Unia krytykowana za propozycję prawa klimatycznego.”Akt kapitulacji”

1412
0
Podziel się:
komisja europejska prawo klimatyczne

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła najważniejsze punkty projektu nowego prawa klimatycznego. Propozycje określają między innymi termin dojścia do neutralności klimatycznej w UE. Według ekspertów zabrakło w nim jednak potrzebnych konkretów. Wśród krytyków jest między innymi Greta Thunberg.

Według Komisji von der Leyen emisje we Wspólnocie muszą spaść do „zera netto” do 2050 roku. Oznacza to ścięcie ich prawie do zera – czyli do ilości, która mogłaby potem być pochłonięta za pomocą nowoczesnych technologii czy przez roślinność. Droga do osiągnięcia tego celu będzie wyznaczana przez kolejne akty prawne, które zaproponują unijni biurokraci. Postępy w polityce klimatycznej poszczególnych państw mają być regularnie sprawdzane przez KE.

Na tym kończą się jednak pozytywy. Komisja nie wykorzystała wielu propozycji aktywistów i naukowców. Pominięto między innymi punkt o stworzeniu niezależnego ciała naukowego, które miałoby wpływ na unijne prawo klimatyczne. KE milczy również na temat celu redukcyjnego na 2030 rok. Wcześniej mówiło się, że emisje w ciągu kolejnych dziesięciu lat mogłyby spaść nawet o 55 proc. Eksperci oceniają, że Unia będzie miała problem z wyegzekwowaniem przestrzegania nowego prawa przez państwa członkowskie.

„Przyznajecie, że rezygnujecie z Porozumienia Paryskiego, ze swoich obietnic i starań w celu zapewnienia bezpiecznej przyszłości własnym dzieciom” – mówiła przed Parlamentem Europejskim szwedzka aktywistka Greta Thunberg. Nazwała projekt „aktem kapitulacji”.

Na propozycje KE zareagował również Wendel Trio, dyrektor Climate Action Network. Wezwał on do wyznaczenia ambitnego celu redukcji na 2030 rok. Według niego powinien on wynosić nawet 65 proc. „Opóźnienie tej decyzji może postawić UE na drugim planie w globalnych negocjacjach klimatycznych. Podważy też jej rolę w kształtowaniu dyskusji na temat zwiększenia celów w przyszłym roku” – mówił Trio „Guardianowi” odnosząc się do przyszłorocznego szczytu klimatycznego COP.

– Wiele kwestii niezbędnych do osiągnięcia przez Europę neutralności klimatycznej do 2050 roku pozostawia niedopowiedzianych – ocenia dr Paulina Sobiesiak-Penszko z Instytutu Spraw Publicznych – W propozycji zabrakło m.in. wskazania konkretnego celu redukcji emisji na rok 2030. Ogólnikowe są informacje na temat monitorowania realizacji celów klimatycznych na poziomie całej Unii i w poszczególnych krajach członkowskich. Nie wiadomo również, jak będzie przebiegać transformacja do neutralności klimatycznej.

Teraz projektem Komisji zajmie się Parlament Europejski. Pierwsza debata zaplanowana jest na 22 kwietnia.

Zdjęcie: Shutterstock / Alexandros Michailidis

Podziel się: