O Strefie Przemysłowej i przyszłości zakładów na terenie Kombinatu, a także o stanie środowiska i oczekiwaniach mieszkańców rozmawiano podczas pierwszej z serii debat, organizowanych przez Krakowski Alarm Smogowy. To odpowiedź na działania, które miały umożliwić rozwój brudnego przemysłu na terenie Kombinatu. W wydarzeniu wzięli udział eksperci zajmujący się zagadnieniami z zakresu ochrony środowiska i nowych technologii oraz Zastępca Prezydenta Krakowa i nowohucianin – Łukasz Sęk, który w imieniu Prezydenta złożył kilka ważnych deklaracji.
Pod koniec maja 2024 roku Krakowski Alarm Smogowy (KAS) przedstawił wyniki badań opinii publicznej. Wynika z nich, że zdecydowana większość mieszkańców Nowej Huty sprzeciwia się zlokalizowaniu na terenie Kombinatu Strefy Przemysłowej, która pozwoliłaby działającym tam firmom omijać rygory dotyczące zanieczyszczeń. Mieszkańcy popierają natomiast kontynuowanie tam funkcji przemysłowej pod warunkiem, że zlokalizowane byłyby tam jedynie nowoczesne zakłady, wykorzystujące niskoemisyjne technologie.
Wśród innych popularnych rozwiązań było też zlokalizowanie na terenie Kombinatu takich przedsięwzięć jak park rozrywki, zorganizowane tereny rekreacyjno-sportowe, funkcji muzealnych, wygospodarowanie przestrzeni dla organizacji społecznych lub zlokalizowanie tam biurowców.
– Biorąc pod uwagę wyniki naszych badań i widząc realną potrzebę otwarcia dyskusji na temat przyszłości tego terenu zorganizowaliśmy pierwszą z serii debat – mówi Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. – Chcieliśmy także przedstawić mieszkańcom jasne i sprawdzone informacje na temat tego, z czym wiąże się powstanie Strefy Przemysłowej, która dla nas byłaby strefą brudnego przemysłu. Dlatego do debaty zaprosiliśmy ekspertów i Prezydenta. Zaproszenia niestety nie przyjęli przedstawiciele firmy ArcelorMittal, co było dużą stratą, bo to właśnie do nich mieliśmy najwięcej pytań – dodaje przedstawicielka KAS.
- Czytaj także: prof. Mariusz Czop: Prawo chroniące ludzi i środowisko przed wpływem stref przemysłowych to fikcja
Wiceprezydent Krakowa: nie będzie zgody, aby w Hucie powstała Strefa Przemysłowa
– Jeśli chodzi o podejście Gminy, to sprawa jest jasna. Ja w imieniu Pana Prezydenta gościłem na spotkaniu związków zawodowych w Kombinacie i powiedziałem to samo. Nikt nie będzie podejmował kroków, aby zamykać obecną działalność i likwidować obecne miejsca pracy. Ale z drugiej strony nie będzie zgody Pana Prezydenta, aby tam powstała Strefa Przemysłowa. W planie miejscowym zaproponujemy zapisy, które tę strefę zablokują – deklarował wiceprezydent Łukasz Sęk, który jeszcze jako radny składał poprawki do projektu planu miejscowego, które miały zatrzymać powstanie Strefy Przemysłowej.
Prezydent Sęk był dopytywany także o możliwość przejęcia terenu przez miasto. – Nie będzie rozmowy ani decyzji o przejęciu terenu przez Gminę w jakiejkolwiek formie, bez pełnej wiedzy co z jakością tego terenu, jeśli chodzi o jego ewentualne skażenie – podkreślał Łukasz Sęk. Dodał, że “nikt nie podpisze umowy, która przejmie ten teren, nie wiedząc, czy trzeba dokonać remediacji, która będzie kosztować na przykład miliard złotych, bo to są olbrzymie koszty”. – To będzie podstawa do dalszych decyzji – deklarował zastępca Aleksandra Miszalskiego.
Ekspert ds. ochrony środowiska: Strefa Przemysłowa byłaby katastrofą dla Krakowa
W debacie brał także udział Kazimierz Liszka, były pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, który teren Kombinatu zna od podszewki. – W Strefach Przemysłowych chodzi o stworzenie dobrych warunków dla szczególnie szkodliwych rodzajów przemysłu. W praktyce w Polsce wyglądało to tak, że w takich strefach były lokowane bardzo uciążliwe zakłady chemiczne. Tego typu działalność powodowała emisję ciężko wykrywalnych i bardzo szkodliwych związków chemicznych. Przyznam, że nasza instytucja w tym momencie nie posiada możliwości mierzenia tego rodzaju substancji – podkreślał ekspert.
Zapytany o możliwość powstania w Krakowie Strefy Przemysłowej stwierdził wprost: – To byłaby dla nas katastrofa. Byłoby bardzo trudno zapanować nad tym. Takie strefy tworzy się głównie dla instalacji, które z założenia nie mają możliwości dotrzymania standardów – podkreślał Kazimierz Liszka.
Obecny na debacie dr inż. Paweł Gajda z Akademii Górniczo-Hutniczej komentował pomysł utworzenia na terenie Kombinatu małego reaktora jądrowego SMR. – Mogę na pewno uspokoić pod względem zarówno bezpieczeństwa, jak i emisji różnego rodzaju zanieczyszczeń. Oczywiście Kraków będzie potrzebował nowego źródła ciepła, jeśli chodzi o system grzewczy. Takim potencjalnym źródłem ciepła mogłaby być właśnie elektrownia jądrowa, która ma taką zaletę, że w sposób niezawodny produkuje takie ciepło i oczywiście w sposób bezemisyjny. Natomiast pytanie jest takie, w jaki sposób ewentualnie taką inwestycję zrealizować i dokładnie gdzie byłoby optymalne miejsce na umieszczenie tego zakładu – zastanawiał się naukowiec. Jego zdaniem dwa małe reaktory mogłoby zaspokoić szczytowe zapotrzebowanie na energię w Krakowie.
Monitoring wizyjny w Nowej Hucie pozwoli kontrolować emisje?
W trakcie pytań od publiczności jedna z mieszkanek dopytywała wiceprezydenta o sprawę monitoringu wizyjnego, który miał zapewniać kontrolę społeczeństwa nad przemysłowym obszarem w Hucie. Dziś niewiele na nim widać, a jedyna kamera pokazuje głównie przejeżdżające samochody i stadninę koni.
– Powinniśmy w tym kierunku dążyć, jeżeli takie jest oczekiwanie społeczne. Oczywiście trzeba to skoordynować z możliwością działania, bo chciałbym uniknąć tworzenia bytów, które na końcu nie wniosą możliwości reagowania. Do tego potrzebujemy nie tylko Gminy, ale służb inspektoratu środowiska. Myślę, że w ciągu następnych kilku tygodni będziemy w stanie konkretnie odpowiedzieć, jaki może być plan w tym zakresie – odpowiedział Łukasz Sęk.
Dyskusję zorganizował Krakowski Alarm Smogowy. Partnerem wydarzenia był nowohucki Dom Utopii – Międzynarodowe Centrum Empatii z osiedla Szkolnego. Debatę poprowadzili: Maciej Fijak – redaktor naczelny SmogLab.pl oraz Joanna Urbaniec, nowohucianka, dziennikarka, fotoreporterka.