Pierwsza taka aukcja w Polsce. Artyści dla Odry

516
0
Podziel się:

Aukcja sztuki dla rzeki jest pierwszą tego typu w Polsce. Artyści angażują się w społeczny program ODRAtujmy Odrę. Ma on za zadanie umożliwić naukowcom zbadanie tego, co tak naprawdę stało się z rzeką. A, jak podkreśla ekspert, katastrofa Odry wciąż trwa i tylko niska temperatura chroni nas przed kolejną tragedią rzeki.

Pomysłodawczynią przedsięwzięcia jest Grażyna Smalej, malarka z Kolektywu Siostry Rzeki. Zebrane fundusze ze sprzedaży dzieł sztuki zostaną przekazane na trwającą zrzutkę „ODRAtujmy Odrę!”, której celem jest utworzenie niezależnego, społecznego programu odnowy ekosystemu rzeki. 

Wszystkie dzieła są aktualnie w Domu Aukcyjnym Róża Wroniszewska przy ul. Siemiradzkiego 13/6 w Krakowie. Wystawę można oglądać do 16. grudnia. Sama Aukcja Sztuki ODRAtujmy Odrę odbędzie się w piątek o 18:30 w formule online. Wśród eksponatów są dzieła znakomitych polskich twórców.

Katastrofa Odry trwa

Jacek Engel, prezes Fundacji Greenmind z Koalicji Ratujmy Rzeki opowiedział SmogLabowi o misji oraz celu aukcji na rzecz Odry.

– To jest bardzo miły gest artystów i artystek wspierających społeczny plan odbudowy Odry. Wstępny rządowy raport dotyczący tej katastrofy raczej dużo mówi o skutkach, a mało o przyczynach – mówi.

Dodaje, że mówi się o trwających pracach nad ostateczną wersją raportu. Nikt jednak nie wie, kiedy ma się ukazać i jaki będzie jego zakres.

 – Mam wrażenie, że sprawa została zapomniana. Katastrofa się wydarzyła i jest już za nami. A to kompletnie nie jest prawda. Tzn. jesteśmy w trakcie katastrofy albo mamy małą przerwę. Zrzuty soli z kopalni węgla oraz KGHM do Odry, jak i Wisły, trwają. Prymnesium parvum w dalszym ciągu jest w Odrze, Kanale Gliwickim oraz – jak podejrzewam, także w zbiornikach, w których gromadzi się słone wody odpompowywane z kopalń. Nikt tego nie zbadał – wyjaśnia ekspert.

Zdaniem Jacka Engla, przed kolejnym zakwitem chroni nas tylko niska temperatura. Jak tłumaczy, biorąc pod uwagę masowe wyginięcia małży (swoistych filtratorów dbających o czystość wód), grozi nam następny problem. Oprócz złotych alg grożą nam także zakwity innych glonów, np. sinic. Jak temu zapobiec i co ma z tym wspólnego aukcja?

– Musimy coś z tym zrobić. Jeżeli więc rząd nie robi nic, to Koalicja Ratujmy Rzeki oraz Kolacja Czas na Odrę czują się w obowiązku, żeby tę lukę wypełnić. Jak wiemy, bez pieniędzy nie da się zrobić nic. Stąd właśnie aukcja artystów i zbiórka.

Czytaj także: Odra stała się autostradą wodną, gdzie zrzuca się ścieki. Mają plan, jak to zmienić

Starorzecza trzeba przywrócić. Aukcja ma pomóc

Prezes Fundacji Greenmind zapytany o ewentualne konsekwencje, do których Polska mogłaby zostać pociągnięta przez Niemcy, tłumaczy:

– Niemcy nie są w stanie znaleźć przyczyny, bo pierwsze zakwity były na Kanale Gliwickim, a później przy Jazie Lipki. Pierwsze śnięcia ryby były właśnie na polskiej, a nie granicznej stronie Odry. To my powinniśmy szukać przyczyn.

Wyjaśnia też, że skąd w Odrze wzięła się sól, wiedzą wszyscy. Większość jednak okryła to zagadnienie kotarą milczenia.

A na co zostaną przeznaczone pieniądze zebrane podczas aukcji?

