Ceny warzyw i owoców systematycznie rosną o około 30 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Za podwyżkami stoi nie tylko inflacja, ale także długotrwała susza, która obejmuje Polskę i znaczną część Europy.
W pierwszej połowie roku pojawiły się już 32 ostrzeżenia dotyczące suszy hydrologicznej, a 14 województw objęto stanem suszy rolniczej. To kolejny rok, gdy nie tylko cierpimy z powodu braku deszczu i wysychającej gleby, ale i jesteśmy świadkami obniżającego się poziomu wód w jeziorach, rzekach oraz wodach gruntowych. Ostatnio opublikowany raport Copernicus Climate Change Service wyraźnie pokazuje, że ten problem będzie się nasilał.
Czytaj także: „Odwołać katastrofę”. Szczepionka na dezinformację i manipulację
Susza oznacza wzrost cen żywności
Średnia temperatura w Polsce i Europie jest obecnie o 2,5 st. C wyższa niż średnia z lat 1850-1900. W podsumowaniu 6. raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu (IPCC), które opublikowano w tym roku, jednoznacznie stwierdzono, że podejmując zdecydowane działania już teraz, jest szansa zapobieżenia dalszemu ociepleniu klimatu. W przeciwnym razie zmiany te doprowadzą do globalnej katastrofy. Niestety, jak zauważa Koalicja Klimatyczna, decydenci lekceważą problem. Wręcz traktują go jak element bieżących rozgrywek politycznych.
Tymczasem wizyta na lokalnym targowisku może budzić niemałe zdziwienie, a wręcz wprawić w osłupienie. Rzecz jasna przez ceny warzyw i owoców. Te rosną także z powodu suszy. Polscy rolnicy już szacują straty, które w niektórych przypadkach mogą sięgnąć od 40 do nawet 50 proc. plonów.
To nie jest tymczasowe
Problem suszy jest również zauważalny w innych obszarach. Ekolodzy już przed rokiem alarmowali, że San wysycha. A stan wody w Odrze i dziesiątkach pomniejszych rzek oraz ich dopływów też był niepokojąco niski. W tym roku lista wysychających rzek i zbiorników wodnych znów jest długa. Susza, której obecnie doświadczamy, nie jest tymczasowa. To jeden z symptomów ocieplającego się klimatu.
Wraz z suszą pojawiają się również ekstremalne opady deszczu, tornada i huragany, które wcześniej nie były typowe dla naszej szerokości geograficznej. Jak mówią eksperci, czasu jest coraz mniej, a negatywnych skutków zmian klimatu – coraz więcej. Opublikowane na początku roku podsumowanie 6. raportu IPCC jednoznacznie stwierdza, że jeśli natychmiast nie zmienimy naszego podejścia i nie rozpoczniemy walki z ociepleniem klimatu, susze i nieprzewidywalne zjawiska pogodowe będą się nasilać.
Inger Andersen, dyrektor wykonawczy, Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedział, że czas, w którym mogliśmy stopniowo wprowadzać zmiany ograniczające emisję gazów cieplarnianych, już minął. Światowe gospodarki powinny przejść gruntowną przemianę.
Czytaj także: Za nami najgorętszy tydzień w historii pomiarów. ONZ: To wyrywa się spod kontroli
Nie ma czasu na arogancję klimatyczną
Susza niesie za sobą szereg problemów.
– Z punktu widzenia nauki lekceważące podejście polityków do narastającego kryzysu klimatycznego jest całkowicie niezrozumiałe. Zdają się oni uważać, że politykę klimatyczną można w nieskończoność odkładać na później. Że zdążymy się nią zająć po rozwiązaniu wszystkich innych bieżących problemów, choć mamy coraz więcej dowodów na coś wręcz przeciwnego. Co gorsza, w międzyczasie używają polityki klimatycznej do rozgrywek między sobą. Choć w tym zakresie zdecydowanie powinni współpracować ponad podziałami – mówi Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Jak twierdzi, politycy nie zważają na negatywne konsekwencje działań, decyzji i wypowiedzi. – Chyba przy tym wszystkim zapominają, że z fizyczną rzeczywistością nie da się negocjować, jak z innymi politykami. A negatywnych skutków swoich zaniedbań nie przekonają, żeby zaczekały – dodaje.
– Podsumowanie szóstego raportu IPCC to dokument przełomowy w historii ludzkości – zaznacza prof. dr hab. Piotr Skubała z Komitetu Naukowego Koalicji Klimatycznej, polski ekolog, akarolog, etyk środowiskowy.
Choć naukowcy starali się zainteresować polskich polityków wnioskami raportu, zwłaszcza tymi, że skutki klimatu są znacznie poważniejsze niż wcześniej sądzono, dokument nie doczekał się komentarzy w środowisku politycznym. – Jestem zaskoczony tym, że ta publikacja przeszła niemal bez echa – dodaje.
Tymczasem podwyższenie globalnej średniej temperatury o 2 st. C będzie miało dużo poważniejsze konsekwencje, niż jej wzrost o 1,5 st. Skutki będą obejmować:
– drastyczne zmniejszenie dostępności żywności,
– dalszy, gwałtowny wzrost jej cen,
– ograniczenie dostępu do czystej wody pitnej,
– znaczne zniszczenia cennych ekosystemów, tj.: rafy koralowe, lasy deszczowe, mokradła przybrzeżne, lasy mangrowe oraz delikatne ekosystemy polarne i górskie.
Zmiany muszą objąć całą gospodarkę. Susza oznacza wzrost cen żywności, ale też inne konsekwencje
Co się stanie, jeśli nie dostosujemy się do zaleceń IPCC? Jeśli zrezygnujemy z walki o każdy ułamek stopnia mniej? Będziemy musieli zmierzyć się z coraz częstszymi, bardziej katastrofalnymi klęskami żywiołowymi. Mowa o ekstremalnych falach upałów, suszach, powodziach. Rezultatem będzie zwiększona migracja i ubóstwo. Naukowcy podkreślają, że liczy się każdy ułamek stopnia więcej. Raport daje jeszcze nadzieję na powstrzymanie katastrofy klimatycznej. Niemniej podkreśla, że każdy kolejny dzień zwłoki i każda nietrafna decyzja zbliżają nas skraj przepaści.
– Raport wskazuje, że musimy zmienić niemal każdy sektor naszej gospodarki – dodaje prof. dr hab. Piotr Skubała. – Dlatego tak ważne jest, abyśmy bez dalszej zwłoki podjęli wszystkie niezbędne działania. Sama przyroda nie jest w stanie nam już pomóc.
Priorytetem jest jak najszybsza rezygnacja z wykorzystywania paliw kopalnych i przestawienie się na bezemisyjne i zrównoważone źródła energii we wszystkich sektorach.
– Kwestią kluczową jest zrozumienie przez Polki i Polaków, że w rękach polityków spoczywa ich zdrowie, przyszłość – również ta niedaleka – a nawet ich bezpieczeństwo żywnościowe. Jednak sprawą równie fundamentalną jest zrozumienie przez polityków i polityczki, że bez prowadzenia sensownej, spójnej i prospołecznej polityki klimatycznej rekomendowanej przez autorów raportów IPCC, mogą obywateli tego pozbawić – podsumowuje Beata Borowiec, rzeczniczka polityczna Koalicji Klimatycznej.
Źródło: Koalicja Klimatyczna; Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki
–
Zdjęcie tytułowe: EVGENII LEONTEV/Shutterstock