GIOŚ potrzebował ponad dwóch miesięcy, żeby napisać, że sprawy nie zbadał, bo brakuje jednego podpisu

O tym, jak się sprawy mają w Mielcu, opowiedział nam kiedyś Piotr Kozub [TUTAJ].
O tym, jak w Polsce działa inspekcja ochrony środowiska, pisaliśmy już kilka razy [np. TUTAJ].
A dziś okazuje się, że GIOŚ dopisał do tej opowieści nowy rozdział.
Rzecz na swoim profilu opisało Stowarzyszenie „Specjalna Strefa Ekologiczna”, które pokazało też kilka bardzo ciekawych pism urzędowych. Miłej lektury.
Źródło zdjęcia: Stowarzyszenie „Specjalna Strefa Ekologiczna”