Udostępnij

Nie chcą jej gminy, nie chciał minister. Ale kopalnia na Jurze nadal może powstać

16.11.2020

Kanadyjczycy nadal marzą o wydobyciu cynku i ołowiu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Firma Rathdowney bada złoża tych surowców od 10 lat i zapowiada, że testowe odwierty potrwają jeszcze kolejne pięć. Zezwalającą na to koncesję przedłużył resort klimatu i środowiska. Stało się tak mimo rządowej zapowiedzi zablokowania inwestycji sprzed kilku miesięcy. Kopalni sprzeciwiają się też samorządy i mieszkańcy czterech jurajskich gmin.

Jeszcze pół roku temu jasne było, że kopalnia na Jurze nie powstanie. Mówili o tym przedstawiciele rządu – w tym między innymi ówczesny minister środowiska Michał Woś.

– Mamy komunikat dla mieszkańców, że kopalnia nie powstanie z prostego powodu – jeżeli nie będą tego chcieli mieszkańcy, jeżeli nie będą tego chciały samorządy i samorządowcy, to nie ma takiej prawnej możliwości – mówił członek rady ministrów cytowany przez katowicki oddział TVP.

„Czysta” kopalnia i stypendia dla uczniów

Kilka miesięcy później ministerstwa środowiska już nie ma (zastąpił je resort klimatu i środowiska), niewiele zostało też po obietnicach jego byłego szefa. Wskazuje na to przedłużona koncesja na badanie złóż surowców w okolicach Zawiercia. Dostała je zainteresowana wydobyciem na Jurze firma Rathdowney.

Kanadyjska spółka prowadzi w Polsce działalność pod szyldem „Projektu Olza”, który od 2010 do 2019 roku pochłonął 84 miliony złotych. W jego ramach przede wszystkim prowadzi testowe odwierty. Według obliczeń Kanadyjczyków podziemna kopalnia cynku i ołowiu mogłaby pozwalać na wydobycie 6000 ton surowca dziennie.

Firma obiecuje, że wybuduje „czystą” kopalnię, skutki dla krajobrazu będą minimalne, a zagrożenia skażenia ujęć wody pitnej praktycznie nie ma. Według planów ma być ona zatrzymywana w zakładzie, uzdatniana, a potem używana ponownie. Inwestor uspokaja też osoby zaniepokojone możliwością osuwania się terenu. Firma planuje większość wydobycia na niezamieszkałych terenach. Tąpnięć po jego zakończeniu da się uniknąć dzięki wypełnieniu ubytków pod powierzchnią piaskiem. Można o tym przeczytać na stronie „Projektu Olza”.

Czytaj również: Kopalnia w Rybniku jednak nie powstanie? Sprzeciwiają się jej aktywiści i radni miejscy

Rathdowney chwali się również wsparciem dla lokalnej społeczności. Na stronie internetowej przedsiębiorstwa można przeczytać między innymi o udziale firmy w dożynkach w Turzy pod Zawierciem i sfinansowaniu stypendiów dla uczniów jednej z lokalnych szkół. Przedsiębiorstwo wspierało też wydarzenia kulturalne w Łazach, za co zostało docenione dwoma statuetkami „Kulturalniaka”.

Mimo to gminni radni w zeszłym roku jednogłośnie sprzeciwili się planom wydobycia na swoim terenie. Podobnie jak ci z Zawiercia, Poręby i Ogrodzieńca, czyli pozostałych gmin, na terenie których chciałaby działać firma.

Hałdy i lej depresyjny

Wielu mieszkańców nie wierzy w „czyste” wydobycie. Obawy dotyczą przede wszystkim pokopalnianych hałd i skażenia wody, z której korzystają również spore przedsiębiorstwa – między innymi browar i rozlewnia wody mineralnej. Przed niebezpieczeństwem ostrzega między innymi stowarzyszenie „Nie dla kopalni cynku i ołowiu”.

Problemy z wodą grożą Jurze nawet jeśli nie dojdzie do jej skażenia. Rathdowney w swoich dokumentach wspomina między innymi o ryzyku powstania leja depresyjnego sięgającego siedmiu kilometrów od złoża. Tam poziom wód gruntownych będzie się obniżał. Można o tym przeczytać w zleconym przez kanadyjską centralę firmy raporcie technicznym z 2014 roku. Autorzy piszą w nim o największym wyzwaniu związanym z inwestycją, którym będzie właśnie „gospodarka wodami”.

