Grenlandia zanotowała nietypowe zjawisko. Nad najwyższym miejscem na grenlandzkim lądolodzie odnotowano opady deszczu, a nie – jak zazwyczaj – śniegu. To pierwszy taki przypadek, który wiązał się dodatkowo z ponadprzeciętną utratą lodu.
Nad grenlandzkim lądolodem, na wysokości ponad 3,2 tys. metrów, zwykle panują ujemne temperatury. Przed tygodniem nastąpiło jednak ocieplenie, które – ku zdumieniu naukowców – przyniosło 14 sierpnia opady deszczu, zamiast śniegu. To pierwszy taki przypadek w udokumentowanej historii pomiarów i kolejny przykład, jak zmiany klimatu wpływają na region.
Grenlandia notuje pierwszy taki przypadek
Naukowcy z National Snow & Ice Data Center (NSIDC), którzy monitorują sytuację na Grenlandii, poinformowali w oświadczeniu, że deszcz 14 sierpnia padał przez kilka godzin. Według ich informacji nie ma wcześniejszych doniesień, by na tej wysokości występowały opady deszczu.
Czytaj także: Naukowcy określili, ile wytrzyma planeta. Przekroczyliśmy cztery z dziewięciu granic!
Jak wynika z danych NSIDC, ze względu na wysokie temperatury topnienie lodowca objęło wyjątkowo duży obszar. Sięgający w szczytowym momencie 872 tys. kilometrów kwadratowych. Opady miały obfity charakter. Szacuje się, że 14 sierpnia nad „szczytem” lądolodu spadło ok. 7 miliardów ton deszczu – podaje portal Live Science.
Zmiana klimatu napędza utratę lodu
„Coraz większa liczba zdarzeń pogodowych w ciągu ostatniej dekady – w tym topnienie, silne wiatry, a teraz deszcz – wykraczała poza zakres uważany za normalny.” – powiedziała CNN Jennifer Mercer z amerykańskiej National Science Foundation, komentując sytuację na Grenlandii „I wydaje się, że pojawiają się one coraz częściej” – podkreślała Mercer.
Indrani Das, glacjolog z Columbia University, zwracał uwagę, że tego rodzaju opady mogą przyspieszać utratę lodu. W rozmowie z „The Sydney Morning Herald” podkreslał on, że woda znajdująca się na lodzie czyni pokrywę jeszcze bardziej podatną na topnienie.
Czytaj także: Lodowce Grenlandii przekroczyły punkt krytyczny. Nie zatrzymamy ich topnienia
Badania z ostatnich lat wskazują, że lodowce Grenlandii znikają w tempie 7 razy szybszym niż jeszcze w latach 90-tych. Naukowcy z Uniwersytetu w Leeds wykazali, że od 1992 roku wyspa utraciła ilość lodu odpowiadającą podniesieniu się poziomu mórz i oceanów o nawet 10,6 milimetra. Lodu jest jednak na tyle, by do 2100 roku przyczynić się nawet do wzrostu o nawet 12 centymetrów. Więcej na temat wspomnianych badań informowaliśmy TUTAJ.
_
Zdjęcie: Grenlandia. Shutterstock/Vadim Nefedoff