Do końca roku Komisja Europejska chce ściąć import gazu z Rosji o dwie trzecie. Pomogą m.in. OZE i LNG

Podziel się:

Komisja Europejska przedstawiła plan stanowiący odpowiedź na wojskową agresję Rosji w Ukrainie oraz uzależnienie Wspólnoty od rosyjskiego gazu. Zakłada on szybkie odchodzenie od importu gazu z Rosji, ograniczając go nawet o dwie trzecie do końca tego roku. Potrzeby Wspólnoty miałyby być zapewnione za sprawą m.in. terminali LNG, inwestycji w odnawialne źródła energii i wzrostu efektywności energetycznej.

„Musimy uniezależnić się od rosyjskiej ropy, węgla i gazu. Po prostu nie możemy polegać na dostawcy, który wyraźnie nam grozi. Musimy działać już teraz, aby złagodzić skutki rosnących cen energii, zdywersyfikować dostawy gazu na przyszłą zimę i przyspieszyć przejście na czystą energię” – powiedziała Ursula von der Leyen, Przewodnicząca Komisji Europejskiej, przy okazji zapowiedzi planu REPowerEU. Jest to nowy pomysł na uniezależnienie UE od rosyjskiego gazu, przy kontynuowaniu realizacji celów klimatycznych.

Jak podaje KE, w 2021 roku Unia Europejska importowała ok. 90 proc. zużywanego gazu ziemnego, z czego Rosja odpowiadała za 45 proc. sprowadzanego surowca. Pozostałe kierunki importu to: Norwegia (23 proc.), Algieria (12 proc.), USA (6 proc.) i Katar (5 proc.).

Komisja nie rezygnuje z „Fit for 55”. Dekarbonizacja priorytetem

Opracowywana przez unijnych urzędników strategia zakłada uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji do 2030 roku. Duży nacisk położono przy tym jednak na bieżącą sytuację związaną z sytuacją na Ukrainę. Stąd pomysł zdecydowanych działań, które doprowadzić miałyby do ograniczenia importu gazu z Rosji o dwie trzecie do końca tego roku.

Proponowane działania miałyby być spójne ze strategią „Fit for 55”. Poza zastępowaniem rosyjskiego gazu – przejściowo – importem z innych krajów, zakłada się bowiem jego wycofywanie z unijnej energetyki. Jak podaje Komisja Europejska, realizacja założeń „Fit for 55” oznacza w praktyce zmniejszenie zapotrzebowania na gaz w UE o 30 proc. do 2030 roku.

Czytaj także: 285 mln dolarów dziennie. Tyle Rosja zarabiała na sprzedaży ropy do Europy w 2021 roku

OZE, LNG i efektywność energetyczna

W jaki sposób miałoby dojść do tak szybkiego uniezależnienia się od gazu z Rosji? Plan REPowerEU zakłada kilka kierunków, obejmujących zastępowanie i eliminowanie zapotrzebowania na surowiec z państwa Putina.

Po pierwsze, dostawy gazu miałyby być dywersyfikowane poprzez wyższy import skroplonego gazu ziemnego (LNG) i za sprawą rurociągów z innych krajów. Po drugie, wzrosnąć miałaby produkcja i import biometanu oraz zielonego wodoru. Trzeci element to przyspieszenie odejścia od paliw kopalnych, włączając w to m.in. wzrost efektywności energetycznej i większe wykorzystywanie OZE.

By realizować wspomniane kierunki zmian, Komisja Europejska zapowiedziała współpracę z państwami członkowskimi. W ten sposób wybrane miałyby być najwłaściwsze ścieżki do ich osiągnięcia w poszczególnych krajach. KE chce opierać się przy tym na pracy wykonanej w związku z Krajowymi Planami Odbudowy.

KE chce obowiązku zapełniania magazynów gazu

W zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego pomóc miałby również większy nacisk na magazynowanie gazu. Do końca kwietnia Komisja Europejska zaproponuje unijne prawo, które nakładałoby na państwa członkowskie obowiązek gromadzenia tego surowca na zimę. Zadanie to KE planuje weryfikować 1 października każdego roku. Wówczas krajowe magazyny musiałyby być wypełnione w zakresie 90 procent.

„Inwazja Rosji na Ukrainę pogorszyła sytuację w zakresie bezpieczeństwa dostaw i doprowadziła ceny energii do bezprecedensowego poziomu. Na pozostałe tygodnie tej zimy Europa ma wystarczające ilości gazu. Musimy jednak pilnie uzupełnić nasze rezerwy na przyszły rok” – powiedział komisarz ds. energii, Kadri Simson.

Czytaj także: Czy jesteśmy zależni od rosyjskich surowców? [DANE]

„Bezprecedensowy kryzys wymusza bezprecedensowe działania”

„Bezprecedensowy kryzys wymusza bezprecedensowe działania. Przedstawiony przez Komisję Europejską plan na uniezależnienie się od rosyjskiego gazu jeszcze kilka lat temu wydawałby się niemożliwy do zrealizowania. Teraz nabiera realnych kształtów” – komentuje Zofia Wetmańska, starsza analityczka ds. taksonomii w Climate Bonds Initiative.

„O ile Polska już od dawna, wraz z coraz ambitniejszą polityką klimatyczno-energetyczną UE, powinna była wejść na ścieżkę systemowego porzucania paliw kopalnych, to teraz, w dobie wojny, taki krok to nie tylko mądry ekonomiczny wybór, lecz społeczny obowiązek” – podkreśla Wetmańska.

_

Zdjęcie: dpVUE .images / Shutterstock.com

Podziel się: