W ciągu dekady Włochy chcą wrócić do energetyki jądrowej

Włochy chcą, aby atom ponownie stał się jednym ze źródeł energii. Rząd ogłosił plan wznowienia energetyki jądrowej nie później niż za 10 lat. Włosi zrezygnowali z tego źródła ponad 30 lat temu w wyniku referendum rozpisanego po katastrofie w Czarnobylu.
Na początku września włoski rząd potwierdził swoje ambicje dotyczące ożywienia przemysłu jądrowego. Minister transportu i wicepremier, Matteo Salvini powiedział, że Włochy muszą jeszcze w ciągu tego roku wznowić badania w dziedzinie energetyki jądrowej, docelowo zaś doprowadzić do rozpoczęcia produkcji energii elektrycznej z „atomu” w ciągu dekady. Salvini stwierdził też, że liczy na to, że rząd będzie w stanie wyjaśnić Włochom, dlaczego „w imię neutralności technologicznej” nie można powiedzieć „nie” żadnemu źródłu energii.
Z kolei minister środowiska i bezpieczeństwa energetycznego Gilberto Pichetto Fratin ogłosił, że 21 września będzie przewodniczył pierwszemu spotkaniu krajowej platformy na rzecz energii jądrowej. Platforma ta ma być podmiotem koordynującym dla firm i instytucji związanych z różnymi gałęziami przemysłu jądrowego.
Energetyka jądrowa cieszy się obecnie we Włoszech poparciem wszystkich partii centroprawicowych, a premier Meloni często wyrażała swoje ambicje odbudowy tego sektora gospodarki. Miałoby to m.in. pomóc w „zielonej transformacji” i realizowaniu polityki klimatycznej. Jako źródło energii „atom” jest przecież przyjazny dla klimatu.
Zalety energetyki jądrowej
Energetyka jądrowa jest zaliczana do niskoemisyjnych źródeł energii. Jej średnia emisyjność w cyklu życia wynosi ok. 3 kg CO2/MWh. Porównywalnie niski ślad węglowy ma energetyka wiatrowa (4 kg CO2/MWh) i fotowoltaika (5 kg CO2 /MWh). Emisje gazów cieplarnianych są związane jedynie z budową elektrowni oraz z wydobyciem i przetworzeniem paliwa jądrowego. W trakcie pracy elektrownie jądrowe praktycznie ich nie emitują.
Energetyka jądrowa pomaga też zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju. W dodatku, wbrew temu, co sądzi wciąż wiele osób, jest też relatywnie bardzo bezpieczna dla naszego zdrowia i życia. Jeśli popatrzymy na ilość zgonów, przypadających na wyprodukowanie jednostki energii elektrycznej, energetyka jądrowa jest jednym z najbezpieczniejszych źródeł energii.
Najwyraźniej dziś włoscy politycy doskonale zdają sobie z tego wszystkiego sprawę. Jednak nie zawsze tak było.
Włochy i atom: trudna historia
Obecnie we Włoszech nie ma ani jednej czynnej elektrowni jądrowej. W przeszłości na terytorium tego kraju działały jednak w sumie cztery takie elektrownie. Były to: Caorso (czynna w latach 1978 – 1990, moc 860 MW), Enrico Fermi (260 MW, 1964 -1990), Garigliano (150 MW, 1964 -1982) oraz Latina (153 MW, 1963 -1987). Zamknięcie elektrowni Latina, Caorso i Enrico Fermi było wynikiem referendum z 8 listopada 1987 r., rozpisanym po katastrofie w Czarnobylu. W tym referendum ogromna większość obywateli Włoch powiedziała „nie” energii jądrowej.
Wynik referendum doprowadził też do zakończenia prac nad niemal ukończoną elektrownią jądrową Montalto, która miała mieć dwa reaktory o łącznej mocy prawie 2 GW. Została ona następnie przekształcona w elektrownię Alessandro Volta spalającą gaz ziemny i pochodne ropy naftowej.
Zamknięcie bloków jądrowych miało łatwy do przewidzenia skutek: w późniejszych latach Włochy stały się bardziej zależne od energii elektrycznej kupowanej od sąsiadów, a spora część importowanej energii pochodziła z … francuskich elektrowni jądrowych. Katastrofa w Czarnobylu miała więc bardzo negatywne konsekwencje dla włoskiej energetyki.
Włochy są jednym z zaledwie kilku krajów (obok Litwy i Niemiec), które miały działające przez lata energetyczne reaktory jądrowe, ale całkowicie zrezygnowały z tego sposobu produkcji energii.
Tsunami na Pacyfiku torpeduje powrót Włoch do energetyki jądrowej
Szansą na wskrzeszenie włoskiego atomu był program ogłoszony w 2008 roku przez rząd Silvio Berlusconiego. Jego celem było osiągnięcie do 2030 roku 25-procentowego udziału energii jądrowej we włoskim miksie energetycznym. Niestety, te ambitne plany zostały wkrótce przekreślone z powodu dramatycznych wydarzeń w miejscu bardzo odległym od Półwyspu Apenińskiego.
W marcu 2011 doszło do katastrofy w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi.
Po dramatycznych wydarzeniach w Japonii, we Włoszech znowu ogłoszono referendum, w którym pytano obywateli między innymi o energetykę jądrową. Jego wyniki były miażdżące: 94 proc. głosujących nie chciało powrotu „atomu”.
Włochy mają szansę znów postawić na atom
Wszystko wskazuje na to, że dziś, 12 lat po Fukushimie i 37 lat po Czarnobylu, włoscy politycy podchodzą do energii jądrowej w sposób zdecydowanie bardziej racjonalny i rozsądny niż do tej pory. Na szczęście. Miejmy nadzieję, że włoskie społeczeństwo zaakceptuje planowany przez obecny rząd renesans „atomu” i że kolejne rządy nie zejdą z projądrowego kursu. Energetyka jądrowa nie jest oczywiście panaceum na wszelkie nasze problemy. Jest jednak jednym z najskuteczniejszych narzędzi do dekarbonizacji energetyki i całej gospodarki.
–
Zdjęcie tytułowe: Zamknięta w 1990 r. elektrownia jądrowa Enrico Fermi w Trino, Shutterstock/pcruciatti