Do roku 2050 zużycie energii na świecie ma wzrosnąć o połowę

6795
0
Podziel się:

Do połowy obecnego stulecia globalne zużycie energii ma wzrosnąć o prawie 50%. Choć dynamicznie zwiększać ma się produkcja energii ze źródeł odnawialnych (OZE), to rosnąć ma także (choć wolniej niż w przypadku OZE) produkcja energii z paliw kopalnych.

Tak przynajmniej wynika z opublikowanej 24 września kolejnej edycji raportu International Energy Outlook 2019, zawierającego prognozy dotyczące zmian produkcji i zużycia energii na świecie. Raport ten został przygotowany przez Energy Information Administration (EIA), amerykańską agencję będącą częścią Departamentu Energii USA.

Wnioski płynące z raportu nie napawają przesadnym optymizmem. Do 2050 roku EIA przewiduje prawie 50% wzrost zużycia energii (w porównaniu do stanu z roku 2018).

Większość tego wzrostu ma przypadać na kraje które nie należą do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD); przede wszystkim na szybko rozwijające się gospodarki Azji.

Wzrost zużycia energii w przemyśle (przez „przemysł” EIA rozumie także m. in. rolnictwo i przemysł budowlany) prognozowany jest na poziomie 30% (wszystkie podawane tu dane procentowe dotyczą okresu między 2018 a 2050 rokiem).

Z kolei zużycie energii w transporcie ma wzrosnąć o 40% , z czego w państwach nie należących do OECD aż o blisko 80%. Zarówno przewóz osób, jak i pasażerów rozwija się bowiem w tych krajach znacznie szybciej niż np. w USA czy państwach Unii Europejskiej.

Wreszcie, w sektorze który po angielsku nazywa się po prostu buildings sector, a po polsku „komunalno-bytowym” przewidywany jest wzrost zużycia energii o 65%. Ma to mieć związek głównie z rosnącymi w skali świata dochodami, postępującą urbanizacją oraz zwiększonym dostępem do energii elektrycznej, czyli z postępami elektryfikacji.

Jeśli chodzi o samą energię elektryczną, przewiduje się wzrost jej zużycia o 79%. Poza wymienionymi wyżej czynnikami będzie to spowodowane przyrostem populacji naszej Planety i coraz wyższym standardem życia w wielu krajach. A także z rozwojem transportu opartego o pojazdy elektryczne – zarówno o samochody jak i zelektryfikowaną kolej.

Najciekawsze jest jednak zestawienie prognoz dla różnych źródeł energii elektrycznej

Najszybciej mają się rozwijać odnawialne źródła energii (OZE) – zużycie energii elektrycznej z OZE ma rosnąć (średnio) o 3.1% rocznie. Dla porównania, dla ropy naftowej prognozuje się wzrost o 0.6%, dla węgla o 0.4%, zaś dla gazu ziemnego o 1.1% rocznie. Tak, również dla wszystkich paliw kopalnych przewidywany jest wzrost!

Zużycie energii elektrycznej wygenerowanej przez elektrownie jądrowe ma wzrosnąć dość nieznacznie (1% rocznie), i oczywiście udział procentowy energetyki jądrowej w produkcji energii spadnie.

Całkowite światowe zużycie gazu ziemnego ma w omawianym okresie wzrosnąć o ponad 40%. Zwiększyć ma się nie tylko ilość gazu używana do produkcji energii elektrycznej. Więcej tego surowca ma być także używane w przemyśle – głównie chemicznym, metalurgicznym i wydobywczym.

Całkowite zużycie paliw płynnych ma wzrosnąć o ponad 20%.

EIA przewiduje też, że światowe zużycie węgla będzie malało aż do lat 30-stych obecnego stulecia, między innymi dlatego, że węgiel używany do produkcji energii elektrycznej ma być zastępowany przez gaz ziemny i OZE. Jednak w latach 40-tych przewidywany jest ponowny wzrost zużycia węgla, co ma być konsekwencją rosnącego zużycia tego surowca w przemyśle i wytwarzaniu energii elektrycznej w nie należących do OECD krajach azjatyckich (poza Chinami).

