Udostępnij

Dzieci chore przez smog? Przypadek Maćka nie jest jedyny [WASZE HISTORIE]

18.06.2023

Historia małego Maćka, który oficjalnie jako pierwszy został zdiagnozowany w kierunku chorób spowodowanych przez smog, wstrząsnęła opinią publiczną. Takich dzieci jest jednak w Polsce znacznie więcej. Kiedy jako pierwsi opisaliśmy jego przypadek, zaczęli się do nas zgłaszać rodzice z podobnymi przeżyciami. – Wskazane jest stworzenie nowej grupy schorzeń, zależnej od zanieczyszczonego środowiska – mówi nam prof. medycyny Bolesław Samoliński.

Eksperci przypominają, że za jakość powietrza w Polsce odpowiada rząd oraz samorządy. Póki co, dzieci i ich rodzice nie mogą liczyć na pomoc w diagnozowaniu oraz leczeniu chorób wywołanych przez smog. Problemem jest więc smog czy diagnostyka? Jedno i drugie.

Tomek

Ta historia jest podobna do przeżyć Maćka z Warszawy. Zakończyła się jednak problemami zdrowotnymi, w tym również natury psychicznej, innych członków rodziny.

- Dolegliwości Tomka* rozpoczęły się, gdy miał 11-12 lat – mówi nam pani Marzena*.

Zaczynało się zwykle na początku października. Najpierw pojawiało się przeziębienie. – To szybko mijało, jednak przeistaczało się w napady kaszlu. Syn potrafił wtedy kaszleć cały dzień i noc. Czasem kaszel ustawał na parę dni, ale potem i tak wracał.

Rodzina spędzała każdą zimę w domu. Oczywiście z oczyszczaczem powietrza. Za to podczas wyjazdów z miejsca zamieszkania chłopiec nie kaszlał. Poza zrozumiałym dla wszystkich rodziców strachem, pani Marzena odczuwała cały wachlarz trudnych emocji. Towarzyszyły jej przez cały okres chorowania dziecka.

– Cóż, ciągła bezradność, wściekłość. Po 3 latach jego kaszlenia – dla nas prawdziwej jazdy bez trzymanki – nabawiłam się nerwicy lękowej i depresji. Ta niestety towarzyszy mi do dzisiaj, bo napady pojawiają się nie wiadomo skąd.

Również w tym przypadku, podobnie jak u 11-letniego Maćka z Warszawy, medycy błądzili  w poszukiwaniu diagnozy. – Tyle badań, pobytów w szpitalach, a i tak wszystkie diagnozy były na zasadzie: może to, a może tamto. Do tego niezliczone leki, wizyty lekarskie oraz u psychoterapeutów – wspomina pani Marzena.

Pod koniec tej drogi, jak mówi nasza rozmówczyni, psychiatrka dziecięca w Rabce-Zdroju orzekła, że to są po prostu problemy psychiczne dziecka. – Nie umiała tylko wytłumaczyć, dlaczego są one sezonowe… Jak się nie potrafi postawić diagnozy, zawsze można zrzucić winę na problemy psychiczne.

Smog winny chorobom? O tym się nie mówi

Matka chłopca miała wrażenie bezradności personelu medycznego. O możliwym wpływie zanieczyszczenia powietrza na stan dziecka po prostu się nie mówiło.

– Na temat smogu nikt nie rozmawiał. Lekarz rodzinny naprawę chciał udzielić dziecku pomocy i rozumiał sytuację. Dlatego kierował nas do najlepszych punktów diagnostycznych. Niestety, nawet tam nikt nie potrafił nam pomóc.

Ta sytuacja skomplikowała chłopcu edukację, prozaiczne codzienne czynności oraz całe życie rodzinne. Uciążliwa była przede wszystkim jego absencja w szkole. Trwała cyklicznie 2-3 miesiące. – Później przeszedł na nauczanie indywidualne. Był na nim praktycznie do końca szkoły podstawowej. Nawet egzamin ośmioklasisty zdawał w domu – relacjonuje jego matka.