– Dochodzi do tego również wycinka na dużą skalę i dewastacja terenu. Kopalnia miałaby powstać na terenie Nadleśnictwa Siewierz. Po zakończeniu wydobycia i dzierżawy działek, koszty rekultywacji tego terenu spadłyby na skarb państwa – mówi Mariusz Golenia z działającego od 2016 roku stowarzyszenia „Nie dla kopalni cynku i ołowiu”. Ponad rok temu Lasy Państwowe odmówiły jednak podpisania umowy dotyczącej dzierżawy.

Kanadyjska firma do tej pory mogła badać tereny na Jurze na podstawie trzech koncesji. Z jednej z nich zrezygnowała. Druga obowiązywała do maja 2020 roku. Wtedy minister Michał Woś uznał, że Kanadyjczycy przez 10 lat zebrali już wystarczająco dużo informacji na temat znajdujących się pod ziemią surowców i odrzucił wniosek o jej przedłużenie. Nie przeszkodziło to jednak w pozwoleniu na dalsze prace badawcze na podstawie trzeciej koncesji, również wygasającej w tym roku. O jej przedłużeniu zdecydowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, którym kieruje następca Wosia – Michał Kurtyka.

„Kto by chciał mieszkać z kopalnią za płotem?”

– Na razie są to koncesje dotyczące badań, ale i to rodzi problemy. Gminy im się sprzeciwiały, bo blokują tereny pod inwestycje. Biznes nie chce budować zakładów w Zawierciu czy Ogrodzieńcu, na terenach, pod którymi są złoża. Zablokowane są też działki budowlane, dzięki którym może rozwinąć się turystyka. A to piękne tereny, przyjeżdża coraz więcej ludzi. Ale kto by chciał mieszkać i wypoczywać z kopalnią za płotem? – pyta retorycznie Golenia.

Na członków stowarzyszenia nie działa też obietnica nowych miejsc pracy. Inwestor zapowiada około 400 etatów w samej kopalni. Dodatkowo zakłada, że dzięki napływowi pracowników, lokalne przedsiębiorstwa – np. sklepy – będą lepiej zarabiać. A to, według optymistycznych szacunków kanadyjskiej spółki, przełoży się w sumie na 5400 nowych miejsc pracy.

Tyle że na Jurze nie ma górników, więc mieszkańców rekrutacja w kopalni ominie – twierdzą działacze.

Nie znaczy to, że w okolicy nie ma w ogóle przemysłu. W Zawierciu znajduje się huta, w której pracuje Golenia. Zauważają to lokalne media, które doszukują się konfliktu interesów. Wątek ten przywołał też serwis Wirtualna Polska, nazywając stowarzyszenie „grupą lobbystów”.

– Tak, od 20 lat pracuję w Hucie, to nie tajemnica. Jestem też drugą kadencję radnym, dlatego znalazłem się w stowarzyszeniu. Inicjatorem jego powołania jest rada gospodarcza przy prezydencie miasta. W jej składzie są osoby z reprezentujące wiele lokalnych przedsiębiorstw – odpiera zarzut Golenia, nazywający lobbystami przedstawicieli kanadyjskiego inwestora.

Na mocy przedłużonej koncesji Rathdowney może badać teren Jury Krakowsko-Częstochowskiej przez kolejnych 5 lat. Nie oznacza to jednak, że planowana kopalnia kiedykolwiek zostanie otwarta. Od decyzji przedłużającej koncesję badawczą chcą odwoływać się władze gmin. Odpuszczać nie planuje również stowarzyszenie „Nie dla kopalni cynku i ołowiu”.

Źródło zdjęcia: Artur Bocianski / Shutterstock

Autor

Marcel Wandas

Dziennikarz, autor między innymi Onetu, Holistic News i Weekend.Gazeta.pl. W przeszłości reporter radiowy związany między innymi z Radiem Kraków, Radiem Eska i Radiem Plus. Fan muzyki, bywalec festiwali, wielbiciel krakowskiej Nowej Huty, hejter krakowskiego smogu.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.