Jak to się wszystko ma do zaleceń IPCC dotyczących ograniczania emisji gazów cieplarnianych i do spełnienia celów zapisanych w Porozumieniu Paryskim, oceńcie Państwo sami.

Jeśli jednak prognozy w tak długim horyzoncie czasowym jak te w raporcie EIA (ponad trzy dekady!) wydają się Państwu wróżeniem z fusów, to warto popatrzyć na to, co z produkcją i konsumpcją energii z różnych źródeł działo się w ostatnich latach. I na tej podstawie wyciągać wnioski co do nieco bliższej przyszłości.

Możemy na przykład sięgnąć po wydawany przez znany koncern petrochemiczny BP (już po raz sześćdziesiąty ósmy!) opracowania Statistical Review of World Energy. Zaraz na samym początku przeczytamy tam co następuje:

Globalne zużycie energii pierwotnej gwałtownie wzrosło w 2018 r., w największym stopniu jeśli chodzi o gaz ziemny i odnawialne źródła energii. Niemniej jednak emisje (dwutlenku) węgla wzrosły w najwyższym tempie od siedmiu lat [*].

Bob Dudley, dyrektor wykonawczy (group chief executive) BP w przedmowie do raportu stwierdził zaś bez ogródek:

Nie ma wątpliwości, że obecne tempo postępu jest niezgodne z celami klimatycznymi z Paryża. Świat jest na ścieżce niezrównoważonego rozwoju: im dłużej emisje (dwutlenku) węgla będą rosły, tym trudniejsze i bardziej kosztowne będzie ostateczne dostosowanie się do zerowej emisji netto. Kolejny rok wzrostu emisji dwutlenku węgla podkreśla pilną potrzebę zmiany (naszego) świata [**].

Nie wygląda to zbyt różowo, prawda? Zwłaszcza jeśli wiemy jak bardzo już obecnie zaburzyliśmy klimat naszej planety, i jak mało mamy czasu na działanie. Inaczej,  jak szybko powinniśmy całkowicie odejść od spalania paliw kopalnych.

Oczywiście, może być tak że te wszystkie prognozy się po prostu nie sprawdzą. Wydaje mi się jednak że nie powinniśmy na to ani przesadnie liczyć, ani też biernie czekać. Tak jak nie czekają w Londynie i w wielu innych miejscach na świecie. Również w Polsce, co dobrze widać na filmie Extinction Rebellion Polska.

Podziękowania

Ten tekst nigdy by nie powstał gdyby nie Aleksander Vigne, który nie tylko zwrócił mi uwagę zarówno na raport EIA jak i na Statistical Review of World Energy BP, ale któremu zawdzięczam też szereg cennych uwag.

Przypisy

[*] W oryginale:

Global primary energy consumption grew rapidly in 2018, led by natural gas and renewables. Nevertheless, carbon emissions rose at their highest rate for seven years

Jak widać, po angielsku Bob Dudley mówi carbon emissions. Jest to zapewne wygodny skrót (zamiast carbon dioxide emissions). Ale można też zrobić „ukłon” w stronę BP i rozumieć przez to łączne emisje dwóch najważniejszych gazów cieplarnianych: dwutlenku węgla  (CO2) i metanu (CH4). Oba jak wiadomo i jak jasno widać z ich wzorów chemicznych zawierają węgiel w swoich cząsteczkach. A emisje metanu (w szczególności te wynikające z wydobycia lub transportu ropy naftowej i gazu, na przykład przez koncern BP) są bardzo poważnym zagrożeniem dla ziemskiego klimatu.

[**] W oryginale:

There seems little doubt that the current pace of progress is inconsistent with the Paris climate goals. The world is on an unsustainable path: the longer carbon emissions continue to rise, the harder and more costly will be the eventual adjustment to net-zero carbon emissions. Yet another year of growing carbon emissions underscores the urgency for the world to change.

Fot. Avigator Fortune/Shutterstock.

Podziel się: