Wyniki opublikowanych w tym tygodniu badań wskazują, że w wyniku postępującej deforestacji oraz zmiany klimatu Amazonia emituje obecnie więcej dwutlenku węgla, niż jest w stanie pochłaniać. Tym samym sprawdzają się wcześniejsze przewidywania, że degradacja lasów tropikalnych zmieni ich rolę w obiegu węgla w przyrodzie. Póki co, problem dotyczy bardziej wschodniej części Amazonii. Naukowcy obawiają się jednak, że dalsze zmiany dotkną zachodnią i środkową część.
„Korzystając z prawie 10 lat pomiarów CO2, odkryliśmy, że bardziej wylesiona i dotknięta zmianą klimatu wschodnia Amazonia. Zwłaszcza część południowo-wschodnia, była emiterem netto CO2 do atmosfery” – powiedział w oświadczeniu John Miller, naukowiec z NOAA’s Global Monitoring Laboratory i współautor badania.
„Z drugiej strony, bardziej wilgotne i nietknięte części Amazonii, zachodnia i środkowa, nie były ani pochłaniaczem dwutlenku węgla, ani źródłem atmosferycznego CO2″ – zwrócił uwagę Miller. Wyniki wspomnianych badań zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Nature„.
Czytaj także: Lovejoy i Nobre: Amazonia jest bliska punktu krytycznego, po którym zacznie obumierać
Ważne pytanie, przed jakim stawia nas to badanie, dotyczy reszty Amazonii. Miller zastanawia się, czy w przypadku dalszego oddziaływania człowieka zachodnia i środkowa część Amazonii również będzie emitować więcej CO2, niż pochłania. Póki co, ich „bilans” wychodzi na zero. Współautor badania podkreśla, że jeśli tak się stanie, będzie trzeba uwzględnić ten fakt, planując skalę ograniczenia emisji CO2. Wszystko, aby osiągnąć cele klimatyczne z Paryża.
Przypomnijmy: międzynarodowe zobowiązanie obejmuje zatrzymanie wzrostu średniej temperatury na planecie przynajmniej na progu 2 st. Celsjusza. Bardziej pożądanym celem jest jednak próg 1,5 stopnia (względem stanu sprzed rewolucji przemysłowej).
_
Z całością przytoczonych badań można zapoznać się tutaj.
Korzystałem z materiałów udostępnionych przez amerykańską agencję NOAA oraz czasopismo „Nature”.
Zdjęcie: Shutterstock/marcio isensee