Alergie, częste infekcje, słabsze płuca, słaby metabolizm, choroby skóry, a nawet uszkodzenie mózgu – taki jest wpływ zanieczyszczeń na zdrowie dzieci. Winne są tutaj przestarzałe źródła ciepła, które powodują tzw. niską emisję, ale także zanieczyszczenia z transportu. Z raportu organizacji HEAL i Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego wynika, że aż 73 proc. samochodów w Polsce ma więcej niż 10 lat. Spaliny ze starych aut trują najmłodszych.
Polska jest jednym z krajów o najwyższych stężeniach szkodliwych substancji. Wśród nich możemy wymienić pyły zawieszone (PM), dwutlenek azotu (NO2), dwutlenek siarki (SO2), metale ciężkie czy wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (PAH), w tym silnie rakotwórczy benzo(a)piren (BaP). Źródła tych zanieczyszczeń są trzy: ogrzewanie domów przestarzałymi piecami na paliwa stałe, przemysł i transport. To właśnie na tym ostatnim źródle skupiły się autorki badania HEAL i PKEOM. Ich zdaniem zanieczyszczeniom z transportu nie poświęca się wystarczająco dużo uwagi w całej debacie publicznej o czystym powietrzu.
Czytaj także: Poprawa zdrowia psychicznego przez kontakt z naturą? W Londynie organizują specjalne turnusy
Jak wyliczają, w Polsce na 1000 mieszkańców przypada 617 aut. 73 proc. samochodów ma więcej niż 10 lat. 35 proc. pojazdów przekracza 20 lat, a ich wiek średni to 15 lat. Wiele z nich jest w słabym stanie technicznym, a podczas przeglądu niejednokrotnie pomijana jest kontrola poziomu emisji zanieczyszczeń.
Tymczasem transport drogowy odpowiada za ponad 38 proc. emisji tlenków azotu i za ok. 10 proc. emisji pyłów zawieszonych.
A zanieczyszczenia z transportu to nie tylko spaliny. To także ścieranie się opon, klocków hamulcowych oraz unoszenie pyłów, które znajdują się na jezdni. To wszystko wdychają dzieci.
Jaki jest wpływ zanieczyszczeń na zdrowie dzieci?
– Dzieci są poddawane większej ekspozycji na zanieczyszczenia ze względu na wyższy stosunek częstości oddechów do powierzchni ich ciał oraz mniej rozwinięte naturalne bariery ochronne przed wdychanymi cząstkami – mówi dr n. med. Małgorzata Bulanda, alergolog ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, współautorka raportu.
– Dodatkowo te naturalne bariery, takie jak nabłonek dróg oddechowych, jelit czy bariera krew-mózg, rozwijają się gorzej, gdy dziecko oddycha zanieczyszczonym powietrzem. Za kluczowy mechanizm niekorzystnego wpływu zanieczyszczeń powietrza uważa się wywoływanie stanu zapalnego nie tylko w płucach, ale i całym organizmie. Negatywny wpływ zanieczyszczeń obserwujemy już na etapie rozwoju płodowego. A konsekwencje w dalszych latach życia obejmują wywoływanie i zaostrzanie wielu chorób w tym układu oddechowego, krążeniowego i nerwowego – podkreśla współautorka raportu.
Nie tylko płuca
Wykazano powiązania pomiędzy narażeniem prenatalnym na dwutlenki azotu (NO2), dwutlenki siarki (SO2) i pyły zawieszone PM10 oraz ryzykiem wystąpienia świszczącego oddechu i rozwoju astmy w dzieciństwie.
Autorki raportu powołują się na badanie profesora Wiesława Jędrychowskiego, który wraz z zespołem naukowców przeprowadzał długoletnie obserwacje w Krakowie. Kobiety w drugim trymestrze ciąży wykonywały przez 48 godzin pomiary stężenia pyłu PM2,5 w swoim otoczeniu. Ich dzieci po porodzie obserwowano przez pięć lat. W piątym roku obserwacji u 176 dzieci wykonano badanie spirometryczne czynności płuc. U tych, które były narażone na zanieczyszczenia w życiu płodowym, wykazano deficyt natężonej pojemności życiowej płuc (największej objętości powietrza, jaką można wydmuchać z płuc podczas maksymalnego, szybkiego wydechu). Dzieci miały także świszczący oddech.
