Sejmowe komisje negatywnie zaopiniowały propozycję nowelizacji ustawy o lasach. Ułatwia ona zamianę kontrolowanych przez Lasy Państwowe działek na inne, niekoniecznie leśne grunty. O odrzucenie nowelizacji, mimo wprowadzonych do niej poprawek, wnioskowały trzy posłanki opozycyjnych klubów.
Teraz zamiana gruntów leśnych na inne działki możliwa jest tylko w przypadkach uzasadnionych potrzebami gospodarki leśnej. W nowej wersji ustawy, mówiący o tym artykuł dopuszczałby takie transakcje również w innych przypadkach. Proponowane prawo jest jednak bardzo niekonkretne. Dopuszcza takie sytuacje, jeśli wymaga tego „polityka państwa związana ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza”.
Według krytyków nowelizacji zagraża to istnieniu lasów, którym grozi prywatyzacja. Nabyte dzięki noweli działki miałyby być przeznaczane na inwestycje. Leśnicy obawiają się również, że mogłyby być sprzedawane z dużym zyskiem, po zmianie przeznaczenia terenu w planie miejscowym.
Ustawa o lasach do zmiany? To „karygodny pomysł”
O krytykowanej przez opozycję i leśników zmianie komisje miały debatować w poniedziałek. Projekt zniknął jednak z porządku prac sejmowych, a jego autorzy mówili o potrzebie wprowadzenia znaczących autopoprawek. W czwartek sprawa wróciła pod obrady połączonych komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Gospodarki i Rozwoju.
Autorzy noweli, posłowie z klubu PiS, ograniczyli liczbę podmiotów, które mogą ubiegać się o zamianę gruntów. Według ostatecznego projektu takie prawo przypadałoby spółkom z udziałem państwowego kapitału i samorządom. „Prywatyzacja lasów nadal w mocy. Pod pretekstem inwestycji lasy będą przekazywane spółkom państwowym i samorządom przychylnym władzy” – komentowała taki kształt noweli Fundacja WWF.
Czytaj również: Polski Ład obiecuje nowe parki narodowe, walkę ze smogiem, rozwój OZE. Ale konkretów brak
– To pomył karygodny z przyrodniczego punktu widzenia. Pod inwestycje w pierwszej kolejności należy przeznaczać tereny poprzemysłowe, zdewastowane – mówił podczas obrad komisji Zbigniew Kuszlewicz z leśniczej „Solidarności”.
Ostatecznie sejmowe komisje zarekomendowały odrzucenie dokumentu na wniosek trzech posłanek opozycji: Darii Gosek-Popiołek, Klaudii Jachiry i Joanny Muchy. Przeciwko nowelizacji zagłosowało 28 z 54 członków komisji. Projekt z negatywną opinią trafi teraz pod obrady sejmu, który ma szansę ostatecznie go odrzucić.
Źródło zdjęcia: Andrei Stepanov / Shutterstock