Z najnowszych analiz wynika, że kończący się miesiąc będzie najprawdopodobniej najcieplejszym lipcem w historii pomiarów. Będzie to również rekordowy miesiąc w ogóle. Tak ciepło nie było od tysięcy lub dziesiątek tysięcy lat. Być może nawet od 120 tysięcy lat, kiedy to poziom mórz na świecie był kilka metrów wyższy.
Choć z perspektywy mieszkańców Polski tegoroczny lipiec może wydawać się łagodny, w skali globalnej padają kolejne rekordy ciepła. Niedawno – również w tym miesiącu – informowaliśmy o tym, że miał miejsce najcieplejszy dzień na Ziemi (w odniesieniu do średniej dla całej planety). Wówczas rekordowy okazał się także cały tydzień.
Według najnowszych analiz, przygotowanych na Uniwersytecie w Lipsku, jest to najcieplejszy lipiec w historii pomiarów. To także najcieplejszy miesiąc, jaki odnotowaliśmy w ogóle. Jak wynika z prognozy, która obejmuje także najbliższe dni, średnia temperatura w lipcu będzie o 1,3-1,7 st. Celsjusza wyższa, niż wieloletnia średnia dla tego miesiąca. Opublikowana analiza wskazuje na związek rekordu z globalnym wzrostem temperatur.
Najcieplejszy miesiąc. Ciepło jak przed tysiącami lat
„W oparciu o wstępne dane, w tym prognozowane temperatury do końca miesiąca, jest praktycznie pewne, że bieżący miesiąc będzie najcieplejszym lipcem, z dużym marginesem około 0,2 st. Celsjusza (+/- 0,1 st.) powyżej poprzedniego rekordu” – powiedział w oświadczeniu dr Karsten Haustein, autor analizy.
„Będzie to nie tylko najcieplejszy lipiec, ale także najcieplejszy miesiąc w historii, pod względem bezwzględnej średniej globalnej temperatury. Być może będziemy musieli cofnąć się o tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy lat, aby znaleźć podobnie ciepłe warunki na naszej planecie” – podkreśla dr Haustein.
W historii pomiarów nie odnotowano miesiąca z tak wysoką średnią temperaturą. Kiedy jednak ostatni raz na świecie było tak ciepło? W komunikacie na temat najnowszych wyliczeń pada porównanie do okresu zwanego eemianem, który miał miejsce ok. 120 tys. lat temu. Nie jest wykluczone, że od tego czasu nie było tak ciepłego miesiąca.
„Szykujmy się na kolejne rekordy”. Skutki dosięgną także Polski
Kończący się miesiąc przyniósł liczne rekordy temperaturowe, m.in. dla Chin i kontynentu afrykańskiego. Choć w Polsce w tym roku lato wydaje się mniej dotkliwe, niż przed rokiem, globalny problem dotyka także nas. „Jesteśmy świadkami rekordu temperatury, który kolejny raz 'przebija sufit’. Coraz wyższa temperatura na świecie to także coraz większa presja zmiany klimatu na ludzi i środowisko w Polsce. Szykujmy się na kolejne rekordy, albowiem będą przed nami stawiać coraz większe wyzwania” – komentuje dr hab. Bogdan H. Chojnicki, prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Upały, gwałtowne burze, czy też intensywne opady — to tylko niektóre przykłady ekstremalnych zjawisk pogodowych, które odnotowano w Polsce w ubiegłym roku. W najnowszym raporcie „Klimat Polski 2022” naukowcy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB) zauważają, że „proces ocieplenia się klimatu na obszarze naszego kraju postępuje i ulega intensyfikacji”.
„Ten rekord nie jest dla mnie niespodzianką. Doświadczamy rzeczywistości dziesięcioleci prognoz naukowców ostrzegających, że temperatury gwałtownie rosną z powodu zmian klimatu spowodowanych przez człowieka. Skutki i konsekwencje są odczuwalne przez społeczności i ekosystemy na całym świecie, zwłaszcza dla najbardziej wrażliwych. Bez ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, upały i wynikające z nich zagrożenia będą niestety rosnąć” – zwraca uwagę dr Zachary M. Labe, klimatolog z Uniwersytetu Princeton.
Na temperatury wpływa El Niño, jednak to spalanie paliw kopalnych jest głównym problemem
Podobnie jak w przypadku ostatnich rekordów temperatur na świecie, jako współwinne sytuacji wskazywane jest cykliczne zjawisko El Niño. Dokłada ono swoją „cegiełkę”, jednak to działalność człowieka jest główną przyczyną ocieplenia na świecie.
„Rekord padł w momencie ogłoszenia El Niño na tropikalnym Pacyfiku” – zwraca uwagę dr Haustein. „Podstawowym powodem, dla którego obserwujemy takie rekordy, jest ciągłe uwalnianie ogromnych ilości gazów cieplarnianych przez ludzi. Ponieważ skutki El Niño ujawniają się w pełni dopiero w drugiej połowie roku, po czerwcu — a teraz lipcu — prawdopodobnie nastąpią kolejne rekordowo ciepłe miesiące, aż do co najmniej początku 2024 roku” – podkreśla naukowiec.
- Czy „zmiana klimatu” to jedynie propaganda? Czytaj w książce „Odwołać katastrofę”.
_
Zdjęcie: Alexandros Michailidis / Shutterstock.com [Fotografia poglądowa, pochodzi z 2021 roku.]