Niemieccy Zieloni stawiają na międzynarodową kolej nocną w Europie. Na ostatniej prostej kampanii przed wyborami do Bundestagu pokazali siatkę kursów alternatywnych dla połączeń samolotowych. Na mapie znajdują się również polskie miasta – Kraków, Gdańsk i Warszawa.
Tanie połączenia lotnicze są jednym z tematów kampanii przed niedzielnymi (26.09) wyborami za Odrą. Za dodatkowymi regulacjami opowiadają się Zieloni i prowadząca w sondażach socjaldemokratyczna SPD. Olof Scholz, lider drugiej z partii, zapowiedział wprowadzenie dolnego limitu ceny połączenia samolotowego. W wywiadzie dla stacji ProSieben powiedział, że żaden bilet lotniczy nie powinien być tańsze niż 50-60 euro. Z kolei współprzewodnicząca Zielonych Annalena Baerbock stwierdziła z kolei, że dobrym pomysłem będzie wprowadzenie obciążeń dla operatorów tanich połączeń na krótkie dystanse. Ma to pomóc w opanowaniu kryzysu klimatycznego. Samolot to najbardziej emisyjny środek transportu pod względem wypuszczanego do atmosfery dwutlenku węgla.
„Każdy powinien móc wyjechać na wakacje, gdzie tylko chce. Jednak przyjazne dla klimatu opodatkowanie lotów powstrzymałoby praktyki dumpingowe” – mówiła Baerbock w wywiadzie dla „Tagesspiegel”.
Kolej nocna w Europie: wspólna marka i system sprzedaży biletów
Zieloni poszli za ciosem proponując siatkę nocnych połączeń kolejowych, które połączyłyby największe europejskie miasta i wakacyjne kurorty. Mogłyby one być alternatywą dla tanich połączeń lotniczych. Propozycja deputowanego do Bundestagu Matthiasa Gastela zakłada, że nocne pociągi jeździłyby pod wspólną marką, w której barwach na tory wyjechałyby nowe, jednolite składy.
Czytaj również: Prawie cały transport publiczny na jednym, rocznym bilecie. Austria wprowadza KlimaTicketNow
Kontrolę nad europejską koleją nocną powinny mieć jego zdaniem unijne organy. Zieloni proponują wzmocnić w tym celu uprawnienia Agencji Kolejowej Unii Europejskiej. Finansowego wsparcia można poszukać z kolei w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Zakupiony w ten sposób tabor według planu byłby wynajmowany potem krajowym przewoźnikom po obniżonych stawkach. Bilety na nocne pociągi zdaniem polityka Zielonych powinny być dostępne za pomocą wspólnej dla wszystkich przewoźników strony internetowej i aplikacji mobilnej.
Gastel zwraca uwagę na absurd sytuacji, w której dbający o klimat podróżni płacą więcej niż osoby korzystające z wysokoemisyjnych połączeń lotniczych.
„Międzynarodowy ruch lotniczy jest obecnie bardzo uprzywilejowany podatkowo: linie nie płacą żadnego podatku paliwowego, a międzynarodowe bilety są nawet z podatku od sprzedaży. Te zakłócenia konkurencji wymagają pilnej korekty” – napisał polityk na swojej stronie internetowej.
Zdaniem przedstawiciela Zielonych kolej nocna w Europie może zyskać popularność w przypadku podróży nie przekraczających 9-14 godzin. Jak zaznacza, czas przejazdu na wielu trasach w przyszłości znacząco się skróci dzięki inwestycjom na liniach kolejowych. Na mapie zaproponowanych połączeń są też polskie miasta – Kraków, Warszawa i Gdańsk, z bezpośrednimi połączeniami do Chorwacji, Holandii czy Wielkiej Brytanii. Mapa jest jednak mocno uproszczona i nie obejmuje niektórych z istniejących połączeń nocnych – na przykład z Krakowa do Wiednia czy z Kędzierzyna Koźla i Wrocławia do Berlina.
Międzynarodowe połączenia dziś skomplikowane i drogie
Dziś międzynarodowe podróże są drogie i skomplikowane. Schody zaczynają się już od rezerwacji miejsca. W Polsce zakup międzynarodowego biletu najczęściej możliwy jest jedynie w kasie. Strony zagranicznych przewoźników nie oferują z kolei wersji językowych wszystkich krajów członkowskich UE. Rzadkością są systemy sprzedażowe dostępne w pełni po angielsku. Kolejną przeszkodą może być cena. Stawki za bilet bywają przystępne w krajach europy środkowo-wschodniej. Idą jednak w górę po przekroczeniu granicy „starej” Unii. W krajach takich jak Francja czy Włochy ceny zwykłych, międzymiastowych biletów przewyższają często 100 euro. Podróż kolejowa na zachód Europy wiąże się więc z dużymi kosztami i wielokrotnymi przesiadkami. W zagranicznych podróżach pociągiem pomóc mogą niezależne blogi – polska strona „Kolej na Podróż” czy anglojęzyczna „Seat61„.
Jednocześnie część przewoźników już teraz zaczyna oferować nocne przewozy na rentownych trasach. W wakacje hitem prywatnego, czeskiego przewoźnika RegioJet było połączenie z Pragi do chorwackiego Splitu. Od przyszłego roku firma chce jeździć w tym samym kierunku z Polski. W siatkę nocnych połączeń inwestuje również austriackie ÖBB. pociągi pod marką Nightjet jeżdżą między innymi z Wiednia do Amsterdamu, z Monachium do Wenecji czy z Zurychu do Czeskich Budziejowic.
O wspólnym, europejskim systemie kolei międzynarodowej mówi się w Niemczech od zeszłego roku. Politycy rządzącej teraz w Berlinie koalicji CDU-CSU proponowali wtedy wskrzeszenie pociągów Trans-Europ-Express (TEE). Zlikwidowana w 1987 roku wspólna oferta kilku krajowych przewoźników obejmowała połączenia pomiędzy najważniejszymi miastami Europy Zachodniej. Pociągi jeździły z prędkością do 200 km/h. Zeszłoroczne plany niemieckiego ministerstwa transportu zakładały, że markę TEE udałoby się przywrócić do 2023-24 roku. Projekt od tamtej pory nie ruszył jednak z miejsca. Jednocześnie politycy koalicji rządowej wykluczają wzmocnienie regulacji cen połączeń lotniczych. Według nich takie rozwiązanie uderzyłoby w rodziny o niższych dochodach, które teraz mogą za stosunkowo niewielkie pieniądze podróżować po Europie.
Źródło zdjęcia: michael715 / Shutterstock