Inne badania, również krakowskie, wykazały, że objawy alergii i nieżytu nosa pojawiają się częściej u dzieci, które mieszkają bliżej niż 200 m od głównych traktów komunikacyjnych.
Autorki raportu zaznaczają także, że smog zagraża układowi krążenia najmłodszych. „Pył PM2,5 przechodzi z układu oddechowego do krążenia i powoduje bezpośrednie uszkodzenie i stymulację stanu zapalnego w ścianach naczyń krwionośnych” – czytamy w opracowaniu. „Proces zapalny naczyń krwionośnych prowadzi do uszkodzenia śródbłonka, destabilizacji oraz powstawania nowych blaszek miażdżycowych” – piszą eksperci. Jak tłumaczą, w efekcie dochodzi także do wzrostu ciśnienia tętniczego krwi
i wzrostu oporności na leki hipotensyjne (obniżające ciśnienie tętnicze krwi).
Zanieczyszczenia groźne jeszcze przed urodzeniem
Noworodki, których matki były narażone na smog, rodzą się słabsze i mniejsze. Co więcej, zanieczyszczenia mogą powodować opóźnienie rozwoju psychomotorycznego i niższy iloraz inteligencji dziecka. Są badania – choć nie dają jednoznacznej odpowiedzi – łączące autyzm z narażeniem na działanie wielopierścieniowych węglowodorów
aromatycznych, oleju napędowego, pyłów PM, CO, NO2, O3 i SO2 w okresie prenatalnym lub we wczesnym dzieciństwie.
Autorki raportu wymieniają szereg innych problemów zdrowotnych wynikających z ekspozycji na zanieczyszczenie powietrza. Wśród nich: zmiany skórne, nowotwory skóry, obniżony nastrój, a nawet nadwaga i otyłość. Bo przecież dzieci żyjące w zanieczyszczonym środowisku rzadziej bawią się na zewnątrz, a więc mają mniej ruchu.
Rekomendacje ekspertów
– Samorządy odgrywają tu ważną rolę – to one tworzą przestrzeń dla swoich mieszkańców i decydują, jakie środki transportu będą w mieście priorytetyzowane – czy te zrównoważone i bardziej przyjazne środowisku, czy te szkodliwe dla nas wszystkich – komentuje opracowanie Agata Lewandowska, starszy inspektor z Referatu Adaptacji do Zmian Klimatu, Wydział Środowiska w Urzędzie Miasta Gdyni. – Oczywiście wsparcie na poziomie krajowym jest bardzo potrzebne – bez narzędzi legislacyjnych oraz środków finansowych wdrażanie czystych rozwiązań transportowych w naszych miastach nie będzie w pełni możliwe – dodaje.
Czytaj także: Mieszkańcy europejskich miast chcą więcej zieleni i czystszego powietrza. Kraków i Warszawa na czele
W raporcie znalazły się także rekomendacje dla samorządów. Dotyczą m.in.:
- rozwoju punktualnej, bezpiecznej i komfortowej komunikacji zbiorowej;
- zapewnienia efektywnej kontroli prędkości w miastach;
- tworzenia stref ograniczonej emisji komunikacyjnej, Stref Czystego Transportu;
- zmniejszenia maksymalnej prędkości do 30 km/h w pierwszej kolejności w pobliżu przedszkoli i szkół;
- tworzenia terenów zielonych.
Autorki sugerują rodzicom, by codziennie sprawdzać aktualny stan powietrza w swojej okolicy i planować aktywności na zewnątrz tylko wtedy, kiedy jest to bezpieczne. Rekomendują również przesiadkę z samochodu na mniej emisyjne środki transportu, zakup oczyszczacza powietrza i – co najważniejsze – zwracanie uwagi na każdy niepokojący objaw u dziecka.
Pełny raport, pokazujący wpływ zanieczyszczeń na zdrowie dzieci, można przeczytać TUTAJ.
Zdjęcie: Sharomka/Shutterstock