W Kalifornii i Oregonie nie ustają bezprecedensowe pożary, za których skalę odpowiadają m.in. długotrwałe susze i fala upałów. Zadymienie spowodowało nie tylko charakterystyczny kolor nieba – porównywany z filmem Blade Runner 2049 – ale i katastrofalną jakość powietrza w tamtejszych miastach. Służby m.in. w San Francisco ostrzegają przed zdrowotnymi skutkami narażenia na pyły zawieszone PM2.5 i PM10, których poziom może być wyższy niż wydaje się na podstawie własnych odczuć.
W poniedziałek służby w San Francisco ostrzegły mieszkańców przed przebywaniem na zewnątrz z powodu złej jakości powietrza, która może negatywnie oddziaływać na zdrowie – podaje lokalny oddział CBS News.
Szczególnie niekorzystne warunki utrzymują się w regionie od kilku dni, co ma związek z wysokim ciśnieniem atmosferycznym, które wpływa uspokajająco na wiatry.
Czytaj także: Tragiczne pożary w Kalifornii. Tysiące mieszkańców ewakuowanych, fatalna jakość powietrza
Niekorzystną sytuację potwierdzają także dane z portalu Plume Labs, gdzie można na bierząco sprawdzać stan powietrza notowany w Kalifornii. Przykładowo, we wtorek w kalifornijskim mieście Visalia notowano blisko 950 µg/m³ w przypadku pyłów zawieszonych PM2.5 i niemal 1500 µg/m³ PM10.
W komunikacie urzędnicy podkreślili, że niewskazany jest długotrwały wysiłek fizyczny na zewnątrz. Dotyczy to wszystkich, ale szczególnie osób z chorobami serca i układu oddechowego.
Zagrożenie nie musi być widoczne
„Oczyszczenie się powietrza z większej ilości zanieczyszczeń zajmuje znacznie więcej czasu niż w przypadku spotykanych normalnie emisji pyłów zawieszonych PM 2.5” – podkreśla dr Frank Freedman, meteorolog z Uniwersytetu Stanowego w San Jose, w rozmowie z ABC 7 News.
Czytaj także: Emisje spadają, smog zabija rzadziej. Nawet 11 tysięcy zgonów mniej
Freedman podkreśla przy tym, że ludzkie zmysły mogą nas w tym przypadku zawieść: nawet gdy nie czujemy dymu, jakość powietrza może być bardzo zła.
„To mylące. Popiół jest duży i ciężki… jednak te drobne cząstki są w zasadzie niewidoczne gołym okiem” – mówi Aaron Richardson z Centrum Zarządzania Jakością Powietrza w San Francisco Bay Area.
Kalifornijczycy zostają w domach.. tym razem przez pożary
New York Times podaje, że w związku z kataklizmem wiele osób w Kalifornii musiało spędzić miniony weekend w domach. Sezon na pożary jednak rozpoczął się stosunkowo niedawno, co oznacza, że mieszkańców może czekać jeszcze wiele dni z uciążliwym i niezdrowym powietrzem.
Lokalne media donoszą, że powoduje to przygnębienie wśród mieszkańców, który jeszcze niedawno rezygnowali z aktywności poza domem z powodu tzw. lockdownu. „Pracuję w domu, dlatego to bardzo przygnębiające. Cały dzień spędziłam w domu, a za oknem było pomarańczowo i ciemno. To było dziwne” – powiedziała jedna z mieszkanek San Francisco stacji ABC 7 News.
Czytaj także: „Bezpieczne” stężenia zanieczyszczeń zwiększają ryzyko rozwoju cukrzycy
„W wielu przypadkach pożary będą płonąć, dopóki nie skończy się paliwo lub nie nadejdą zimowe deszcze” – przekazał NYT ekolog Edward Smith z organizacji Nature Conservancy. Brak paliwa może oznaczać nie tylko całkowite wypalenie, ale i napotkanie fizycznych barier, takich jak granit, zbiorniki wodne lub nawadniane pastwiska. „Może to jeszcze potrwać kilka tygodni, zwłaszcza gdy służby pożarnicze na zachodzie USA są wspierane na tak niskim poziomie” – podkreśla Smith.
Najprawdopodobniej jednak w najbliższych dniach nastąpi przynajmniej chwilowa poprawa sytuacji, ze względu na zmianę pogody.
Klimat i pożary
Wybuch tegorocznych pożarów o bezprecedensowej skali eksperci wiążą m.in. z trwającą suszą i falami upałów. Winą za ich przebieg obarcza się natomiast przede wszystkim zmiany klimatyczne, spowodowane emisjami gazów cieplarnianych przez ludzkość.
Czytaj także: Smog widzisz i czujesz, gazów cieplarnianych – nie. “Skutki mogą być katastrofalne”
Na takim stanowisku stoją m.in. badacze z kilku amerykańskich ośrodków naukowych, którzy opublikowali przed kilkoma dniami badania na temat pożarów lasów górskich w Kalifornii.
“To badanie (…) jasno pokazuje, że odporność naszych lasów wobec pożarów znacznie spadła w cieplejszych i suchszych warunkach” – powiedział w oświadczeniu współautor badań, prof. Tom Veblen z University of Colorado Boulder. [Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.]
_
Zdjęcie: Shutterstock/hkalkan