Mniej kontroli palenisk, mniej zgłoszeń ws. łamania prawa, za mało inspektorów i niskie mandaty. Takie są wnioski z najnowszego raportu Polskiego Alarmu Smogowego. Niestety, wkrótce może być jeszcze gorzej. Z nowej propozycji Programu Ochrony Powietrza, od którego zależą konkretne działania ws. smogu, usunięto minimalną liczbę kontroli. To z kolei może skutkować większym przyzwoleniem na palenie śmieci i odpadów w domowych piecach.
Pod lupą PAS-u znalazło się 60 małopolskich gmin, w tym ze wszystkich gmin powiatu krakowskiego, oświęcimskiego, nowotarskiego oraz wielickiego.
– Raport pokazuje, że stan egzekucji przepisów antysmogowych, w tym kontrola palenisk, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Bez skutecznej kontroli, mieszkańcy Małopolski będą jeszcze przez długi czas skazani na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem – słyszymy w organizacji.
Zdaniem autorów raportu mimo rosnącej świadomości na temat zanieczyszczenia powietrza, stan egzekucji przepisów antysmogowych, w tym kontrola palenisk, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Mieszkańcy wielu małopolskich miejscowości nadal pozostają bezbronni wobec sąsiadów spalających odpady czy łamiących przepisy uchwały antysmogowej. Z kolei skuteczne wdrażanie uchwał antysmogowych oraz pozostałych przepisów o ochronie powietrza jest możliwe tylko wtedy, gdy mieszkańcy, którzy dopuszczają się wykroczeń w tym zakresie czują, że każde ich niedozwolone działanie jest zauważane i nieuchronnie karane – można przeczytać w najnowszym raporcie, który zaprezentowano 24 października.
Tylko 2 proc. kontroli zakończonych wykryciem nieprawidłowości
Jakie są najważniejsze wnioski raportu? Przedstawiała je na konferencji prasowej Natalia Matyasik z Polskiego Alarmu Smogowego.
- Szczególnie źle jest tradycyjnie w gminach bez straży miejskiej lub gminnej. Na jednego strażnika lub urzędnika prowadzącego kontrole przypadało tam na przykład średnio ponad 3 razy więcej domów do kontroli niż w gminach ze strażą (1036 w porównaniu do 319).
- Kontrole rutynowe to kolejno 60 proc. w gminach ze strażą miejską lub gminną oraz 80 proc. w gminach bez straży. Do prowadzenia takich działań zobowiązuje gminy aktualny Program ochrony powietrza, wskazując minimalną liczbę tego typu kontroli.
- Jedynie 5 proc. kontroli palenisk prowadzonych w 2022 roku w gminach ze strażą kończyło się identyfikacją wykroczenia. W przypadku gmin bez straży wykrywalność była jeszcze niższa – 2 proc.
- Niskie są także mandaty. W 2022 roku w gminach ze strażą było to średnio 229 zł, a w gminach bez straży 198 zł – podczas gdy mandat karny za spalanie odpadów lub nieodpowiedniego paliwa może wynosić do 500 zł
– Z uwagi na zmiany uchwały antysmogowej dla Małopolski mieszkanki i mieszkańcy przestali zgłaszać podejrzenia np. spalania odpadów. Do tego doszły nieodpowiedzialne wypowiedzi czołowych polityków w mediach ogólnopolskich – mówi Matyasik w rozmowie z redakcją SmogLabu. Jej zdaniem przypadków zgłaszania nielegalnych procederów jest mniej, ponieważ obywatele obawiają się, że ich zgłoszenie nie zostanie wzięte pod uwagę. – Ten wskaźnik spadł o około 35 proc. Potwierdziliśmy też, że najgorsza sytuacja jest w gminach, w których nie ma straży miejskiej lub gminnej. Także tam dużo więcej spraw, które udało się wykryć, pozostaje bez żadnych konsekwencji. Nawet gdy wykryte jest łamanie prawa, to nie kończy się to ani mandatem, ani skierowaniem sprawy do sądu – mówi przedstawicielka PAS-u.
„Można palić wszystkim, poza oponami”?
Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego przypomina przekaz, który płynął z obozu rządowego tuż przed ostatnim sezonem grzewczym. – Można palić wszystkim, poza oponami – taki przekaz usłyszeliśmy z ust prominentnego polityka przed poprzednim sezonem grzewczym – mówi Dworakowska. Przypomina też, że krótko potem Sejmik Województwa Małopolskiego przesunął datę likwidacji „kopciuchów” aż do 1 maja 2024 r., czyli o całe dwa sezony grzewcze.
W 2021 roku przyjęto blisko 7 tys. zgłoszeń, a w 2022 zaledwie 4,5 tys. Wydaje się, że przyzwolenie na „palenie wszystkim” dało zielone światło działaniom szkodliwym dla naszego zdrowia.
Kluczowa aktualizacja Programu Ochrony Powietrza
PAS sprawdził także, jak wygląda liczba kontroli w skali województwa. W 2022 r. było ich nieco mniej niż w roku poprzednim, choć utrzymują się na podobnym poziomie. W 2021 r. przeprowadzono 15 638 kontroli. Rok później było ich dokładnie 15 190. Stabilna liczba wynika z obowiązku, który narzuca na władze Program Ochrony Powietrza. To oficjalny dokument, który dotyczy całej Małopolski. Co ważne, właśnie trwa jego aktualizacja i najnowsza propozycja wojewódzkich władz zakłada… likwidację obowiązku przeprowadzenia minimalnej liczby kontroli.
Czytaj także: „Małżeństwo na poziomie, związani z prawem, a ścieki wypuszczali” [WYWIAD ZE STRAŻNIKIEM]
– Liczba kontroli nie zmienia się tylko dlatego, że Program Ochrony Powietrza nakazuje ich przeprowadzanie. Jest to ważne, ponieważ w nowej propozycji usunięto minimalną liczbę kontroli. To może skutkować jeszcze większą skalą np. spalania śmieci – dodaje wspomniana Natalia Matyasik.
Polski Alarm Smogowy złożył swoje propozycje w ramach zakończonych właśnie konsultacji. Na raport z tego procesu wciąż czekamy.
Pełna wersja raportu dostępna jest TUTAJ.
–
Zdjęcie: Joanna Urbaniec