przykład podany jest Sejmik Województwa Mazowieckiego. Ten zaostrzył zapisy lokalnej uchwały i wprowadził zakaz spalania węgla w stolicy od 2023 roku. Przeciwnicy zmiany zapisów uchwały jako kolejny przykład podają Małopolskę. To województwo także zaostrzyło zapisy uchwały antysmogowej wprowadzając zakaz spalania węgla w niektórych gminach krakowskiego obwarzanka.
Kolejny na liście aktywistów jest Śląsk, posiadający najbardziej rygorystyczną uchwałę w kraju. Jak piszą: stał się liderem w tempie i liczbie wymienianych kopciuchów spośród wszystkich województw. Ponadto Łódź dostała się do unijnego programu wsparcia w ramach programu EKO-100 i otrzyma fundusze na termomodernizacje i wymiany nieefektywnych pieców i kotłów. To kolejny argument za tym, aby uchwały nie zmieniać.
Według relacji działaczy w roku 2017 po wielkim trudzie, na drodze konsultacji społecznych wypracowano obecne zapisy uchwały. Te miały zmobilizować władze lokalne i mieszkańców do podjęcia wieloletnich starań na rzecz ochrony powietrza. „Po 6 latach miernych starań ze strony Urzędu Marszałkowskiego w celu spełnienia wymogów uchwały, ZWŁ proponuje, aby np. bezklasowe kotły truły aż do 2025 roku (…) To ruch stojący w zupełnej opozycji nie tylko do polityki innych polskich samorządów, Unii Europejskiej, ale nawet samej partii rządzącej!” – czytamy.
„Ogromna niesprawiedliwość”
„Jesteśmy zdecydowanie przeciwni z wielu powodów” – komentuje dla SmogLabu Marek Kwiatkowski z „Łodzi Bez Smogu”. Według mieszkańca osłabianie zapisów uchwały to krok w tył. Szczególnie w obliczu zaostrzania zapisów przez inne województwa.
„Odsunięcie w czasie wymiany kopciuchów będzie oznaczało kolejne lata narażenia na wysokie stężenia niebezpiecznych zanieczyszczeń przyczyniając się do rozwoju chorób i przedwczesnych zgonów. Jak wykazał najnowszy raport GIOŚ dotyczący stanu środowiska w Łódzkiem, w roku 2021 roku jakość powietrza w naszym województwie pogorszyła się względem lat 2018-2019. To daje sygnał, że obecne rozwiązania i tempo wymiany kotłów są niewystarczające, co powinno oznaczać bardziej restrykcyjne przepisy, a nie próbę ich łagodzenia” – twierdzi Kwiatkowski.
Zmiana zapisów uchwały to jego zdaniem sygnał niestabilności legislacyjnej, która może utwierdzić mieszkańców w przekonaniu, że jest to prawo nieistotne. Wedle życzenia jest zmieniane przez władze w wygodny dla niej sposób. „W innych województwach sprawa postawiona jest jasno – uchwały antysmogowej obowiązują, prowadzone będą kontrole, a mieszkańcy, którzy nie dostosują się do nowych przepisów będą karani. W województwie Łódzkim próżno by szukać takiego podejścia. Kolejną istotną kwestią jest fakt, że tysiące rodzin wymieniło już swoje ogrzewanie na bardziej ekologiczne że względu wymogi uchwały i chęć ochrony powietrza. Byłoby ogromną niesprawiedliwością wobec tych gospodarstw, gdyby uznano, że przepisy są nieaktualne i że ich sąsiedzi mogą kopcić przez kolejne 2 lata” – podkreśla łodzianin.
Zachęcają do udziału w konsultacjach
Według działaczy na proponowane zmiany nie ma zgody strony społecznej. „Do 17 maja trwają konsultacje społeczne. Zachęcamy wszystkich mieszkańców, którym zależy na zdrowiu o wzięcie udziału w konsultacjach i wyrażenie swojej dezaprobaty wobec zaproponowanych zmian” – czytamy w oświadczeniu.
Konsultacje potrwają do 17 maja 2022 roku. Aby wziąć w nich udział należy wysłać mail na adres powietrze@lodzkie.pl – podkreślają mieszkańcy województwa.
SmogLab przesłał prośbę o komentarz do propozycji rozmontowania uchwały antysmogowej do pani Hanny Zdanowskiej, prezydent Miasta Łodzi, Marszałka Województwa Łódzkiego oraz do przewodniczącego Rady Miasta w Łodzi. O dalszych losach sprawy uchwały antysmogowej dla województwa Łódzkiego będziemy informować na naszych łamach w najbliższych tygodniach.
Czytaj również: Kraków i gminy „obwarzanka” przeciw opóźnianiu wejścia w życie uchwały antysmogowej
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Sharomka