Londyńskie Extinction Rebellion apeluje do organizatorów o odwołanie Londyńskiego Tygodnia Mody. Aktywiści podkreślają, że właśnie z powodu troski o środowisko i klimat przed miesiącem zrezygnowano z organizacji sztokholmskiego odpowiednika tej imprezy.
W komunikacie opublikowanym na stronach rebelii napisano, że coroczna impreza stoi w sprzeczności z walką z kryzysem klimatycznym, będącą w interesie całej ludzkości. Aktywiści zwracają uwagę na to, jak wysoce emisyjna jest dzisiejsza branża modowa, a także, że produkowane przez nią ubrania są istotnym źródłem drobin mikroplastiku. Podkreślono również – za dokumentem „Pulse of the Fashion Industry 2019” – że do 2030 roku branża będzie produkować nawet o 60 proc. więcej ubrań.
„Rozumiemy, że brytyjski przemysł mody stara się zmienić swoje działania, ale 'tygodnie mody’ są zasadniczo sprzeczne z pilną potrzebą powstrzymania niepotrzebnej konsumpcji i skierowania zasobów na regenerację przyrody. Ludzkość nie może sobie pozwolić na kontynuację London Fashion Week” – powiedziała Sara Arnold z grupy Extinction Rebellion Boycott Fashion.
Londyński Tydzień Mody ma odbyć się w dniach 13-17 września. W jego trakcie aktywiści zaplanowali liczne protesty, które zakończyć się mają „procesją pogrzebową” ostatniego dnia imprezy, rozpoczynającą się w miejscu najważniejszych pokazów.
[Zobacz także: Moda na second hand. Po co kupować nowe, skoro można używane…]
Wspomniany Sztokholmski Tydzień Mody został odwołany, by zaapelować o zmiany w przemyśle tekstylnym. Organizatorzy chcieli zwrócić w ten sposób uwagę, jak dzisiejsza branża ubraniowa niekorzystnie wpływa na środowisko. Ponadto podkreślano, że sama impreza wiąże się ze zużyciem dużej ilości energii, a także z podróżami lotniczymi dużej liczby osób.
Szwedzi zapowiedzieli, że trwają pracę nad nową formułą „tygodnia mody”. Niewykluczone, że będzie się ona wiązać z prezentacją produktów za pośrednictwem Internetu.
Zdjęcie: Shutterstock/CatwalkPhotos