Ponad 200 organizacji i ruchów społecznych podpisało się pod Manifestem Leśnym. Pod samym Sejmem wezwali polityków do reformy gospodarki leśnej. Składający się z 10 punktów manifest, wzywający do pilnych zmian w zarządzaniu lasami publicznymi, został zaprezentowali dziś na konferencji prasowej w Warszawie. Organizacje poinformowały, że Manifest przesłano do kandydatów i kandydatek w zbliżających się wyborach do Sejmu.
Zdaniem aktywistów i aktywistek, w obliczu kryzysu klimatycznego i przyrodniczego, ochrona lasów powinna być kluczowym tematem kampanii wyborczej. Dlatego wysłali Manifest do kierownictw partii politycznych. W związku z tym oczekują, że odniosą się one w czasie kampanii do postulatów popieranych przez szeroką reprezentację społeczeństwa.
200 organizacji domaga się zmian
Manifest leśny sformułowały wspólnie organizacje takie jak: Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Inicjatywa Dzikie Karpaty, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Greenpeace Polska, Fundacja Lasy i Obywatele, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Stowarzyszenie MODrzew oraz Fundacja Greenmind. Co istotne, pod Manifestem podpisało się ponad 200 organizacji i ruchów społecznych.
Organizacje powołują się na kilka znaczących faktów, które świadczą o polskich lasach i gospodarce leśnej:
Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami opublikował badania, z których wynika, że masowe usuwanie drzew ograniczyło wkład lasów w powstrzymywanie zmiany klimatu. W 2020 r. polskie lasy pochłaniały o połowę mniej CO₂ niż 7 lat wcześniej.
Według badań opinii IPSOS dla Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, aż 74,5 proc. Polek i Polaków uważa, że w Polsce należy zwiększyć powierzchnię lasów, na której nie prowadzi się wycinek. 78 proc. uważa, że to ochrona przyrody powinna być priorytetem Lasów Państwowych.
Z danych GUS wynika, że w ciągu ostatnich 30 lat skala wycinek w lasach wzrosła ponad dwukrotnie. W 2022 r. leśnicy pozyskali 42 mln m³ drzew, uzyskując 15 mld zł przychodu.
Z kolei Europejska Agencja Środowiska informuje, że stan ponad 54 proc. powierzchni najcenniejszych siedlisk leśnych chronionych w ramach systemu Natura 2000 jest niezadowalający. Pogorszeniu ulega stan niemal 1/3 typów siedlisk leśnych.
Ale to nie koniec. Każdego roku polskie elektrownie i elektrociepłownie spalają 5 mln m³ drewna, czyli około 165 tys. ciężarówek pełnych tego surowca – pokazują dane GUS.
Potrzebujemy lasów, nie zrębów
Anna Treit z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, inicjatora i koordynatora pomysłu, mówi jasno: – Chcemy lasów, nie zrębów. Domagamy się głębokiej reformy zarządzania lasami publicznymi, w tym instytucji Lasów Państwowych. Apelujemy do polityków i polityczek, by w trakcie pierwszych 100 dni po wyborach wyłączyli co najmniej 1/5 polskich lasów z wycinek. Oddajcie lasy ludziom, przyrodzie i klimatowi!
– Polskie leśnictwo nie respektuje potrzeb ludzi i przyrody. Zyskują na tym głównie Lasy Państwowe, a traci reszta społeczeństwa. Odpowiedzialnością polityków jest reforma polityki leśnej na miarę demokratycznego państwa, które potrafi odpowiadać na kryzysy, godzić interesy różnych grup i włączać obywateli w decyzje – dodaje Marta Jagusztyn z Fundacji Lasy i Obywatele.
Dr Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze apeluje: – Lasy Państwowe muszą zacząć płacić podatki do państwowej kasy w odpowiedniej wysokości. Trzeba też stworzyć mechanizm, dzięki któremu pieniądze te będą spożytkowane na rzecz ochrony przyrody.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o funkcjonowaniu polskiej gospodarki leśnej, przeczytaj kompleksowy wywiad z dr Kostką, który opublikowaliśmy na łamach SmogLabu.
– Upartyjnione kierownictwo Lasów Państwowych poczyna sobie z naszym wspólnym dobrem tak, jakby jutra miało nie być. Manifest Leśny to wołanie o radykalną zmianę podejścia. Pytamy polityków, czy tak jak my chcą lasów dzikich, pięknych i wspólnych? Czy wolą je widzieć jako fabrykę trocin i źródło partyjnych dochodów? – mówi Krzysztof Cibor z Greenpeace.
Czego domagają się organizacje?
Manifest wzywa między innymi do:
– wyłączenia z wycinek co najmniej 20 proc. lasów,
– uwzględnienia wymogów ochrony gatunkowej podczas prowadzenia gospodarki leśnej,
-zwiększenia wpływu społeczeństwa na decyzje o wspólnych lasach,
– większej transparentności finansów Lasów Państwowych i zwiększenia wydatków na ochronę przyrody,
– zwiększenia wsparcia dla gmin, na terenach których znajdują się obszary chronione,
– zakończenia wydawania przez Lasy Państwowe środków na cele niezwiązane z ich podstawową działalnością,
– polepszenia warunków pracy pracowników leśnych,
– zaprzestania spalania drzew z lasu do produkcji energii elektrycznej.
Lasy nie na opał
Eksperci od lat mówią o „dziurawym prawie”, które co najmniej nie utrudnia wycinania lasów. Ponadto zwracają uwagę, że spalanie drewna z lasów na potrzeby wytwarzania energii niszczy je.
– Napędza kryzys klimatyczny i bioróżnorodności. Państwo dopłaca do tego procederu miliardy. Musimy jak najszybciej zaprzestać marnotrawstwa cennych zasobów leśnych i wprowadzić przepisy, które skutecznie ukrócą traktowanie lasów jako paliwa – dodaje Aleksandra Wolska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot .
Paweł Pomian ze Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA: – Wycinka lasów na cele energetyczne w dobie zmian klimatu jest niedopuszczalna. Drewno to ekologiczny surowiec, ale tylko pod warunkiem jego mądrego wykorzystania. Domagamy się wykreślenia pierwotnej biomasy drzewnej z listy odnawialnych źródeł energii.
Jednocześnie Pomian tłumaczy mechanizm, z którego istnienia nie każdy zdaje sobie sprawę.
– Czy wójt, burmistrz, prezydent miasta, starosta, który dostał środki na remont drogi, krytycznie oceni później w przyszłości Plan Urządzania Lasu lokalnego nadleśnictwa? – pyta. (…) Dlatego postulujemy wydatki na drogi, kulturę i naukę finansować z budżetu państwowego lub samorządowego. A nie z budżetu organizacji Lasów Państwowych, których misją powinny być: ratowanie, ochrona i zrównoważona gospodarka leśna.
– Lasy to nasze wspólne dobro i wspólna odpowiedzialność. Dlatego konieczna jest nie tylko lepsza ochrona, ale też sprawiedliwy podział korzyści płynących z istnienia i wykorzystania lasów. Nie może być tak, że pracownik Parku Narodowego zarabia dwa razy mniej od osoby na podobnym stanowisku w Lasach Państwowych. Nie możemy pozwolić, by kolejni pilarze ginęli w wypadkach przy pracy – wylicza dr Jakub Rok z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Pełna treść manifestu i lista podpisanych organizacji jest TUTAJ
–
Zdjęcie tytułowe: Iryna Bozhenkova/Shutterstock