Najnowszy raport National Academies of Sciences, Engineering and Medicine pokazuje nie tylko, że Stany Zjednoczone mogą osiągnąć zerowy poziom emisji CO2 netto do 2050 roku. Według ekspertów odejście od paliw kopalnych może przynieść liczne korzyści, m.in. jeśli chodzi o zdrowie publiczne. Podkreślają jednak, że transformacja musi być sprawiedliwa, inaczej możliwy jest opór ze strony społeczeństwa, który mógłby przekreślić starania na rzecz ochrony klimatu.
Raport „Accelerating Decarbonization of the US Energy System” to próba wskazania kierunków, które doprowadzić mają Stany Zjednoczone do neutralności klimatycznej (netto) w 2050 roku.
Według ekspertów National Academies of Sciences, Engineering and Medicine, organizacji zrzeszającej amerykańskie akademie nauk, cele zawarte w Porozumieniu Paryskim są wykonalne. Kraj musi jednak wziąć pod uwagę czynniki społeczne, które w najgorszym wypadku mogą zablokować klimatyczne dążenia USA.
Zyski płynące z transformacji
W latach 20. XXI wieku w transformację USA będzie musiało zainwestować 2,1 biliona dolarów.
„Nie jest to jednak koszt” – mówi amerykańskiemu „Forbesowi” Steve Pacala, ekolog z Uniwersytetu Princeton, którzy przewodniczył komisji przygotowującej raport. „Zostanie to w dużej mierze zrekompensowane dzięki oszczędnościom operacyjnym”. Według Pacali wynika to z faktu, że elektrownie słoneczne i wiatrowe nie generują kosztów związanych z zakupem paliwa. Jeszcze więcej korzyści, podkreśla Pacala, ma pochodzić z tytułu poprawy zdrowia publicznego.
Czytaj także: Energetyka odnawialna rozwija się w rekordowym tempie pomimo pandemii
Jak wynika z niedawnego raportu Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA), zanieczyszczenie powietrza spowodowane spalaniem paliw kopalnych odpowiada w USA za około 230 tys. przedwczesnych zgonów rocznie i 600 miliardów dolarów strat każdego roku. Głęboka transformacja – obejmująca energetykę, transport i ogrzewanie budynków – może pozwolić na znaczące ograniczenie problemu.
Transformacja musi być sprawiedliwa
„Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w przeszłości zmiany [służące dekarbonizacji – przyp. red.] były trudne, a podejście ze strony polityków, które koncentrowało się wyłącznie na przekwalifikowaniu pracowników, było niewystarczające” – mówił Pacala podczas publicznej prezentacji raportu. „Ryzykujemy, że w kraju pojawi się 'ruch żółtych kamizelek’, który może zakłócić transformację” – dodał Pacala, zwracając uwagę na możliwość niezadowolenia społecznego.
Czytaj także: Rząd ma plan na energetykę: ogrzewanie bez węgla i energia z atomu
Według autorów raportu celem transformacji nie powinno być jedynie zastąpienie źródeł emisyjnych odnawialnymi. Ważne jest także wsparcie dla regionów, w których stabilność gospodarki będzie zagrożona ze względu na wprowadzane zmiany. Równie istotne jest zrekompensowanie szkód spowodowanych życiem w dymie z obiektów węglowych.
W tym kontekście raport wskazuje na potrzebę większego wsparcia dla gospodarstw o niskich dochodach, m.in. w celu zwiększenia efektywności energetycznej. Wyrównywaniu nierówności mogłyby też służyć inwestycje w szerokopasmowy internet.
Kształt transformacji USA
Jakie rozwiązania sugerują autorzy raportu, jeśli chodzi o samą dekarbonizację Stanów Zjednoczonych? Opublikowany przed kilkoma dniami dokument, będący jednym z wielu planowanych, dotyczy zmian do 2030 roku. W świetle tej perspektywy naukowcy sugerują między innymi:
- podwojenie udziału zeroemisyjnych źródeł energii w miksie energetycznym, co będzie wymagać rekordowych inwestycji m.in. w energetykę słoneczną i wiatrową, a także ograniczenia udziału elektrowni węglowych i niektórych gazowych;
- w miarę możliwości, utrzymanie działających elektrowni jądrowych oraz hydroelektrowni;
- inwestycje w efektywność energetyczną (według autorów dokumentu zużycie energii elektrycznej w nowych budynkach powinno zostać zmniejszone o połowę, a w przypadku już istniejących – spaść o 30 proc. do 2030 roku);
- zmiany w ogrzewaniu budynków (w przypadku 20 proc. budynków ogrzewanych dziś paliwami kopalnymi powinno się wymienić urządzenia grzewcze na elektryczne pompy ciepła; w przypadku nowych budynków powinno się dążyć do całkowitej elektryfikacji, z wyjątkiem najzimniejszych rejonów USA);
- elektryfikacja transportu (50 proc. sprzedaży nowych pojazdów we wszystkich klasach powinny stanowić pojazdy bezemisyjne);
- wsparcie innowacji w obszarze energetyki (autorzy dokumentu sugerują potrojenie inwestycji amerykańskiego Departamentu Energii na badania i rozwój).
_
Z całością raportu „Accelerating Decarbonization of the US Energy System” zapoznać można się tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/crystal51