Europa drży przed nadchodzącą zimą. Ta niewątpliwie będzie trudna ze względu na kryzys energetyczny i gospodarczy. Co za tym idzie, ceny energii osiągają niebotyczny poziom. Wielu Europejczyków może nie mieć pieniędzy lub możliwości na ogrzanie domu, czy opłacenie rachunków za prąd. Rządy europejskich krajów również stoją przed wyzwaniem. Myślą, jak zminimalizować rosnące ubóstwo energetyczne. Niektóre pomysły zaskakują.
Rząd Wielkiej Brytanii, wyszedł z inicjatywą, która budzi nie tylko zaskoczenie, ale również zdecydowany opór. Mowa o tym, żeby dopłaty do opłat za energię dostali tylko Ci, którzy dostaną takie zalecenie od internisty.
Zima będzie trudna i brudna
W Polsce wprowadzono do tej pory dodatek węglowy, który ledwo wystarcza na zakup 1 tony tego surowca. Dodatkowo z dostępem do węgla jest ogromny problem, bo składy świecą pustkami. Istnieje ogromne ryzyko, że tej zimy, Polacy postawieni pod ścianą, zubożeni inflacją i zmuszeni sytuacją gospodarczą, będą palić w piecach czym popadnie. Zanieczyszczenie powietrza i choroby, na jakie zapadnie przez to społeczeństwo można sobie wyobrazić. Rząd? Nie widzi w tym nic złego.
Europejskie rządy mają ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony oczekuje się od nich pomocy, np. w postaci dopłat do rachunków za energię. Z drugiej – rządzący nie chcą zbytnio obciążać, często – jak w przypadku Polski – i tak niewydolnego budżetu państwa.
Grecja, Litwa i Włochy to swoista Św. Trójca energetyczna, która przeznaczyła na to wsparcie największy procent PKB. Jak wynika z raportu think-tanku energetycznego Bruegel, kraje wydały na dopłaty do energii ok. 3 proc. PKB. Za to Polska wydała tyle, ile wynosi unijna średnia, czyli 1,3 proc.
Wielka Brytania postanowiła przeznaczyć kwotę, której finanse publiczne mogą nie udźwignąć. Propozycja dopłat do gazu i energii elektrycznej budzi sporo kontrowersji.
Dopłaty do gazu i energii elektrycznej wydziela… lekarz
Brytyjscy politycy zaproponowali, żeby to lekarze rodzinni wpisywali w receptach, który pacjent ma dostać dodatek do gazu i energii elektrycznej.
„Wsparcie miałoby być przekazywane w postaci gotówki lub bonu na zakup gazu i energii elektrycznej. W dystrybucji tych środków miałyby pośredniczyć lokalne władze” – donosi Money.pl
Sami lekarze są zdecydowanie przeciwni temu rozwiązaniu. Tłumaczą to i tak już dużym obciążeniem obowiązkami. Dodatkowo, jak twierdzą interniści, pacjenci ustawiający się do nich w kolejce po „receptę na dopłatę do gazu i energii” generowaliby w ośrodkach zdrowia zbędne kolejki.
Wielka Brytania zaproponowała też wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego państwa. To z kolei zostało przez Brytyjczyków dobrze przyjęte.
W lipcu rząd zaprezentował projekt ustawy o bezpieczeństwie energetycznym. Jego celem jest uzyskanie 100 mld funtów inwestycji z sektora prywatnego. Następnie kwota zostanie przeznaczona na przemysł i wsparcie około 480 tys. nowych, zielonych miejsc pracy. Wszystko ma nastąpić do 2030 r.
Czytaj także: Budżet na dopłaty szybko się kurczy. Więcej wniosków niż palenisk
Wsparcie dla pomp ciepła i dopłaty do rachunków
Jak wylicza Money.pl, ustawa przewiduje np.:
-wprowadzenie najnowocześniejszych modeli biznesowych dotyczących wykorzystania i składowania dwutlenku węgla i wodoru,
-utworzenie sieci transportu i magazynowania CO2,
–przeprowadzenie próby ogrzewania wodorowego w dużych miastach do 2025 r.,
-zwiększenie skali produkcji i instalacji pomp ciepła,
– ułatwienie renowacji starych obiektów jądrowych,
– wzmocnienie uprawnień Cywilnej Policji Jądrowej.
Do tej pory Brytyjczycy otrzymali podwojoną zniżkę na opłaty za energię. Dodatkowo zniesiono obowiązek spłaty zaległości w ciągu 5 lat. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii dostali też od państwa pakiet pomocowy o wartości 15 mld funtów. Znaczy to tyle, że każde gospodarstwo domowe otrzymało 400 funtów.
A to nie wszystko. Jak pisze Money.pl, 8 mln gospodarstw domowych pobierających zależny od odchodów zasiłek dostało następne 650 funtów. Emeryci i inwalidzi również zostali przez kraj wsparci finansowo.
„Pakiet ten będzie finansowany w jednej trzeciej z nieoczekiwanego podatku od zysków od firm naftowych i gazowych, który powinien wynieść ok. 5 mld funtów w 2023 r. Podatkowi od zysków nadzwyczajnych towarzyszyć będzie nowa ulga inwestycyjna, aby zachęcić firmy do inwestowania w wydobycie ropy i gazu w Wielkiej Brytanii” – pisze serwis.
Czytaj także: Ubóstwo energetyczne dotyka ponad 1,3 mln domostw. Badani przyznają się do strachu
Źródła:
money.pl
mycompanypolska.pl
–
Zdjęcie tytułowe: I Wei Huang/Shutterstock