Ostatecznie przy okazji diagnostyki wykryto chorobę Hashimoto. – Tomek jest na terapii hormonalnej i mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że od czasu jego wkroczenia w okres dojrzewania problemy z kaszlem ustały. Co prawda przeziębia się na przełomie września i października, ale już bez kaszlu.

– Właściwie mojemu synowi nie udało się dostać rzetelnej diagnozy. Jedyne, co było pomocne to pewien film na YouTube. Nakręcił go amerykański lekarz. Mówił o poinfekcyjnej nadreaktywności oskrzeli/tchawicy. Wyjaśniał, że wszystko może podrażniać i wywoływać ataki kaszlu. I że żadne leki przeciwastmatyczne na to nie działają. W przypadku mojego dziecka się to potwierdziło. Podobno najskuteczniejszy jest suplement, który zalecał. Podawałam ten środek synowi. Faktycznie działał wyciszająco, choć na efekt trzeba było czekać – tłumaczy.

Jak mówi, nie wie co ostatecznie pomogło – czy leczenie Hashimoto, czy dojrzewanie chłopca.

– Mimo wszystko cieszę się, że te problemy mamy już za sobą. Dziś Tomek jest pełnoletni, chodzi do szkoły średniej, którą lubi. Ma kolegów i na szczęście zapomniał już o tym koszmarze.

Gabriel

W kolejnej historii poszkodowane zostało niemowlę.

– Mój syn zaczął chorować w siódmym miesiącu życia, który przypadł na październik. Najpierw było zapalenie oskrzeli. Później już płuc – mówi nam Pani Aldona ze śląskiej Czeladzi, matka trójki dzieci.

Osiem lat temu postanowiła wyemigrować do Holandii. Zanim to się stało, jej najmłodszy syn Gabriel chorował prawie bez przerwy. Od jesieni do wiosny. Niemal do 5. r.ż. regularnie przepisywano mu antybiotyki. W międzyczasie, ale dopiero po dwóch latach, jeden z lekarzy zauważył, że chłopca zbyt często poddaje się antybiotykoterapii. Wtedy zalecił dziecku inhalacje.

– Gabriel był na antybiotykach do 4,5 r.ż. Nie popieram antybiotykoterapii, którą to w Polsce dają na wszystko. To tzw. „spychoterapia” – zauważa.

Niedługo później pani Aldona wyjechała wraz z rodziną do Holandii. Polskę odwiedzają od tamtej pory 2-3 razy w roku. Każdorazowo po powrocie jej najmłodszy syn jest przeziębiony lub chory. W Holandii nie ma z tym problemu.

– W Polsce zanieczyszczenie powietrza aż dusi. Mam wrażenie, że ludzie palą tam w piecach plastikiem. Dla mnie jest oczywiste, że smog powoduje zachorowania na raka. Cierpią dzieci, ale też dorośli. O ile mi wiadomo, w Polsce zachorowalność na nowotwory jest dość wysoka – mówi SmogLabowi.

Przyznaje, że porównując Holandię do Polski, w tej pierwszej „widać wręcz manię czystego powietrza”. – Diesle, a później auta z silnikami benzynowymi mają zamiar zlikwidować. Takie są założenia rządu. Tymczasem w Polsce, mimo płacenia przez rząd kar za zanieczyszczenie powietrza, rząd nic sobie z tym nie robi. Mało tego, wpaja się ludziom nieprawdę, żeby palić węglem, bo inne kraje Europy wracają do tego surowca.

Potrzebujemy nowej grupy schorzeń

– Związek pomiędzy złym samopoczuciem, szczególnie osób z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, krążenia i neurologicznymi, jest już dawno udowodnionym faktem. Jednak rejestracja owej zależności pomiędzy wysokim stężeniem pyłów i gazów we wdychanym powietrzu a samopoczuciem owych przewlekłe chorych nie znajduje odzwierciedlenia w oficjalnych statystykach – mówi SmogLabowi prof. medycyny Bolesław Samoliński, kierownik Katedry Zdrowia Publicznego i Środowiskowego oraz Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych, Alergologii i Immunologii WUM.

Tłumaczy, że nie ma jednostek chorobowych w systemie rejestracji chorób ICD-10, jak również w procedurach kontraktowanych przez publicznego płatnika, jakim jest NFZ, odnoszących się do związku między zanieczyszczeniem powietrza a przebiegiem schorzeń ostrych i przewlekłych.

