To może być najważniejsze takie spotkanie przed klimatyczną konferencją ONZ w listopadzie. Tak o rozpoczynającym się w Dzień Ziemi szczycie klimatycznym Leaders Summit mówią komentatorzy. Przez wirtualny charakter spotkania trudno jednak oczekiwać przełomu. Spotkanie przywódców 40 państw zwołał prezydent USA Joe Biden. Wśród zaproszonych jest również polska głowa państwa. Andrzej Duda weźmie udział w panelu drugiego dnia szczytu.
Otwierający szczyt prezydent USA mówił o wpływie zmiany klimatu na wiele dziedzin ludzkiego życia. „Chodzi o ochronę zdrowia we wszystkich regionach świata, dobrobyt pracowników, siłę naszych gospodarek” – przekonywał prezydent.
Biden zapowiadał szczyt klimatyczny już na początku swojej kadencji. Był to jeden z kilku sygnałów zapowiadających zmianę klimatycznego kursu USA. Po kilku latach bezczynności Donalda Trumpa Stany wróciły do Porozumienia Paryskiego. Umowa z 2015 roku zobowiązuje sygnatariuszy do radykalnego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Biden zapowiedział też objęcie ochroną nowych terenów należących do federalnego rządu.
Szczyt klimatyczny: Biden zaprasza przedstawicieli maleńkich wysp, Putina i Xi Jinpinga
Zaraz przed szczytem administracja Joe Bidena wykonała kolejny ważny gest. Biały Dom zapowiedział przedstawienie nowych celów redukcji emisji. Waszyngton za dziewięć lat chce je obniżyć o 50 do 52 proc., przy czym punktem wyjściowym mają być dane o ich poziomach z 2005 roku.
„Stany Zjednoczone nie będą dalej czekać z działaniem, zwłoka będzie zbyt kosztowna dla naszego narodu, który jest zdecydowany, by działać już teraz” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez gabinet Bidena.
Czytaj również: Koniec z pozwoleniami na wydobycie ropy.Zielona rewolucja w USA
Szczyt poprzedziła też wizyta Johna Kerry’ego w Chinach. Klimatyczny wysłannik gabinetu Bidena przekonywał tamtejsze władze do podjęcia działań na rzecz ochrony klimatu. Wizyta zakończyła się deklaracją o współpracy dwóch największych emitentów dwutlenku węgla na świecie.
– Pomimo ostatnich napięć politycznych pomiędzy tymi krajami, ważne jest znalezienie wspólnej płaszczyzny na rzecz ochrony klimatu i pokazanie, że konieczne są wspólne działania. Miejmy nadzieję, że Chiny (…) wzmocnią nie tylko jego polityczny przekaz – komentuje Krzysztof Jędrzejewski, rzecznik polityczny Koalicji Klimatycznej. Kerry przed startem szczytu zapowiedział, że swoje cele dotyczące ochrony klimatu podniosą kraje odpowiadające za 60 proc. światowego PKB.
Prezydent Państwa Środka Xi Jinping będzie jednym z mówców podczas Leaders Summit. Obok niego wystąpią przywódcy z 39 krajów świata. Głos będą miały nie tylko głowy największych i najbogatszych państw. Dzięki transmisji on-line cały świat będzie mógł usłyszeć przywódców Antigui i Barbudy czy Fiji, wyspiarskich państw najbardziej zagrożonych przez wzrastające poziomy oceanów. Ważny jest też udział uzależnionej od eksportu paliw kopalnych Rosji i wycinającej Amazonię Brazylii.
O czym będzie mówił Andrzej Duda?
Joe Biden na szczyt klimatyczny zaprosił również Polskę. Nasz kraj reprezentować będzie Andrzej Duda. Wystąpi on podczas piątkowego panelu dotyczącego ekonomicznych skutków kryzysu klimatycznego.
– Polska nie tylko ma wysokie emisje CO2, jest też wielkim hamulcowym walki z kryzysem klimatycznym. Sam prezydent Duda jeszcze niedawno zapewniał, że węgiel jest strategicznym surowcem naszego kraju i mamy zapasy na 200 lat. Administracja amerykańska ma nadzieję, że Polska znajdzie się w grupie państw, poważnie podchodzących do kryzysu klimatycznego – komentowała udział Dudy w Leaders Summit Ilona Jędrasik z organizacji ClientEarth Prawinicy dla Ziemi.
Komentatorzy są zgodni: spotkanie zwołane przez Bidena jest też ważnym prologiem przed ONZ-owską konferencją COP26, zaplanowaną na listopad w Glasgow. Wirtualny szczyt może jednak nie przynieść żadnych przełomowych decyzji – niemożliwe będą kuluarowe rozmowy i przynoszące konkrety spotkania niższych rangą urzędników państwowych.
Zdjęcie: archna nautiyal / Shutterstock