Polska Grupa Energetyczna szykuje pokaźne inwestycje w energię słoneczną. Nowe farmy mają osiągnąć moc ponad pół gigawata i zająć powierzchnię około 1000 hektarów. Dziś wszystkie instalacje fotowoltaiczne w Polsce mają moc około 1,5 gigawata.
Instalacje pojawią się w pięciu województwach: lubelskim, lubuskim, łódzkim, podkarpackim i zachodniopomorskimi. Największa z nich powstanie na nieużytkach przy Elektrowni Bełchatów. W pozostałych miejscach PGE będzie dzierżawić grunty od ich właścicieli. To zarówno firmy, samorządy, jak i osoby prywatne. Energetyczny gigant nadal szuka płaskich i nasłonecznionych gruntów pod budowę kolejnych elektrowni słonecznych.
– W PGE rozwijamy zielony kierunek i do 2030 roku zamierzamy zbudować instalacje fotowoltaiczne o mocy 2,5 GW, co umocni naszą pozycję lidera na rynku OZE w Polsce – mówi Paweł Mazurkiewicz, p.o. prezesa PGE Energia Odnawialna. Spółka-córka Polskiej Grupy Energetycznej jest dziś największym krajowym producentem zielonej energii. Jednocześnie nadal nie rezygnuje z produkcji prądu z węgla. Państwowa spółka zarządza między innymi Elektrownią Bełchatów, największym emitentem dwutlenku węgla w Europie.
Zarząd PGE w ostatnich dniach odniósł się również do projektu nowego prawa klimatycznego Komisji Europejskiej. Władze Grupy podchodzą do niego sceptycznie. Obawiają się wyznaczenia ambitnego celu obcięcia emisji CO2 do 2030 roku, które może pojawić się w planach UE po poprawkach eurodeputowanych. Według prezesa spółki Wojciecha Dąbrowskiego wymagałoby to szybkiej rezygnacji z węgla. „Proces ten musiałby przebiegać w bardzo krótkim czasie ze względu na drastyczny wzrost cen CO2. Z technicznego, ekonomicznego i społecznego punktu widzenia nie jest to po prostu możliwe” – czytamy w informacji prasowej PGE. Przypomnijmy: w myśl nowych propozycji Unia Europejska miałaby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2030 roku.
Zdjęcie: Shutterstock / Thongsuk Atiwannakul