Udostępnij

Denga rośnie w siłę. Przez ciepłe zimy i upalne lata jest już w Europie

17.04.2024

Podróże w odległe miejsca wiążą się z zagrożeniami, takimi jak choroby tropikalne. Szczególnie gdy takim chorobom sprzyja globalne ocieplenie. Ostatnie wydarzenia w Brazylii pokazują, jak poważnym problemem jest denga. Co gorsza, choroba ta stopniowo przestaje ograniczać się tylko do krajów tropikalnych, właśnie z winy postępującej zmiany klimatu. Komar tygrysi, który przenosi chorobę, jest już obecny we Włoszech, Chorwacji, Bośni, Albanii, Słowenii, a nawet na Węgrzech i dużej części Francji. Sprzyjają mu cieplejsze zimy i gorące lata.

Denga paraliżuje Brazylię

Kiedy przez świat, w tym Polskę przetoczyła się pandemia Covid-19, mieliśmy obraz paraliżu i ludzkiej tragedii. Dziesiątki zajętych łóżek, braki w sprzęcie, a także zbyt mała liczba lekarzy, by obsłużyć pacjentów. Z pewnością wielu z nas to pamięta. Teraz podobne obrazki dotykają kraj w Ameryce Południowej.

Pacjenci leżący w bezruchu, wołający o pomoc. Desperackie polowanie na wolne łóżka w szpitalu, kłótnie w izbie przyjęć i śmierć wielu ludzi. To obraz ostatnich miesięcy w Brazylii opanowanej przez dengę.

Stan wyjątkowy i miliony zakażeń

Od najczarniejszych dni z czasów Covid-19, kiedy służba zdrowia nie nadążała pod naporem choroby, Brazylia nie była świadkiem takich scen jak teraz. Dziś zamiast wirusa Sars Cov-2 i jego kolejnych mutacji jest gorączka denga. Choroba ta rozprzestrzenia się ostatnio w dużej części Ameryki Południowej. Jak twierdzą naukowcy, to efekt wcale nie zwiększonej gęstości zaludnienia i braku dostępu do służby zdrowia, a rosnących temperatur. To efekt globalnego ocieplenia, nad którym nie panujemy.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), problem gorączki dengi przekracza granica państw i stanowi poważne wyzwanie na skalę światową. Problem stał się na tyle poważny, że 17 miast w sześciu stanach ogłosiło stan wyjątkowy.

Ilustracja. Przypadki infekcji dengą na 100 tys. osób w poszczególnych krajach w okresie listopad 2022 – listopad 2023. WHO.

Przypadków zakażenia dengą w Ameryce Łacińskiej jest bardzo dużo.

– Prawdopodobnie to będzie najgorszy sezon dengi [w regionie]. Dotychczas zarejestrowano 3,5 mln przypadków, to trzy razy więcej niż liczba infekcji w tym okresie w 2023 roku. Rekordowym roku, w którym odnotowano 4,5 mln przypadków – stwierdził Jarbas Barbosa, dyrektor Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia.

W Brazylii, która jest największym państwem w Ameryce Łacińskiej, zanotowano już 1,6 mln przypadków, a liczba ta wciąż rośnie. Tak samo jak liczba zgonów, która najprawdopodobniej przekroczyła już 1000 osób.

Nawet w niewielkim Paragwaju, gdzie mieszka niespełna 7 mln ludzi odnotowano już 100 tys. przypadków, to ponad pięciokrotnie więcej niż normalnie. Zła sytuacja jest także w innych krajach, jak Peru, gdzie ogłoszono stan nadzwyczajny w dużej części kraju, czy w Argentynie. Jednak to w Brazylii sytuacja jest najgorsza i są obawy, że liczba zachorowań jeszcze wzrośnie.

Pogłębiający się kryzys zdrowia publicznego, zdaniem epidemiologów, stanowi ostrzeżenie dla świata. Walka z chorobą weszła w nieprzewidywalną, niebezpieczną nową fazę. Denga wkrada się tam, gdzie nigdy jej nie było. Liczba przypadków osiągnęła nieznany wcześniej poziom.

