Udostępnij

1 tys. dla mieszkańców bloków zamiast 3 tys. na węgiel dla najbogatszych. Jest pomysł na zmiany

28.07.2022

Organizacje społeczne przedstawiły dziś swoją propozycję zmian w dodatku węglowym. Zamiast niego chcą wprowadzić dodatek energetyczny. Ma być korzystniej dla krajowego budżetu i sprawiedliwiej, bo pomoc trafi do najbardziej potrzebujących – poinformowali autorzy propozycji na konferencji prasowej. Sprawdziliśmy, czy jest szansa, aby te założenia weszły w życie.

Niesprawiedliwy, chaotyczny i wykluczający. Tak o rządowym dodatku węglowym mówią przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego, Fundacji Frank Bold i Instytutu Badań Strukturalnych. Wspólnie przygotowali społeczną odpowiedź na dziurawe przepisy procedowane przez obóz Prawa i Sprawiedliwości.

Według propozycji PiS, która została już przegłosowana w Sejmie, 3 tysiące złotych trafi do wszystkich gospodarstw ogrzewających się węglem. Nie będą to jednak pieniądze znaczone. Do spełniających warunki rządowego programu trafi żywa gotówka, którą będzie można wydać na cokolwiek. Według aktualnych cen za taką kwotę będzie można kupić ok. tonę węgla. Tymczasem średnio dla przeciętnego gospodarstwa o wielkości 100 m2 roczne zapotrzebowanie na węgiel to 2,5 t. O ile dom jest ocieplony. W przypadku starych zabudowań bez jakichkolwiek ociepleń, takie samo gospodarstwo potrzebuje dwa razy więcej węgla – 5 t.

 class=
źródło: materiały prasowe

Aby dostać 3 tys. z państwowej kasy trzeba jednak złożyć deklarację w CEEB. Wnioski można będzie składać online lub osobiście w urzędzie gminy. O ile ustawa przejdzie przez Senat bez poprawek, co jest scenariuszem mało prawdopodobnym. W programie nie ma żadnego kryterium dochodowego, a na lodzie zostają osoby palące pelletem, gazem i mieszkańcy bloków, w tym osoby najuboższe. To właśnie na te aspekty zwraca uwagę strona społeczna.

Czytaj także: 3000 plus na węgiel to łapówka dla wyborców

Dodatek energetyczny – bez wykluczeń

– Ustawa rządowa, która została zaproponowana ponad tydzień temu jest bardzo szkodliwa, niesprawiedliwa i dzieląca społeczeństwo – mówi nam Andrzej Gula, jeden z liderów Polskiego Alarmu Smogowego. – Wyklucza ludzi najbardziej potrzebujących i karze osoby, które wymieniły kopciuchy i przeszły na ekologiczne źródła ciepła. Te osoby nie mają co liczyć na 3 tys. dodatku. Z inicjatywy Polskiego Alarmu Smogowego, wspólnie z Instytutem Badań Strukturalnych i Fundacją Frank Bold podjęliśmy prace nad założeniami do społecznej ustawy – podkreśla Guła.

 class=
źródło: materiały prasowe

Propozycja społeczników opiera się o dwa filary. Pierwszy to zapewnienie sprawiedliwej osłony na nadchodzący sezon grzewczy. Drugi filar to wyzwolenie potencjału efektywności energetycznej polskich budynków. A z tym od lat jest duży problem, co generuje dodatkowe zapotrzebowanie na paliwa stałe.

– Nasza propozycja opiera się na filozofii innej niż rządowa. Rząd koncentruje się na jednej, wybranej grupie użytkowników. My mówimy, że pomoc powinna trafić do wszystkich. Niezależnie czy korzystają z ciepła sieciowego, pelletu, gazu czy węgla. Jednak powinna trafić do tych ludzi, którzy pomocy potrzebują najbardziej – wskazuje lider PAS w rozmowie ze SmogLabem. – Jeżeli porównamy rządowy projekt z naszym projektem, to widać, że ten rządowy wyklucza połowę osób ubogich energetycznie. Nasz obejmuje wszystkie osoby zmagające się z tym problemem. Według obecnej propozycji milion gospodarstw o najwyższych dochodach otrzyma wsparcie, a półtora miliona zmagających się z ubóstwem energetycznym zostanie na lodzie. Emeryt z małego, powiatowego miasteczka mieszkający w bloku, za ciepło sieciowe znów zapłaci kilkadziesiąt procent więcej, a wsparcia nie otrzyma – mówi nam działacz PAS.

Czytaj także: „Właściciele kotłów śmieją się z tych, którzy słuchali kampanii społecznych”

„Rząd wyklucza połowę najmniej zarabiających”

Jakub Sokołowski z Instytutu Badań Strukturalnych przekonywał, że propozycja społeczna jest korzystniejsza i obejmuje większą grupę beneficjentów niż projekt rządowy. – Nasza propozycja jest bardziej efektywna. Różnicuje wsparcie między domami jednorodzinnymi i wielorodzinnymi – mówił Sokołowski podczas konferencji prasowej.