 – Do tej pory prowadziliśmy badania, żeby sprawdzić, co rzeczywiście w rzece zostało. Teraz akurat mamy przerwę zimową. Wiosną będziemy kontynuować badania odcinka Odry dotkniętego katastrofą. Jednym z kluczowych elementów środowiska wodnego, który może ochronić ryby przed toksyną są połączenia rzeki ze starorzeczami. Czasem wystarczy je odblokować, żeby organizmy mogły tam swobodnie wpływać i chronić się przed trucizną.

To nie wymaga milionowych nakładów finansowych, lecz bez nich, nawet tych skromniejszych, Odra po prostu nie przetrwa. Właśnie dlatego środowisko artystyczne organizuje piątkową aukcję.

Inwestycja w dzieła podwójnie popłaci

Cecylia Malik, malarka, aktywistka, założycielka Kolektywu Siostry Rzeki, opowiedziała w rozmowie ze SmogLabem, jak zrodził się pomysł aukcji oraz z jaką spotkał się reakcją.

– Wraz z malarką, Grażyną Smalej, jako Siostry Rzeki wpadłyśmy na pomysł: a może zrobimy aukcję sztuki dla ratowania Odry? Znamy się z Różą Wroniszewską, która ma dom aukcyjny. Zaangażujmy w to artystów. Żeby dać dobry przykład, na początek same przeznaczyłyśmy na aukcję nasze znakomite prace. Napisałyśmy więc do wszystkich artystów, których znamy.

Autorka: Cecylia Malik

Jak przyznała, pierwsza reakcja środowiska artystycznego była dość sceptyczna. Twórcy niechętnie oddają swoje dzieła na aukcje charytatywne, bo tam zwykle są w niskich cenach. To z kolei niezbyt dobrze wpływa na ich późniejszą sprzedaż. Mimo tej niewygodnej kwestii, po namyśle artyści zaangażowali się w pierwszą w Polsce aukcję na rzecz rzeki. Co sprawiło, że dali się namówić na udział w akcji?

– Ujęło ich to. Zobaczyli w tym coś niezwykłego i postanowili sztuką wesprzeć ludzi ratujących Odrę. Zaczęli nam przesyłać swoje dzieła. Zupełną niespodzianką jest dla mnie fakt, że swoje prace oddali naprawdę znamienici, top polscy artyści. Np. Joanna Rajkowska, autorka palmy na rondzie gen. Charlesa de Gaulle’a, Adam Rzepecki, czy Jerzy Kosałka.

Odra to wspólna sprawa. Aukcja buduje poczucie wspólnoty

Anna Chmiel, artystka z Sióstr Rzek przyznaje, że pała wielką miłością do dzikich, nieregulowanych rzek. – Zdecydowałyśmy się dopomóc w zbiórce naszym partnerom merytorycznym, czyli Fundacji Greenmind i Koalicji Ratujmy Rzeki. Podarowanie nam przez artystów i artystki obrazów, fotografii oraz artefaktów z różnych happeningów, a nawet voucher, to prawdziwy gest serca.

Autorka: Anna Chmiel

Nasza rozmówczyni potwierdziła, że wśród darczyńców są zarówno osoby związane artystycznie i/lub duchowo z rzekami, jak i ci, którzy dopiero dzięki pomysłowi aukcji przyjrzeli się temu bliżej i poczuli potrzebę oddania swoich dzieł na cel charytatywny. Tym bardziej świadczy to o sile działania akcji. – Kiedy proces przekazywania prac już trwał, dostaliśmy jeszcze masę kolejnych informacji, że kolejni artyści chcą przekazać swoje prace na aukcję, bo jest to dla nich ważna sprawa i chcieliby choć tak pomóc – dodała w rozmowie ze SmogLabem Anna Chmiel. Zwróciła uwagę na poczucie wspólnoty i nadzieję w oddolnym zrzeszaniu się i współdziałaniu. Nawet w tak trudnych czasach.

Cecylia Malik zaznaczyła, że wszystkie osoby, które dały swoje dzieła na aukcję to zdecydowanie prestiżowe grono artystów.

– Ludzie, którzy wezmą udział w aukcji wygrają wszystko. Zadbają o wspólne dobro wspierając nasz cel – ratując rzekę i otrzymują piękną pracę, która będzie tylko zyskiwać na wartości.

Licytować będzie można pod LINKIEM.

Zdjęcie tytułowe: Odratujmy Odrę, R. Borcz / Siostry Rzeki

Podziel się: