„Wobec odrzucenia przez Sejm uchwał dotyczących stanu kryzysu klimatycznego, domagamy się od Senatu, by stanął po stronie obywateli i obywatelek” – piszą aktywiści Akcji Demokracji w petycji do Senatu.
W styczniu 2020 kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy złożyły projekty uchwał, które miałyby potwierdzać, że Polska jest w stanie kryzysu klimatycznego. Lewica postulowała m.in. żeby ustanowić program inwestycji w OZE i likwidacji ubóstwa energetycznego oraz wprowadzić edukację klimatyczną do szkół.
Uchwały nie zostały jednak przegłosowane. „Ziemia nie oziębi się od gadania o niej” – powiedział w trakcie debaty poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz. Padł również argument, że „ustawodawca nie jest rozhisteryzowaną nastolatką”
Dlatego Akcja Demokracja postanowiła stworzyć petycję, w której zwraca się do senatorów i senatorek o uchwalenie alarmu klimatycznego. Piszą w niej: „Powodzie, susze, fale rekordowych upałów, ekstremalne zjawiska pogodowe z roku na rok przybierają w kraju na sile. Jeśli nie zadbamy o uznanie klimatu jako krajowego priorytetu, sytuacja ulegnie zaostrzeniu i dojdzie do katastrofy klimatycznej”.
Co miałby wprowadzić taki alarm? Przede wszystkim to, że rząd zobowiązałby się do wdrożenia rozwiązań ograniczających globalne ocieplenie do 1,5°C. Istotnymi kwestiami jest dążenie do neutralności klimatycznej w 2050 roku oraz współpraca międzynarodowa w kwestiach klimatycznych oraz środowiskowych.
„Senacie, bez wymówek – czas bić na Alarm Klimatyczny!” – piszą aktywiści. Pod ich apelem podpisało się już 4200 osób.
Petycję można znaleźć TUTAJ
Zdjęcie: Ink Drop/Shutterstock