W niedzielę rozpoczyna się kolejny szczyt klimatyczny COP, zorganizowany tym razem w szkockim Glasgow. Nadzieje organizatorów dotyczą mobilizacji wszystkich państw do ambitniejszego włączania się w ograniczanie emisji CO2 na świecie. Przy okazji wydarzenia eksperci Fundacji Instrat listę polskich zaniedbań w dziedzinie ochrony klimatu. Problematyczne są przede wszystkim niejasności w kwestii odejścia od węgla, co jest o tyle istotne, że jesteśmy jednym z największych emitentów CO2 w Unii Europejskiej.
W niedzielę rusza szczyt klimatyczny COP26 – pierwsze po dwóch latach spotkanie przywódców świata, którego głównym tematem są wysiłki na rzecz ograniczenia globalnego problemu zmian klimatycznych. Organizatorzy wydarzenia w szkockim Glasgow od miesięcy zapewniają w mediach, że ich ambicją jest mobilizacja świata do bardziej zdecydowanego ograniczenia emisji CO2. Jak mówił dziennikarzom Alok Sharma, Prezydent COP26, chciałby on, by podczas szczytu zdecydowano o „przejściu węgla do historii”.
Polskę w Glasgow reprezentować będzie m.in. premier Mateusz Morawiecki. Weźmie on udział w Szczycie Liderów odbywającym się 1 listopada.
Z oficjalnego komunikatu strony rządowej dowiadujemy się nieco o stanowisku, które zajmować będzie nasz kraj. „Polska podkreśla, że działania te [tj. ograniczenie emisji gazów cieplarnianych – przyp. red.] muszą uwzględniać uwarunkowania społeczne i gospodarcze. Transformacja energetyczna musi odbywać się w sprawiedliwy sposób i zapewniać bezpieczeństwo obywateli” – czytamy na stronach rządu.
Czytaj także: Jeszcze nigdy tak wielu ludzi nie spodziewało się katastrofy ekologicznej. 78 proc. boi się, że niszczymy planetę
Lista polskich zaniedbań
Przy okazji szczytu COP26 analitycy Fundacji Instrat postanowili zwrócić uwagę na zaniedbania Polski w kwestii ochrony klimatu. Jest to szczególnie ważne, ponieważ jesteśmy jednym z największych emitentów CO2 w Unii Europejskiej. Nasze działania są więc istotne dla powodzenia strategii klimatycznej całej UE.
Co eksperci zarzucają naszemu krajowi? Wśród zarzutów ze strony Fundacji Instrat znalazły się:
- Brak realistycznej daty odejścia od węgla, choć od lat wiadomo, że powinno to nastąpić najpóźniej do 2030 r.; Polska jest jedynym krajem UE, który do dnia dzisiejszego nawet nie określił jasnej daty odejścia od węgla;
- Brak deklaracji neutralności klimatycznej do 2050 r.;
- Strategiczne dokumenty polityczne: PEP2040 oraz KPEiK, są nieadekwatne do skali problemu i niezgodne z polityką Unii Europejskiej;
- Kluczowe projekty dla transformacji energetyki – utworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) oraz Umowa Społeczna dla Górnictwa są dyktowane przez lobby węglowe, niezgodne z polityką klimatyczną i prawem UE oraz, przede wszystkim, strasznie drogie (co przyznawał właśnie odwołany minister Michał Kurtyka).
Zdaniem ekspertów Fundacji Instrat wszystko to spowoduje, że w 2030 roku będziemy spalać więcej węgla, niż powinna cała Unia Europejska. Emisje natomiast mogą zostać zredukowane jedynie o 30%, w stosunku do unijnego celu 55%.
Czytaj także: Z naukowej perspektywy każde opóźnienie to strata. Z politycznej – niekoniecznie
„Im później rozpoczniemy działać, tym będzie to bardziej bolesne”
„Niestety polski rząd najwyraźniej nie traktuje uczestnictwa w szczycie poważnie. Nie podjął nowych zobowiązań w kluczowych obszarach polityki klimatycznej, ani nie uszczegółowił dotychczasowych. Małe ambicje w zakresie efektywności energetycznej i rozwoju energetyki odnawialnej, brak tak podstawowego zobowiązania jak odejście od spalania węgla, postępujące uzależnienie Polski od gazu kopalnego – taka polityka nie daje szans na osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku nie mówiąc o redukcji emisji o 55% do roku 2030” – komentuje Diana Maciąga ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Czytaj także: Zmiany klimatu dotykają obszar zamieszkiwany przez 85 proc. ludzkości
„Musimy oczekiwać od rządzących jak najszybszego określenia ambitnej daty osiągnięcia przez Polskę neutralności klimatycznej – oraz podjęcia konkretnych działań w celu realizacji tego zobowiązania, zdając sobie tutaj sprawę ze skali stojącego przed nami wyzwania. Im później jednak rozpoczniemy działania, tym bardziej bolesne dla społeczeństwa one będą, a także z tym poważniejszymi skutkami zmian klimatu będziemy musieli się zmierzyć”- tłumaczy Marcin Kowalczyk z WWF Polska, ekspert Koalicji Klimatycznej.”
_
Zdjęcie: Shutterstock/Damian Lugowski