Chorzy potrzebują właściwych rozpoznań

– Szczególnie widoczny jest ten problem u chorych na alergię. Zarówno alergiczny nieżyt nosa, astma, jak i egzema są wyraźnie powiązane z cząstkami pyłów zawieszonych w powietrzu. I to nie tylko dzięki bezpośredniemu oddziaływaniu owego „złego” powietrza na organizm, lecz także przez fakt, iż pyły zawieszone w powietrzu łączą się z powietrznopochodnymi alergenami, wzmacniając niekorzystną alergiczną reakcję zapalną. Zarówno błony śluzowej, dróg oddechowych, jak i chorobowo zmienionej skóry – dodaje.

Wyjaśnia przy tym, że wskazane jest stworzenie nowej grupy schorzeń, zależnej od zanieczyszczonego środowiska. – Jest to niezbędne. Nie tylko dla postawienia właściwych rozpoznań, ale także dla monitoringu owych zjawisk na potrzeby epidemiologiczne oraz bezpieczeństwa chorych. Na tej podstawie można bowiem stworzyć szczególne wskazania do farmakoprofilaktyki i farmakoterapii, a przede wszystkim wprowadzić procedury profilaktyki pierwszo-, drugo- i trzeciorzędowej w zapobieganiu pojawiania się i zaostrzania przewlekłych chorób alergii, astmy, POChP, chorób układu krążenia czy zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego. Przy pogłębionej analizie związków przyczynowo-skutkowych pewnie okazałoby się, iż inne schorzenia też są powiązane z problemem jakości powietrza – mówi SmogLabowi prof. Samoliński.

Rodzice dla Klimatu komentują: – Zastanawiamy się, kiedy Ministerstwo Zdrowia podejmie kroki adekwatne do skali problemu. Zacznie informować rodziców, edukować lekarzy i finansować diagnostykę oraz badania wpływu smogu na zdrowie milionów Polek i Polaków.

Brakuje rozwiązań systemowych. Smog do nich zmusza

Weronika Michalak, dyrektorka HEAL Polska: – Mimo powszechnej w społeczeństwie świadomości szkodliwego wpływu zanieczyszczonego powietrza na nasze zdrowie i samopoczucie, decydenci wciąż nie potrafią skutecznie rozwiązać tego problemu. Smog to ogromne obciążenie dla zdrowia oraz całej krajowej gospodarki, o czym rządzący najwyraźniej zapominają, blokując rozwój energetyki odnawialnej czy trwając przy spalaniu węgla, który w głównej mierze zanieczyszcza polskie powietrze. Powinniśmy jak najszybciej odejść od spalania paliw stałych oraz dokonać kompleksowej, sprawiedliwej społecznie transformacji energetycznej w stronę czystych, niskoemisyjnych źródeł energii.

– Cieszę się, że mieszkam w Holandii. Głównym powodem jest polityka polskiego rządu. W Holandii mam czyste powietrze, a moje dzieci są zdrowe – stwierdza pani Aldona.

RdK alarmują: – Obserwujmy korelację między problemami zdrowotnymi naszych rodzin, a jakością powietrza w okolicy domostw, szkół i przedszkoli. W tych placówkach dzieci spędzają mnóstwo czasu. Domagajmy się od władz i samorządów wdrażania polityk poprawy jakości powietrza. To znaczy uchwał antysmogowych czy SCT. Nie czekajmy, aż będzie za późno. Bo uszczerbek na zdrowiu naszych dzieci może być nieodwracalny.

* Imię zostało zmienione

Zdjęcie tytułowe: Eternalfeelings/Shutterstock

Autor

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Jej teksty ukazują się też w Onet.pl. Współpracuje również z Odpowiedzialnym Inwestorem. Pisze przede wszystkim o gospodarce odpadami, edukacji ekologicznej, zielonych inwestycjach, transformacji systemu żywności i energetycznej. Preferuje społeczne ujęcie tematu. Zainteresowania: ochrona przyrody; przede wszystkim GOZ i OZE, eco-lifestyle oraz psychologia.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.