Sąd Najwyższy uznał, że prawo do zdrowego powietrza nie stanowi dobra osobistego podlegającego ochronie. Stało się to po kilkuletniej batalii prawnej stoczonej przez Oliwera Palarza, mieszkańca Rybnika i aktywisty antysmogowego. Orzeczenie SN w sprawie smogu nie musi jednak przekreślać jego szans na wygraną w sądzie niższej instancji.
Palarz o swoje prawa walczy od maja 2015 roku, kiedy złożył pozew przeciwko państwu polskiemu w rybnickim sądzie. Domagał się w nim od władz ochrony przed zanieczyszczeniem powietrza, które w Rybniku w sezonie grzewczym regularnie przekracza dopuszczalne poziomy. Sąd najpierw uznał, że Palarz ma możliwość uchronienia się przed skutkami smogu, wyprowadzając się z miasta. Rybniczanin złożył apelację w gliwickim Sądzie Okręgowym. Do postępowania po stronie Powoda przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich. Sąd miał jednak wątpliwości, czy prawo do oddychania czystym powietrzem może być uznane za dobro osobiste.
O tym rozstrzygnął w piątek Sąd Najwyższy. Uznał, że oddychanie niezdrowym powietrzem nie narusza dóbr osobistych.
Czytaj również: 600 dni dla czystego powietrza
– Podjęta przez Sąd Najwyższy uchwała nieco rozczarowuje, ale nie jest wielkim zaskoczeniem – mówi Miłosz Jakubowski, radca prawny z Fundacji Frank Bold, który reprezentuje Oliwera Palarza przed sądem. – Sąd postanowił trzymać się utartej, ukształtowanej przed kilkudziesięcioma laty, wąskiej definicji dóbr osobistych. Wpisuje się to w pewien trend orzeczniczy, którego przejawem była chociażby podjęta w 2019 r. uchwała składu siedmiu sędziów, zgodnie z którą dobrem osobistym nie są więzi rodzinne – dodał.
Orzeczenie w sprawie smogu bez rewolucji, ale sprawa Oliwera Palarza jeszcze się toczy
Teraz sprawa Palarza wróci do gliwickiego sądu, który będzie musiał wziąć pod uwagę orzecznictwo wyższego od siebie organu. Zdaniem przedstawicieli Fundacji Frank Bold nadzieję na wygraną aktywiście może dawać treść uzasadnienia orzeczenia.
– Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że prawo do czystego powietrza nie jest dobrem osobistym, ale służy ochronie dóbr osobistych takich jak zdrowie, wolność, prywatność – mówi Miłosz Jakubowski. – Kilkakrotnie podkreślone zostało w uzasadnieniu, że zanieczyszczenie powietrza wiąże się z zagrożeniem, a przy większym nasileniu również naruszeniem tych dóbr osobistych – dodaje prawnik.
Oliwer Palarz nie kryje rozczarowania.
– Nie jestem zadowolony z decyzji Sądu Najwyższego, który nie uznaje prawa do czystego powietrza za dobro osobiste – mówi. Jak dodaje, jest to decyzja, która zaważy nie tylko w jego sprawie.
– Idzie również wbrew oczekiwaniom Polaków, dla których oddychanie czystym powietrzem jest sprawą podstawową. Decyzja sądu nie zamyka sprawy i jest tylko wskazówką dla Sądu w Gliwicach, który ostatecznie podejmie decyzję – tłumaczy.
Źródło zdjęcia: MOZCO Mateusz Szymański / Shutterstock