Z badań przeprowadzonych na Anglia Ruskin University wynika, że brokat – będący rodzajem mikroplastiku – może szkodzić organizmom żyjącym w rzekach i jeziorach. Naukowcy ostrzegają, że także niektóre brokaty z celulozy – reklamowane jako biodegradowalne – mogą zagrażać wodnemu życiu.
„Wiele mikroplastików występujących w naszych rzekach i oceanach formowało się latami, w wyniku rozpadu większych kawałków plastiku. Brokat to natomiast gotowy mikroplastik, który jest powszechnie spotykany w naszych domach, a zwłaszcza w kosmetykach. Ląduje w naszych zlewach, a następnie trafia do wód” – mówi dr Dannielle Green z Anglia Ruskin University, główna autorka badania.
Czytaj także: Na dnie oceanu zalega 14 milionów ton mikroplastiku
„Nasze badanie jest pierwszym, które dotyczy wpływu brokatu w środowisku słodkowodnym. Odkryliśmy, że zarówno konwencjonalne, jak i alternatywne formy brokatu mogą mieć poważny wpływ na ekosystemy wodne w krótkim czasie” – zaznacza dr Green.
Sprawdź również: Mikroplastik jest wszędzie. Także w ludzkiej wątrobie i tkance tłuszczowej
Przez alternatywy, które także mogą szkodzić środowisku, autorki i autorzy badania rozumieją produkty z celulozy, które – dla uzyskania odpowiedniego efektu wizualnego – pokryte są cienkimi warstwami aluminium oraz tworzywa sztucznego. Okazuje się, że choć w większości składają się z biodegradowalnej celulozy, z powodu pokrycia nie są obojętne dla środowiska.
Czytaj także: Mikroplastik może szkodzić dżdżownicom i pośrednio całym ekosystemom
Zespół badawczy zaobserwował, że obecność brokatu w wodzie w ciągu 36 dni wpłynęła na zmniejszenie o połowę długości korzeni rzęsy drobnej. Dotyczy to wszystkich wspomnianych rodzajów brokatu. Odnotowano także istotne zmniejszenie ilości chlorofilu (w porównaniu z warunkami kontrolnymi), co sugeruje, że mikroplastik wpływał na negatywnie rozwój mikroalg.
_
Z pełnymi wynikami badań można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/Neirfy