– Koszty ogrzewania w budynkach wielorodzinnych są niższe, stąd ta różnica. Nasza uchwała społeczna jest także bardziej sprawiedliwa. Uchwała rządowa wyklucza ze wsparcia połowę najmniej zarabiających. Z drugiej strony propozycja rządowa będzie nagradzać 30 proc. gospodarstw z największymi dochodami, tylko dlatego, że takie gospodarstwa nadal korzystają z węgla – wyliczał Sokołowski z IBS.

Maria Włoskowicz z Fundacji Frank Bold także wskazywała na wady dodatku węglowego, który jest obecnie procedowany. – Proces legislacyjny prowadzony przez rząd jest chaotyczny. Rząd proponuje nieprzemyślane rozwiązania, nie konsultuje ich ze społeczeństwem, ani z ekspertami. Nie rozpoznaje prawdziwych potrzeb społeczeństwa. Wprowadzono przepisy o dodatku dla sprzedawców węgla, które rząd uchyli jeszcze przed ich wejściem w życie. Nie chcemy, aby z dodatkiem węglowym była taka sama sytuacja. W trakcie kryzysu Polacy potrzebują bezpieczeństwa finansowego, prawnego oraz energetycznego – podkreślała przedstawicielka Fundacji.

Jest jeszcze jeden efekt uboczny rządowego wsparcia wyłącznie dla korzystających z węgla. – Dostajemy bardzo dużo sygnałów z gmin, że ludzie jeszcze raz składają deklarację CEEB. Wcześniej w źródłach ogrzewania węgla nie było, a teraz się pojawia. To bardzo niepokojące zjawisko – mówił Andrzej Guła.

Propozycja społeczna tańsza niż dodatek węglowy

Drugi filar, który prezentują społecznicy, to propozycja do parlamentarzystów. – Aby wreszcie na poważnie zaczęli traktować efektywność energetyczną polskich budynków. Jeśli byśmy kilka lat temu zaczęli modernizować budynki na poważnie to dziś potrzebowalibyśmy nie 9-11 mln ton węgla rocznie, tylko 5 mln ton lub mniej – wylicza Andrzej Guła. Jego zdaniem, aby ten potencjał został wyzwolony trzeba wzmocnić program Czyste Powietrze. Szczególnie dla budynków jednorodzinnych. Ale nie tylko. – Musi się zmienić również fundusz termomodernizacji dla budynków wielorodzinnych. To drugi zaniedbany element i on musi zostać dokapitalizowany – podkreśla przedstawiciel PAS.

Dodatek energetyczny w nowej formie oznaczałby wsparcie w wysokości 3 tys. dla gospodarstw w budynkach jednorodzinnych oraz 1 tys. dla gospodarstw w blokach mieszkaniowych. Wsparcie ma być przyznawane najbardziej potrzebującym, według istniejącego już kryterium. To zostało wpisane do ustawy z grudnia 2021 r. o dodatku osłonowym i miałoby mieć zastosowanie także w tym przypadku. Co ważne taka propozycja ma być tańsza o 2.5 mld zł. Zamiast zakładanych 11,5 mld zł kosztowałoby to 9,5 mld.

 class=
źródło: materiały prasowe

Dalsze kroki

Jaki los czeka przedstawione dziś propozycje? Scenariuszy jest kilka. Społecznicy na razie zapowiadają rozmowy z zasiadającymi w Senacie. Tam ustawa trafi 4 sierpnia. – W przyszłym tygodniu prześlemy do Senatu konkretne propozycje poprawek i liczymy, że Senat nad tymi poprawkami zagłosuje – mówi Maria Włoskowicz z Fundacji Frank Bold Polska.

Idziemy do senatorów i od dzisiaj prezentujemy im założenia do ustawy i chcemy ich zachęcić, aby zajęli się dodatkiem energetycznym

Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego

Najkorzystniej byłoby do tych zapisów przekonać stronę rządową. Bez politycznej woli obozu sprawującego władzę takie pomysły zostaną na papierze. Jest cień nadziei, że PiS wycofa się z aktualnego dodatku 3 tys. dla wszystkich na rzecz poszerzenia odbiorców tego wsparcia. Szczególnie, że z punktu widzenia czystych kalkulacji wyborczych byłoby to PiS korzystne i spójne z partyjnym przekazem wspierania najuboższych.

Przypomnijmy, że już raz wycofano się rakiem z pomysłu gwarantowanej ceny węgla. Ta miała wynosić nieco mniej niż 1000 zł, jednak nigdy nie weszła w życie. Druga opcja to wspomniane wprowadzenie przedstawionych dziś założeń, jako poprawek w Senacie. Tam właśnie trafiła przegłosowana w Sejmie uchwała o dodatku węglowym. Przy minimum politycznej woli dodatek węglowy może stać się dodatkiem energetycznym. Do tego potrzebny byłby polityczny konsensus. Czy polską klasę polityczną stać na takich ruch w obliczu trwającego kryzysu energetycznego? Przekonamy się już niedługo.

Autor

Maciej Fijak

Krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii. Naukowo zajmuje się m.in. międzynarodową ochroną środowiska. Uczestnik European Green Activism Training 2020, członek Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Po godzinach przemierza Kraków wzdłuż i wszerz – pieszo lub na dwóch kółkach. Najczęściej spotykany w krakowskim Podgórzu.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.