Czym jest denga i jakie są objawy?

Denga jest wirusową chorobą przenoszoną przez komary, powodującą co najmniej 2-3 mln zakażeń rocznie, ale jak podaje WHO, rzeczywista liczba może sięgać blisko 400 mln. Ta ogromna liczba nie jest pewna ze względu na brak dostępu do służby zdrowia oraz to, że w większości przypadku choroba ta przechodzi łagodnie. Wirus dengi przenoszony jest na ludzi przez dwa gatunki komarów: komara egipskiego (Aedes aegypti) i tygrysiego (Aedes albopictus).

Choroba ta ma dość spore spektrum objawów. Jak wyżej wspomniano, większość przypadków jest łagodna, a nawet po prostu bezobjawowa. Jest jednak wiele sytuacji, tak jak właśnie w Brazylii, gdzie denga objawia się jako ciężka, grypopodobna choroba, która może skończyć się śmiercią. Dengę można rozpoznać, gdy wysokiej gorączce (około 40 st. C) towarzyszą objawy, takie jak silny ból głowy, bóle oczodołów, mięśni i stawów.

W ciężkich przypadkach występują takie objawy jak w przypadku zatrucia pokarmowego, czyli nudności, bóle brzucha i wymioty. W niektórych przypadkach denga powoduje powiększenie wątroby czy przyspieszone oddychanie. Ciężkie przypadki dengi, jeśli nie skończą się śmiercią, prowadzą do powikłań wiążących się z uszkodzeniem narządów wewnętrznych, takich jak wątroba. W przypadku kobiet w ciąży denga może doradzić do stresu płodowego i przedwczesnego porodu.

Komary z dengą pojawiają się w kolejnych regionach świata

Wydaje się, że problem dengi nas nie dotyczy. Jednak to nie tylko problem Ameryki Południowej. W przeszłości choroba występowała wyłącznie w klimacie tropikalnym. Jednak w ostatnich latach, wraz z gwałtownym wzrostem liczby przypadków w dużej części świata – ośmiokrotnie większym od przełomu tysiącleci – wirus w coraz większym stopniu rozprzestrzeniał się na obszary, które wcześniej omijał. To problem krajów, do których przecież co niektórzy z nas jeżdżą. Na przykład USA.

W zeszłym roku na Florydzie odnotowano rekordową liczbę 178 przypadków transmisji lokalnej. Czyli takiej, gdzie ludzie zostali zakażeni na miejscu przez komary. Jak wiemy na przykładzie Europy, ponad 90 proc. zachorowań to sytuacje, kiedy objawy pojawiają się po powrocie z wakacji. Podobnie zresztą jest w USA. Jednak lokalne transmisje nie ograniczyły się tylko do Florydy. Także w Teksasie i Kalifornii zaczęto notować przypadki zachorowań na miejscu, a to oznacza obecność komarów, których wcześniej tam nie widywano. Mamy więc do czynienia z ekspansją komarów roznoszących dengę. To już nie jest problem naszych podróży, ale ocieplającego się klimatu.

Epidemiolodzy ostrzegają, że to prawdopodobnie dopiero początek. W nadchodzących latach, w miarę jak zmiany klimatyczne zwiększą zasięg komara egipskiego i tygrysiego, choroba ta może stać się coraz bardziej powszechna. Także na naszym kontynencie.

– Musimy rozmawiać o dendze znacznie bardziej aktywnie. Musimy naprawdę przygotować kraje na to, jak poradzą sobie z dodatkową presją, która nadejdzie… w przyszłości w wielu, wielu dużych miastach – ostrzega Jeremy Farrar, specjalista chorób zakaźnych z WHO.

Zakażania mają miejsce także w Europie

Jak dodał, choroba ta będzie występować w Europie z racji rosnących temperatur stwarzających warunki dla bytowania komarów. W tym przypadku komara tygrysiego. – Opieka kliniczna jest bardzo intensywna, wymaga dużej liczby pielęgniarek w stosunku do liczby pacjentów. Naprawdę martwię się, kiedy stanie się to poważnym problemem w Afryce Subsaharyjskiej – powiedział.

Komar tygrysi. Źródło: Wikimedia

Pandemia Covid-19 pokazała, jak wielkim problemem staje się jakikolwiek masowy wzrost zachorowań. Z kolei Afryka Subsaharyjska to też nasz problem. Choroby, brak opieki medycznej, w tym niedożywienie pogłębiające problem, wypędza miliony ludzi na północ.

Oczywiście w naszym przypadku to nie będzie taki problem, jak w Brazylii. A przynajmniej nie powinien być. Lepsza służba zdrowia, moskitiery, czy szczepionki, choć te do tanich nie należą. Dostępna w Polce Qdenga kosztuje ponad 600 zł i jest w 65,6 proc. skuteczna w przypadku osób, które wcześniej dengi nie przechodziły. Biorąc to pod uwagę oraz to, że są przeciwwskazania (kobiety w ciąży, osoby z obniżoną odpornością, etc.), to nie jest to zbyt dobra wiadomość. Oczywiście – medycyna się rozwija, więc skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek będzie rosnąć. Być może też ich cena spadnie.

Problem globalnego ocieplenia jednak nie zniknie. Ostatnie lata w Europie, to nie tylko rekordy temperatura i wysychające rzeki. To także wzrost zachorowań na dengę. O ile przez wiele lat to niemal wyłącznie denga była chorobą, której nabawiliśmy się na wczasach, to w 2022 roku było już inaczej. Liczba przypadków zakażenia na miejscu za sprawą komara tygrysiego wzrosła w Europie bardziej niż łącznie przez ostatnich 70 lat. Tylko we Francji odnotowano ich 65. Jeszcze więcej było ich w 2023 roku – ponad 110. Także we Włoszech, kilka ukąszeń zaliczyli też Hiszpanie.

Zakażeń będzie więcej, ale scenariusz z Brazylii nam nie grozi

Badacze nie wiedzą dokładnie, co tak naprawdę dokładnie się stało, że zachorowania w Europie wzrosły. Zdają sobie jednak sprawę, że ocieplający się klimat ewidentnie ma wpływ na dengę w południowej części Europy.

– Uważam, że to, co o widzieliśmy tego lata w południowej Francji i innych częściach południowej Europy jest częścią zjawiska progowego. To fakt, że temperatury od dłuższego czasu rosną, ale mamy też coraz więcej innych czynników, które działają synergicznie – powiedział pod koniec 2023 roku Thomas Jaenisch, profesor zdrowia globalnego w Colorado School of Public Health.

Komar tygrysi dzięki rosnącym temperaturom jest już obecny we Włoszech, Chorwacji, Bośni, Albanii, Słowenii, a nawet na Węgrzech i dużej części Francji. Cieplejsze zimy i gorące lata dają możliwości bytowania tych komarów w naszej części świata.

Te liczby przypadków zakażeń w Europie są na razie bardzo małe. To nieporównywalnie inna sytuacja niż w Brazylii. Miliony Brazylijczyków żyją w gęsto zaludnionych społecznościach zwanych fawelami. Nie mają dostępu do czystej wody, mają ograniczony dostęp do opieki medycznej. Nie mają też dostępu do środków na komary czy samej szczepionki. Warunki dla zakażeń i ostrego przechodzenia tej choroby są tam więc inne.

Na razie możemy spać spokojnie. Jednak denga w Europie będzie się przyszłości rozpowszechniać. Zawita do północnej Francji, do Niemiec, być może i do nas. Zakażeń będzie przybywać. Paradoksalnie jednak, jak uważają naukowcy, na południu Europy na skutek coraz większych susz, populacja komarów tygrysich może spaść. A tym samym liczba zachorowań.

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.