Udostępnij

„Co dziesiąty bochenek chleba jest wypiekany z ukraińskiej mąki”. Najbardziej zagrożone najuboższe państwa

16.03.2022

„Konsekwencje rosyjskiej agresji będą miały ogromny wpływ na nasz sektor rolno-spożywczy i będą bolesne” – alarmują specjaliści. Świat stanął przed widmem katastrofalnego głodu związanym z deficytem zboża w wyniku agresji Rosji na Ukrainę. Najbardziej zagrożone są najuboższe państwa.

Ukraina, słynąca z najlepszych na świecie gleb jest jednym z najważniejszych ośrodków dostarczających pszenicę, jej wyroby oraz pasze dla zwierząt. Uzależnienie unijnego, ale i światowego rolnictwa od zbóż pochodzących z miejsca, w którym toczy się wojna oznacza poważny kryzys bezpieczeństwa żywnościowego.

Ukraina i jej zboże, kukurydza i olej

Region Morza Czarnego jest dziś ważnym ośrodkiem globalnej produkcji rolnej i handlu. Ukraina, która słynie z najlepszych gleb na świecie – czarnoziemów, jest pszeniczną kolebką. Po rozpadzie ZSRR Ukraina i Rosja były importerami zboża netto, czyli więcej zboża importowały, niż eksportowały. Według The New York Times, te dwa kraje odpowiadają obecnie za niemal 30 proc. światowego eksportu pszenicy. Przyczyniają się również do prawie 20 proc. światowego eksportu kukurydzy i 80 proc. globalnego eksportu oleju słonecznikowego.

Po kilku pierwszych dniach walk światowe rynki towarowe uległy poważnemu zaburzeniu. Żegluga na Morzu Azowskim została zatrzymana. Zamknięto ukraińskie porty morskie kluczowe dla międzynarodowego handlu m.in. pszenicą i uprawami paszowymi.

– Ten handel został teraz w zasadzie całkowicie zamrożony. Nie ma żadnych ruchów statków w tych portach ani z nich. Co więcej, oczekuje się, że ta sytuacja się nie zmieni z bardzo oczywistego powodu – trwa wojna – powiedział Michael Scannell, drugi rangą urzędnik w Departamencie Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Komisji Europejskiej, podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa w Parlamencie Europejskim.

Jak podaje rp.pl, Ukraina musi dostarczać światu zboże, żeby uniknąć światowego kryzysu bezpieczeństwa żywności. Koleje Ukraińskie (UZ) opracowały alternatywne trasy przewozów zbóż z Ukrainy przez Rumunię, Węgry, Słowację i Polskę. Nasze rodzime stacje kolejowe, które mogłyby temu służyć to Maciejów oraz Mościska. Ich łączna zdolność przeładunkowej to 45 pociągów na dobę. W portach morskich Gdańsk i Gdynia można przeładowywać zboże.

– Co dziesiąty bochenek chleba na świecie jest wypiekany z ukraińskiej mąki – powiedział Volodymyr Shemayev, zastępca dyrektora Departamentu Inwestycji Kolei Ukraińskich.

Uważa on, że brak dostępu do ukraińskich zbóż oznacza widmo głodu na świecie. Jak donosi The New York Times, kontrakty terminowe na pszenicę podrożały o 12 proc. w Chicago Board of Trade. Ten skok podniósł i tak już zawyżone ceny.

 class=
Koleje ukraińskie opracowały alternatywne trasy przewozów zboża, fot. Zahnoi Alex/Shutterstock

Najbiedniejsi są najbardziej zagrożeni

Zboża podstawowe stanowią większość diety najbiedniejszych na świecie. Wyższe ceny grożą poważnym obciążeniem dla biednych krajów, tj. Bangladesz, Sudan i Pakistan. To one w 2020 r. sprowadziły minimum 50 proc. swojej pszenicy z Rosji lub Ukrainy. Także Egipt i Turcja mogę być niespokojne, bo właśnie stamtąd importowały znaczną większość pszenicy.

– Konsekwencje tej rosyjskiej agresji będą miały ogromny wpływ na nasz sektor rolno-spożywczy i będą bolesne. Ale musimy cierpieć z tego powodu – powiedział Michael Scannell.

Czytaj także: Kasparow znowu nadaje. „Niech wiedzą, że zginą, jeżeli dotkną ziemi NATO”

Droższa żywność to wzrost niedożywienia

Kraje Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej doświadczyły już gwałtownego wzrostu cen żywności w 2010 r., kiedy Ukraina ograniczyła eksport pszenicy. Co za tym idzie, zmniejszyły się dotychczasowe dostawy żywności do tych krajów, a stabilność polityczna w całym regionie uległa poważnemu zachwianiu. Zakłócenia łańcucha dostaw związane z pandemią spowodowały już zawyżenie cen podstawowych artykułów spożywczych. Wiele innych, równie ubogich krajów importujących żywność odnotowało również wzrost wskaźników niedożywienia.

Nie tylko zboża, ale także nawozy

Rosja i Białoruś, będąca jej bliskim sojusznikiem i użyczająca terenu wojskom agresora, są również głównymi eksporterami nawozów. Sama Rosja jest największym eksporterem na świecie. Ceny, które przed wojną były na historycznie wysokim poziomie, ponownie wzrosły. Saletra amonowa jest teraz około dwa razy droższa, niż kilka dnia temu i pięć razy droższa, niż rok temu. Niedobór nawozów zagraża globalnej produkcji roślinnej w momencie, gdy nawet całość z eksportu pszenicy i kukurydzy z Ukrainy może zostać utracona (a to odpowiednio 13 proc. i 12 proc. światowego eksportu).

