Pomimo ograniczeń w przemieszczeniu się związanych z walką z koronawirusem, nowozelandzkie władze wydały pozwolenie na przetransportowanie pięciu zagrożonych ptaków tūturuatu na wolną od drapieżników wyspę Mana. Działania są częścią projektu, który ma chronić i odtworzyć populację gatunku, liczącą zaledwie 250 osobników.
Siewka brzegowa (łac. thinornis novaeseelandiae) to niezwykle rzadki gatunek ptaka, który w rdzennym języku maoryskim nazywany jest tūturuatu. Ponieważ jest on krytycznie zagrożony wyginięciem, z liczebnością ok. 250 osobników, nowozelandzkie służby oraz wolontariusze od lat pracują nad jego ochroną i odtworzeniem.
Kolejny etap działań został jednak opóźniony ze względu na pandemię koronawirusa. Teraz, po uzyskaniu odpowiednich zgód ze strony odpowiednich organów administracji, udało się go ukończyć. Pięć ptaków tūturuatu, które wykluły się w niewoli, zostało przetransportowanych na wolną od drapieżników wyspę Mana, gdzie eksperci starają się odtworzyć populację zagrożonego gatunku.
Czytaj także: Od walki z epidemią ważniejsze polowania? Jest zgoda rządu na odstrzał pomimo koronawirusa
„Przewiezienie ptaków jest częścią trzeciego w tym roku transferu, który został wstrzymany wraz z ogłoszeniem w Nowej Zelandii czwartego poziomu zagrożenia [związanego z epidemią]. Nasza inspekcja wykazała jednak, że dalsze opóźnienie może skutkować poważnymi konsekwencjami dla dobrostanu ptaków. Młode tūturuatu spotkała ich własna, niezwiązana z COVID-19, izolacja w kwarantannie, która, podobnie jak w naszym przypadku, wiązała się ze stresem” – powiedział Dave Houston z Departamentu Ochrony Środowiska, odpowiedzialny za projekt ochrony siewki brzegowej. „[Dlatego] przetransportowanie ptaków na wyspę Mana, tak szybko, jak to tylko możliwe, jest najlepszym rozwiązaniem” – podkreśla Houston.
Po uzyskaniu stosowanych pozwoleń operacja została przeprowadzona we współpracy trzech jednostek: nowozelandzkiego Departamentu Ochrony Środowiska, organizacji Isaac Conservation and Wildlife Trust (ICWT) oraz linii lotniczych Air New Zealand.
Czytaj również: Kluczowy szczyt klimatyczny ONZ przełożony przez koronawirusa
Na potrzeby przedsięwzięcia zorganizowano specjalny lot, którego pasażerami była jedynie załoga, grupa specjalistów oraz – co najistotniejsze – piątka wspomnianych tūturuatu. W wydanym komunikacie zapewniono, że przelot odbył się z zachowaniem bezpieczeństwa wszystkich pasażerów, zarówno jeśli chodzi o ryzyko zakażenia ludzi koronawirusem, jak i bezpieczeństwo rzadkich ptaków.
„Przy tak małej populacji siewki brzegowej dobrostan każdego ptaka ma znaczenie, co sprawia, że właściwe zadbanie o niego w podróży jest bardzo ważne. Cieszymy się, że możemy wspierać Departament Ochrony Środowiska w jego zasadniczych działaniach” – powiedziała Lisa Daniell, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Air New Zealand.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Agami Photo Agency