Kryzys żywnościowy skutkiem wojny. Są trzy sposoby, żeby go złagodzić

941
0
Podziel się:

„Ukraina produkuje wystarczającą ilość żywności, aby wykarmić 400 mln ludzi na Ziemi”. Skutkiem toczącej się wojny będzie kryzys żywnościowy. Między innymi głód w krajach uzależnionych od dostaw zbóż i nasion z Ukrainy oraz dalszy wzrost cen żywności w innych państwach.

Trwająca wojna odbiera Ukraińcom możliwość wysiewu, a następnie żniw. Cierpią na tym mieszkańcy, ale także gospodarka. Poważne konsekwencje poniosą również miliony innych ludzi na całym świecie.

Wpływ rosyjskiej inwazji na Ukrainę na światowe dostawy żywności i energii omówiono m.in. w podkaście dla platformy Forum należącej do Radio Davos.

– Trudność polega na tym, że Ukraina produkuje wystarczającą ilość żywności, aby wykarmić 400 mln ludzi na Ziemi -powiedział David Beasley, dyrektor wykonawczy Światowego Programu Żywnościowego ONZ. – Więc, kiedy rolnicy na polach bitew nie sadzą ani nie zbierają plonów, jak myślisz, jaki będzie to miało wpływ (na bezpieczeństwo żywnościowe – przyp. red)?

Jak pisaliśmy na łamach SmogLabu w marcu: „Wyższe ceny grożą poważnym obciążeniem dla biednych krajów, tj. Bangladesz, Sudan i Pakistan. To one w 2020 r. sprowadziły minimum 50 proc. swojej pszenicy z Rosji lub Ukrainy. Także Egipt i Turcja mogę być niespokojne, bo właśnie stamtąd importowały znaczną większość pszenicy”.

Czytaj także: „Co dziesiąty bochenek chleba jest wypiekany z ukraińskiej mąki”. Najbardziej zagrożone najuboższe państwa

Głód i kryzys żywnościowy

Jak podaje Bank Światowy, niektóre kraje w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji Środkowej pozyskują 75 proc. pszenicy właśnie z Ukrainy i Rosji. To one bardzo silnie odczują wpływ konfliktu na bezpieczeństwo żywnościowe. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę kraje o niższych dochodach mogą doświadczyć „zwiększonego głodu i braku bezpieczeństwa żywnościowego”.

Bank Światowy ostrzega, że wojna w Ukrainie utrudni krajom o niskich i średnich dochodach wyleczenie się z ekonomicznego wpływu COVID-19. Gospodarki o silnych powiązaniach handlowych, finansowych i migracyjnych z Rosją i Ukrainą mogą doświadczyć największej i natychmiastowej szkody.

Kryzys żywnościowy – zakłócenia w handlu żywnością

Największym ryzykiem obarczone są ewentualne zakłócenia w produkcji lub transporcie zbóż oraz nasion z Rosji i Ukrainy. Kraje, które w kwestii żywności w dużej mierze polegają właśnie na Rosji i Ukrainie, mają się czego obawiać.

Poniższy wykres pokazuje udział Ukrainy w światowym eksporcie produktów. W tym również artykułów spożywczych, takich jak olej z nasion, kukurydza i pszenica. W przypadku oleju z nasion jest to ponad 40 proc. całego eksportu. Ukazuje to status Ukrainy jako największego światowego eksportera oleju słonecznikowego.

Eksport z Ukrainy i Rosji, źródło: Bank Światowy

Według platformy wizualizacji danych Observatory of Economic Complexity, największe rynki oleju słonecznikowego obejmują Indie, Chiny, Turcję i Holandię. Dodatkowo, ponad 13 proc. światowego eksportu kukurydzy i ponad 5 proc. eksportu pszenicy pochodzi również z Ukrainy.

Eksport żywności i energii. Rosja jako „główna siła”

Z kolei Rosja odpowiada za 18 proc. światowego eksportu pszenicy i 14 proc. eksportu nawozów. Bank Światowy twierdzi, że jest to również „główna siła” na rynku energii i metali. Kraj kontroluje też ¼ światowego eksportu gazu ziemnego i 18 proc. eksportu węgla. Odpowiada też za14 proc. dostaw platyny i 11 proc. eksportu ropy naftowej.

Ceny ropy w ciągu ostatniego półrocza wzrosły ponad dwukrotnie. Jeśli ten trend się utrzyma, obniży to tempo wzrostu gospodarczego o 20-50 proc. w krajach takich jak RPA, Turcja, Chiny i Indonezja. Tak wynika z szacunków Banku Światowego.

Trzy sposoby walki z kryzysem żywnościowym

Naukowcy z Międzynarodowego Instytutu Badań nad Polityką Żywnościową w artykule dla Światowego Forum Ekonomicznego napisali o kilku potrzebnych rozwiązaniach. Mogłyby one pomóc w walce o bezpieczeństwo żywnościowe. Jak podają, istnieją trzy główne sposoby radzenia sobie z kryzysem żywnościowym.

Należą do nich kroki pozostałych czołowych państw produkujących zboża. Kraje te mogłyby zwiększyć swój eksport – np. poprzez uwalnianie zapasów. Także inni główni producenci ropy naftowej muszą zwiększyć dostawy, aby obniżyć koszty paliwa, nawozów i dostaw. W międzyczasie rządy muszą chronić swoich obywateli, oferując im żywność lub pomoc finansową.

Czytaj także: Rolnictwo przemysłowe kontra ekologiczne. „Wojna staje się pretekstem”

Źródło: www.weforum.org

Zdjęcie tytułowe: Dobra Kobra/Shutterstock

Podziel się: