10 minut – tyle dzieli nas od bycia zero-waste. Przynajmniej jeśli mieszkamy w krakowskiej Nowej Hucie. Najmłodsza krakowska dzielnica wzbogaciła się o mapy pokazujące najbliższe warsztaty rzemieślnicze czy lokalne sklepy.
Pomysłodawczyni mapy, Joanna Kądziołka, chce, by mieszkańcy dzielnicy korzystali z usług lokalnych przedsiębiorców. Według niej większość nowohucian potrzebuje zaledwie 10 minut, by piechotą dotrzeć do najbliższego serwisu elektronicznego, sklepu z używaną odzieżą czy zakładu szewskiego. Mapa ma też pokazywać, że warto kupować lokalnie, dlatego znajdziemy na niej również niewielkie, nowohuckie sklepy. Projekt widać też już na portalach społecznościowych, gdzie oznaczony jest hashtagiem #blisko.
– Pomysł jest urzeczywistnieniem takiego stylu życia, w którym kupujemy lokalnie, przy użyciu własnych torebek, pudełek, kubków oraz korzystamy z usług naprawy, takich jak szewc czy krawcowa. Aby kupić warzywa, możemy dotrzeć pieszo na plac targowy, a gdy zepsuje nam się komputer, nie musimy go wyrzucać lub wysyłać do naprawy do innego miasta, bo możemy skorzystać z lokalnego wsparcia – mówi Joanna Kądziołka, autorka projektu #blisko i członkini Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Czytaj również: Sadzenie roślin zamiast odpytywania przy tablicy. Tak wygląda edukacja w Zielonej Wolnej Szkole
Na razie w Nowej Hucie pojawiły się trzy mapy zero-waste. Znajdują się na Alei Róż, przy Placu Centralnym i alei Jana Pawła II. Pojawiły się one na tablicach udostępnionych przez miasto. To na razie pilotaż projektu. Oznacza to, że w przyszłości możemy doczekać się większej liczby map – być może również w innych dzielnicach.
Źródło zdjęcia: materiały prasowe Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie