Prawie trzy miliardy ssaków, gadów, ptaków i żab zostało zabitych lub pozbawionych siedlisk przez niszczycielskie pożary buszu w Australii, trwające od sierpnia 2019 do marca 2020 – wskazuje najnowszy raport naukowców, opublikowany przez WWF. To niemal trzy razy więcej niż szacowano jeszcze w styczniu.
W styczniu, gdy pożary w australijskim buszu wciąż płonęły, WWF informował o stracie 1,25 miliarda zwierząt. Te wczesne szacunki, pod przewodnictwem profesora Chrisa Dickmana (profesora ekologii lądowej na Uniwersytecie w Sydney i członka Australijskiej Akademii Nauk), trafiły na pierwsze strony gazet na całym świecie i pomogły ludziom zrozumieć skalę kryzysu. Organizacja uznała jednak, że liczbę należy zaktualizować, więc do lutego zlecono badaczom wykonanie bardziej szczegółowych i ostatecznych szacunków.
Czytaj także: Australia: 2019 był najcieplejszym i najsuchszym rokiem w historii pomiarów
Wyniki kolejnego badania są szokujące – w pożarze ucierpiało prawie trzy miliardy zwierząt. Wśród nich wskazano 2,46 miliarda gadów, 180 milionów ptaków, 143 miliony ssaków i 51 milionów żab. Z powodu ograniczeń metodologicznych analiza nie uwzględniła wszystkich bezkręgowców, ryb czy żółwi, czyli tzw. kategorii taksonomicznych.
Trudno wyobrazić sobie inne wydarzenie na świecie, w pamięci żyjących dziś ludzi, które zabiło lub wypędziło tyle zwierząt. Jest to jedna z największych katastrof naturalnych we współczesnej historii.
– CZYTAMY W RAPORCIE
Istnieje kilka kluczowych czynników, które mogą w tym przypadku wpływać na śmiertelność zwierząt; badacze dzielą je na bezpośrednie (zdolność gatunku do ucieczki lub schronienia przed ogniem, zróżnicowane zachowanie podczas pożaru, dostępność niespalonych ostoi) oraz pośrednie (wdychanie dymu, stres cieplny, odwodnienie, spływ osadu do dróg wodnych, konkurencja o zmniejszoną liczbę zasobów).
“Nawet, jeśli mieszkające tam zwierzęta nie zostałyby zabite bezpośrednio przez pożary i zdołałyby uciec, prawdopodobnie doświadczyłyby większego ryzyka śmierci w wyniku urazów lub późniejszego stresu i deprywacji w wyniku stłoczenia w pozostałych niespalonych siedliskach” – piszą autorzy badania.
Ponad 11,46 miliona hektarów w ogniu
Dane prezentowane w najnowszym raporcie mają na razie charakter wstępny. Ujawniono je w tym samym miesiącu, w którym rząd australijski opublikował okresowy przegląd Ustawy o ochronie środowiska i różnorodności biologicznej (EPBC; sztandarowy dokument dotyczący ochrony przyrody w tym kraju). “Po tak dużych stratach dzikiej przyrody, wzmocnienie tego prawa nigdy nie było ważniejsze” – podkreśla WWF.
Czytaj także: W Australijskim ZOO urodził się pierwszy koala po pożarach. Nazwano go Ash, czyli “popiół”
Końcowe sprawozdanie zostanie opublikowane do końca sierpnia tego roku. Pełny raport, który jest cały czas opracowywany przez 10 naukowców z pięciu renomowanych uniwersytetów, będzie zawierał opisy metod i szczegółowe szacunki dotyczące niektórych grup organizmów.
Pożary przełomu 2019 i 2020 roku objęły swoim zasięgiem wiele cennych przyrodniczo obszarów Australii – parki narodowe, lasy eukaliptusowe, a nawet wilgotne lasy w stanie Queensland (uznawane za jedne z najstarszych lasów deszczowych świata). Początkowe obliczenia naukowców badających katastrofę, skupiały się tylko na stanach Nowa Południowa Walia i Wiktoria. Okazuje się jednak, że obszar oddziaływania pożaru wynosił ponad 11,46 miliona hektarów, co odpowiada wielkości Anglii.
Australia a Polska. Co nas łączy?
Australia to jeden z największych emitentów gazów cieplarnianych w przeliczeniu na obywatela oraz jeden z czołowych producentów i eksporterów węgla na świecie. Jak przypomina WWF, węgiel ten kupujemy także my – w 2018 r. Polska nabyła 1,48 mln ton węgla kamiennego właśnie z Australii. W ostatnim indeksie “Climate Change Performance Index”, zarówno Australia, jak i Polska znalazły się w końcówce zestawienia, jeśli chodzi o jakość działań na rzecz ochrony klimatu.
“Obydwa kraje plasują się tam przez słabe wyniki w kategoriach obniżenia emisji gazów cieplarnianych, jak i wsparcia odnawialnych źródeł energii. Oba kraje nadal inwestują w wydobycie i spalanie paliw kopalnych, a konkretnie węgla i gazu ziemnego. W Polsce już dziś odczuwamy skutki zmiany klimatu, przede wszystkim w postaci suszy, zwiększonej ilości dni z upałami oraz właśnie pożarów” – wskazuje rzeczniczka prasowa WWF Katarzyna Karpa-Świderek.
Na podstawie oceny naukowców, w raporcie przedstawiono wstępne zalecenia dotyczące poprawy monitorowania i zarządzania przyszłymi pożarami i ich wpływem na różnorodność biologiczną. Wśród nich są m.in.: odpowiednie finansowanie długoterminowych badań monitorujących, które zajmą się lukami w wiedzy na temat zagęszczenia dzikich zwierząt i ich reakcji na ogień; poprawa łączności siedlisk, aby zapewnić mobilnym gatunkom dostęp do ostoi przeciwpożarowych; ustanowienie zespołów szybkiego reagowania.
__
Źródło: Raport WWF „AUSTRALIA’S 2019-2020 BUSHFIRES: THE WILDLIFE TOLL” (do przeczytania TUTAJ)
Zdjęcie: Martin Pelanek/Shutterstock