Udostępnij

Łódź daje do pieca i bije rekordy. „3 miliony na wymianę kopciuchów, 6 na prezydencką gazetkę”

06.03.2025

Tempo wymiany komunalnych kopciuchów w Łodzi to 50 sztuk rocznie – ustaliła redakcja SmogLabu. Jeśli to tempo się utrzyma, to Łódź pozbędzie się trujących urządzeń dopiero za 256 lat. Dla porównania Wrocław, tylko w tym roku wymieni 1600 urządzeń, Wałbrzych wymienia ich ponad tysiąc rocznie, a Kraków i Warszawa już dawno pozbyły się wszystkich kopciuchów.

Redakcja SmogLabu zapytała ponad 30 największych miast w Polsce o to, jak idzie im wymiana pozaklasowych kotłów, które wciąż znajdują się w mieszkaniach komunalnych. Chodzi o przypadki, w których to miasto odpowiada za wymianę wysokoemisyjnego źródła ogrzewania.

Kopciuchy, czyli najbardziej trujące urządzenia, to palący problem w polskich miastach. Po pierwsze, z racji na gęstość zaludnienia ośrodków miejskich, takie źródła ogrzewania mają wielokrotnie wyższe, negatywne oddziaływanie na mieszkańców i ich zdrowie. Drugą kwestią jest fatalny przykład, który płynie od administracji publicznej najniższego – samorządowego szczebla, do ogółu społeczeństwa.

Okazuje się bowiem, że gminy często same nie wykonały zadania, czyli wymiany nielegalnych kopciuchów, a zachęcają do tej czynności swoich mieszkańców.

Najgorsze informacji dotarły do nas z Łodzi, która została rekordzistką tegorocznego zestawienia.

Ponad 250 lat na wymianę łódzkich kopciuchów. To rekord

W łódzkim zasobie komunalnym znajduje się prawie 13 tys. najbardziej emisyjnych urządzeń, z czego część jest nielegalna już dzisiaj, a wszystkie będą nielegalne od 2026 roku, gdy wejdzie w życie kolejny etap uchwały antysmogowej. W odpowiedzi na nasze pytania łódzki Zarząd Lokali Miejskich odpowiedział, że lokale mieszkalne należące do mieszkaniowego zasobu miasta to kolejno:

  • Miejska/lokalna sieć ciepłownicza – 11 326
  • Ogrzewanie elektryczne – 10 138
  • Kocioł gazowy – 1 540
  • Kominek/koza/ogrzewacz na paliwo stałe – 8 511
  • Kocioł na paliwo stałe zasypowy – 548
  • Kocioł na paliwo stałe z podajnikiem – 75
  • Kuchnia węglowa – 1 833
  • Piec kaflowy na paliwo stałe – 3 757
  • Kocioł olejowy – 55

Redakcja zapytała urzędników, które z nich to najgorszej jakości, nielegalne urządzenia pozaklasowe. Miasto odpowiedziało, że… nie wie. – Zintegrowany System Informatyczny DOM5, na podstawie którego wygenerowano dane do odpowiedzi na wniosek, uniemożliwia wyodrębnienie klas urządzeń grzewczych, zatem Zarząd Lokali Miejskich nie może udzielić odpowiedzi na pytanie – czytamy w piśmie przesłanym do SmogLabu.

Wyobraźmy sobie, że podobną odpowiedź otrzymujemy od łódzkiego MPK, które nie wiedziałoby, jakim taborem dysponuje i które z autobusów to zeroemisyjne elektryki, a które przestarzałe Jelcze. Sytuacja nieprawdopodoba.

W związku z tym, kalkulując liczbę łódzkich kopciuchów uwzględniliśmy urządzenia z kategorii kominek/koza/ogrzewacz, kotły zasypowe i piece kaflowe na paliwa stałe. W kalkulacji nie uwzględniliśmy kotłów z automatycznym podajnikiem, ani kuchni węglowych (prawie 2 tys. sztuk!), które choć są bezklasowe, to prawdopodobnie nie służą do ogrzewania. Do całkowitej liczby nie dodaliśmy też 3 tysięcy pustostanów, do których miasto… nie przypisało żadnego źródła ogrzewania.

W łódzkim urzędzie dopytaliśmy także o tempo wymiany przestarzałych urządzeń. Okazało się, że w ostatnich 4 latach tempo wymiany miejskich kopciuchów to 50 sztuk rocznie. Jeśli to tempo się utrzyma, to Łódź pozbędzie się trujących urządzeń dopiero za 256 lat. Dla porównania Wrocław, tylko w tym roku wymieni 1600 urządzeń, Wałbrzych wymienia ich ponad tysiąc rocznie, a Kraków i Warszawa już dawno pozbyły się wszystkich kopciuchów.

Dokładniej tempo wymiany kotłów w komunalnym zasobie Łodzi wyglądało tak:

  • 2021 – 17 sztuk
  • 2022 – 5 sztuk
  • 2023 – 5 sztuk
  • 2024 – 174 sztuk

Pytaliśmy też o rok 2020 – okazało się, że wtedy nikt takiej ewidencji nie prowadził.

Mały budżet na wymianę komunalnych kopciuchów

W każdym z miast, które zapytaliśmy o stan antysmogowej gry, sprawdzaliśmy ile środków jest zaplanowanych na pozbywanie się najbardziej emisyjnych urządzeń.

