Na razie jest to uchwała intencyjna, a ostateczną decyzję podejmie sejmik wojewódzki. Zakaz palenia węglem poparło 13 radnych, trzech było przeciw, a pięciu się wstrzymało.
Uchwała zakłada przyspieszenie likwidacji kotłów pozaklasowych i zakaz ich stosowania od 2023 r., likwidację pieców klasy 3 i 4 do 1 września 2024, a kotłów 5 klasy do 1 września 2028 roku. Całkowity zakaz palenia węglem miałby obowiązywać od 2033 r. Uchwałą będą objęte piece w prywatnych budynkach i firmach oraz w instytucjach miejskich.
900 pieców do wymiany
-Jesteśmy jedną z pierwszych gmin, które chcą wprowadzić taki zakaz i trzeba to działanie prezydenta oraz radnych docenić. Mam wrażenie, że nastawienie władz miasta zmieniło się w ostatnich latach i teraz robimy krok w dobrą stronę -mówi Mariusz Kaszuba z Oświęcimskiego Alarmu Smogowego. – Problemem we wdrażaniu tych przepisów może być jednak bariera finansowa. Wielu osób nie stać na wymianę pieca, która przecież kosztuje sporo. Nie powstał do tej pory mechanizm prefinansowania inwestycji – dodaje.
A wymiany pieców powinny przyspieszyć. Na razie, jak wylicza Kaszuba, rocznie likwiduje się około 150 kotłów. Do wymiany wciąż pozostało ich około 900.
Żeby zauważyć problem smogu w Oświęcimiu, nie trzeba być specjalistą. Wystarczy jeden mroźny i bezwietrzny dzień, żeby stacja monitoringu powietrza zanotowała przekroczenia dopuszczalnych poziomów. Tak było na przykład 18 stycznia, w poniedziałek po wyjątkowo mroźnym weekendzie – dobowe stężenie pyłów PM10 na stacji przy ulicy Bema wyniosło 121 µg/m3. Norma dobowa to 50 µg/m3.
-Problem potęguje położenie miasta. Podobnie jak Kraków, Oświęcim jest usytuowany w kotlinie. Jesteśmy otoczeni gminą wiejską, gdzie wciąż wiele osób pali węglem, a smog jest do nas nawiewany – tłumaczy Mariusz Kaszuba.
Zakaz palenia węglem w kolejnych gminach?
-W ubiegłym roku przeprowadzono ankietę wśród mieszkańców Oświęcimia i ponad 60 proc. poparło zakaz palenia węglem. Ten wynik, w połączeniu z uchwałą intencyjną, to jasny sygnał, że mieszkańcy mniejszych małopolskich miast chcą takiej zmiany, jaką widzimy w Krakowie – komentuje Marcin Kręźlewicz z Chełmeckiego Alarmu Smogowego. Chełmek to miasto w powiecie oświęcimskim, które również zmaga się z problemem smogu. Dlatego Kręźlewicz ma nadzieję, że decyzja radnych z pobliskiego Oświęcimia będzie drogowskazem dla kolejnych gmin. – Uchwała jest postawieniem kropki nad „i” nad małopolską uchwałą antysmogową – dodaje.
Czytaj także: 7 tys. kontroli, 92 mandaty. Minął rok z zakazem palenia węglem i drewnem w Krakowie
Prezydent Oświęcimia, Janusz Chwierut podkreślał w rozmowie z Radiem Kraków, że miasto nie może dłużej czekać na pozbycie się „kopciuchów”. „Nasze działania są konkretne i przysłużą się przyszłym pokoleniom” – mówił . Dodał, że ma nadzieję na szybkie podjęcie tematu przez sejmik wojewódzki, który musi ostatecznie zatwierdzić zakaz.
Podobną uchwałę kilka miesięcy temu podjęli radni z Tarnowa. Do tej pory jednak sejmik nie zajął się tą sprawą.
Zdjęcie: podorojniy/Shutterstock