O tak imponującej liczbie mówią szacunki organizacji skupionych wokół ruchu Fridays for Future. Największe demonstracje odbyły się w Berlinie i Nowym Jorku.
Protestowała również Polska. W piątek przez Warszawę przeszło około 10 tysięcy osób. To szacunki organizatorów. Razem ze stolicą demonstrowało 68 innych polskich miast. Polski protest był częścią międzynarodowego dnia sprzeciwu wobec bezczynności rządzących w czasach kryzysu klimatycznego. Liczby z zagranicznych pochodów robią jeszcze większe wrażenie.
W Europie największe tłumy zgromadził berliński protest. Początkowo mówiło się o 80 lub 100 tysiącach uczestników. Po ostatecznych szacunkach organizatorzy podali informację o 270 tysiącach demonstrujących. 70 tysięcy osób pojawiło na demonstracji w Hamburgu – to już szacunki policji. Tamtejsi działacze Fridays for Future twierdzą jednak, że uczestników było około stu tysięcy. Również stu tysięcy protestujących doliczyły się służby w Londynie. Tyle samo osób zgromadził również strajk w Melbourne w Australii.
#klimastreik #fridaysforfuture Berlin Brandenburger Tor. Klares Zeichen an die Politik!! pic.twitter.com/aIPufbGunb
— David Croyé (@DavidCroye) 20 września 2019
Uwaga światowych mediów skupiła się przede wszystkim na proteście w Nowym Jorku. To przez obecność Grety Thunberg, która do USA przyjechała na klimatyczny szczyt ONZ. Szwedzka nastolatka, zaledwie rok temu protestująca w samotności przed gmachem szwedzkiego parlamentu, teraz mogła liczyć na wsparcie tłumu swoich naśladowców. Strajk w największym mieście Zachodniego Wybrzeża przyciągnął aż 250 tysięcy osób. Strajkowały również inne miasta w Stanach: wielotysięczne tłumy protestowały między innymi w Denver i Chicago.
The estimated number in New York is over 250’000! They closed the park because there were too many people… I’m speaking soon at Battery Park. #ClimateStrike pic.twitter.com/YOD80SxHaa
— Greta Thunberg (@GretaThunberg) 20 września 2019
W piątek demonstracje odbyły się na wszystkich kontynentach. Duże demonstracje odbyły się również w Afryce – na przykład w stolicy Kenii, Nairobi, Cape Town w RPA czy Lagos w Nigerii. Do międzynarodowego ruchu przyłączyli się również polarnicy w Antarktydzie.
Climate change is not a possibility for the distant future, it is the REALITY OF TODAY!!! It’s time to rise before it’s too late. We support you, climate strikers. With love and hope from Antarctica.#ClimateStrike #FridaysForFuture pic.twitter.com/Z4AoIuPXWw
— Dr. Kim Bernard (@psycho_kriller) 20 września 2019
Szacunki mówią o nawet czterech milionach osób demonstrujących na całym świecie. To bezprecedensowa skala poruszenia wokół tematu kryzysu klimatycznego. Jak zauważają komentatorzy, piątkowe strajki można porównać jedynie do protestów przeciwko wojnie w Iraku w 2003 roku, kiedy na ulice wielu miast świata wyszło około 10 milionów osób.
Źródło zdjęcia: Shutterstock/ Mike Dotta