Według relacji Politico, źródła utrzymania europejskiego, ale i światowego rolnictwa mogą być zagrożone. Duża część unijnego przemysłu mięsnego i mleczarskiego opiera się bowiem na importowanych z Ukrainy uprawach paszowych, a sektor jest również uzależniony od rosyjskiego gazu i nawozów. Herbert Dorfmann, eurodeputowany z Europejskiej Partii Ludowej z Włoch powiedział, że niemodyfikowana genetycznie soja, ważny składnik pasz zwierzęcych, w dużej mierze pochodzi właśnie z Ukrainy. Martin Häusling, niemiecki eurodeputowany z Partii Zielonych, zasugerował, że należałoby przewartościować dotychczasowy system rolny w Europie.

– Czy stać nas na karmienie świń i drobiu 70-cioma procentami naszych zbóż? Musimy pomyśleć o zbudowaniu zrównoważonego systemu rolniczego – apelował Häusling.

O krok od katastrofalnego głodu

Światowy Program Żywnościowy ONZ ostrzegł w listopadzie, że świat stoi w obliczu „katastrofalnego głodu” setek milionów ludzi. Organizacja humanitarna walczy finansowo, aby zapewnić pomoc m.in. dotkniętym wojną narodom. Jest to szczególnie widoczne w Afganistanie, gdzie głód zagraża milionom.

– Koszty paliwa idą w górę, ceny żywności gwałtownie rosną, nawozy są droższe, a wszystko to napędza nowe kryzysy – David Beasley, powiedział wtedy dyrektor wykonawczy programu.

Obecna inwazja Rosji na Ukrainę znacznie zaostrzyła te problemy, zagrażając bezpieczeństwu krajów, które już walczą o wyżywienie swojej ludności.

Konieczność dywersyfikacji dostaw zbóż

Społeczność międzynarodowa musi podjąć kroki w celu zapobieżenia narastającemu kryzysowi żywnościowemu wychodzącemu z Ukrainy. Kraje – w tym USA, Kanada, Francja i Australia – powinny unikać ograniczania eksportu zbóż i starać się, żeby handel przyczyniał się do globalnej dostępności żywności. Narody, których dostawy pszenicy etc. są uzależnione od Ukrainy i Rosji, powinny współpracować z innymi producentami zbóż. Wszystko po to, aby zdywersyfikować swoje łańcuchy dostaw rolnych. Pomimo embarga Rosja jest szóstym co do wartości partnerem handlowym Europy, jeśli chodzi o kupowanie unijnych towarów rolno-spożywczych.

Mówiło się, że sankcje wobec Rosji należy dokładnie przeanalizować, upewniając się, że nie zaostrzą one niedoborów żywności w krajach podatnych na zagrożenia. Dziś już wiadomo, że Rosja podpisała dekret ograniczający eksport surowców do innych państw.

Międzynarodowe wysiłki na rzecz obniżenia cen nawozów poprzez utrzymywanie cen energii i otwartego handlu nawozami pomogłyby rolnikom w uprawie roślin. Ceny żywności są wysokie nie tylko z powodu pandemii, ale także dlatego, że olej palmowy i sojowy został przekierowany np. na biodiesel w Unii Europejskiej, a kukurydza na etanol w USA. Skierowanie zboża z tych zastosowań na zaopatrzenie w żywność mogłoby pomóc w obniżeniu cen poprzez uzupełnienie strat w dostawach z Ukrainy i Rosji. Jasne jest również, że biorąc pod uwagę wyzwania finansowe Światowego Programu Żywnościowego, potrzebne są nowe strategie finansowania pomocy humanitarnej.

Bez bezpieczeństwa żywnościowego nie ma i narodowego

Na przestrzeni dziejów widzieliśmy, jak konflikty zakłócają dostawy żywności i – co jeszcze bardziej niepokojące – zamieniają żywność w broń wojenną. Musimy podjąć działania, aby temu zapobiec . To wojna jest główną siłą napędową głodu i przerw w dostawach żywności. Niezbędne jest nadanie priorytetu bezpieczeństwu żywnościowemu dla krajów zależnych od Ukrainy i Rosji. NATO i jego sojusznicy muszą stabilizować dostawy i zapewnić, że działania humanitarne chronią Ukraińców. Bezpieczeństwo żywnościowe jest więc niezbędne dla bezpieczeństwa narodu. Społeczność międzynarodowa powinna działać już teraz, aby utrzymać ceny żywności na niskim poziomie i zapewnić, że dostawy zboża dotrą do słabszych krajów.

Źródła: The New York Times, rp.pl, politico.eu, BBC.

Zdjęcie główne: Tatevosian Yana/Shutterstock

Autor

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Jej teksty ukazują się też w Onet.pl. Współpracuje również z Odpowiedzialnym Inwestorem. Pisze przede wszystkim o gospodarce odpadami, edukacji ekologicznej, zielonych inwestycjach, transformacji systemu żywności i energetycznej. Preferuje społeczne ujęcie tematu. Zainteresowania: ochrona przyrody; przede wszystkim GOZ i OZE, eco-lifestyle oraz psychologia.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.