– W budżecie Zarządu Lokali Miejskich na 2025 rok ujęto kwotę 650 000 zł na prace zduńskie oraz wymianę pieców i ogrzewania. W Wieloletniej Prognozie Finansowej nie zabezpieczono środków na ten cel – informuje nas pełniąca obowiązki zastępcy dyrektora ds. nadzoru i organizacji w ZLM – p. Dorota Tomczak-Dratkiewicz.

To jednak nie koniec złych informacji, bo okazuje się, że kopciuchów w gminnym zasobie Łodzi może być jeszcze więcej, ponieważ ZLM zastrzega: – Dane obejmują wyłącznie lokale mieszkalne wchodzące w skład mieszkaniowego zasobu Miasta Łodzi. W celu posiadania pełnej informacji, proponuję zwrócić się w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej do pozostałych jednostek organizacyjnych Miasta oraz spółek – czytamy w piśmie od wicedyrektorki ZLM.

Przypomnijmy – o tym, że miasto (ale też sami mieszkańcy) powinni pozbyć się kopciuchów wiadomo od 2017 roku, gdy weszła w życie uchwała antysmogowa dla województwa łódzkiego. Pierwotnie zakładała, że pozaklasowe kotły będą nielegalne od 1 stycznia 2023 roku. Ostatecznie termin ten został przesunięty na 1 stycznia 2025 roku, co oznacza, że najbardziej emisyjne kotły są już dziś nielegalne. Kolejne przepisy wchodzą w życie za mniej niż rok – od początku 2026 roku. Wtedy zniknąć muszą też bezklasowe piece i kominki używane do ogrzewania. Ostatni etap uchwały to początek 2028 roku, kiedy z użytku wycofane mają być urządzenia 3 i 4 klasy.

„3 miliony na wymianę kopciuchów, 6 milionów na prezydencką gazetkę”

Prezydent Łodzi – Hannę Zdanowską, o sprawę miejskich kopciuchów pytał w ubiegłorocznej interpelacji łódzki radny i działacz społeczny – Kosma Nykiel.

– Okazało się, że w ubiegłym roku wymiana pieców w lokalach komunalnych przyspieszyła. Ale czy sufitem marzeń w blisko 700-tysięcznym mieście jak Łódź jest wymiana kilku pieców rocznie (poza dofinansowaniem unijnym na rewitalizację) w miejskich lokalach? Zwłoka w tym temacie niestety kosztuje setki tysięcy łodzian zdrowie, a priorytety miasta są aktualnie inne. Łódź notorycznie omija pomija informowanie o przekroczonych normach zanieczyszczeń powietrza, podczas gdy inne polskie miasta stają na wysokości zadania. Przemilczany problem nie znika – mówi radny Nykiel w rozmowie z redakcją SmogLabu.

Na problem zwraca uwagę także Justyna Wołkowska ze stowarzyszenia „Łódź Cała Naprzód!”. – Łódź dusi się w smogu, a władze miasta udają, że prowadzą walkę o czyste powietrze. W 2019 prezydent Hanna Zdanowska zapowiadała, że w przeciągu 10 lat Łódź stanie się miastem „wolnym od smogu”. Minęło sześć lat, a liczba „kopciuchów” wciąż bije rekordy. Przy obecnym tempie wymiany, mieszkańcy Łodzi będą musieli czekać 250 lat na oddech świeżym powietrzem. Tempo to jest całkowicie niewystarczające, aby realnie walczyć o czyste powietrze – komentuje mieszkanka.

Wspomniany radny Nykiel podkreśla jeszcze jedną kwestię. – Polityka wymiany źródeł ogrzewania na elektryczne wiąże się z ogromną podwyżką comiesięcznych rachunków dla lokatorów miejskich kamienic – szczególnie, gdy ceny prądu osiągają rekordowe poziomy. Z drugiej strony zaniechano podłączania miejskich budynków do sieci centralnego ogrzewania. Dodatkowo, miasto prowadzi politykę wycofywania się ze współwłasności i wspólnot, a to właśnie te kamienice wspólnotowe najczęściej są podłączone do CO – podsumowuje.

Justyna Wołkowska dodaje, że „Łódź z powodu reform lat 90 ma wiele problemów, które nie występują w takiej skali jak w innych miastach”. – Niemniej jednak, obecne władze Łodzi w ostatnich latach większą wagę zdaje się przykładają do przeznaczania dużych środków na działania PR-owe, zamiast w pierwszej kolejności zadbać o zdrowie i życie mieszkańców. Corocznie miasto wydaje chociażby miliony na wydawanie 3 razy w tygodniu gazety propagandowej, w której mieszkańcy nie przeczytają za dużo o smogu, programach wymiany „kopciuchów”, ale za to się dowiedzą o sukcesach Urzędu. W 2025 władze miasta mają zamiar wydać 3 mln złotych na dofinansowanie wymiany „kopciuchów”, tymczasem budżet gazety to 6 mln. To jasno pokazuje na czym władzom miasta bardziej zależy. Tymczasem przeciętny łodzianin ma w perspektywie krótsze życie niż mieszkańcy większości regionów kraju, do czego przyczynia się również smog.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Avillfoto

Autor

SmogLab

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.