„Psujemy naszą skorupę, która powoduje, że warunki na powierzchni planety są dla nas dogodne. Ciągle to robimy i nie zauważamy tego, ponieważ to psucie jest powolne” – mówi w najnowszej, krótkometrażowej produkcji „Naprawmy nasz statek kosmiczny” prof. Szymon Malinowski.
Po głośnej premierze pt. „Można panikować” (niemal milion wyświetleń w samym portalu YouTube) oraz pełnometrażowym dokumencie „Nadzieja umiera ostatnia”, prof. Malinowski nagrał kolejny film. Tym razem w formie krótkometrażowego klipu, w którym porównuje planetę, na której żyjemy, do statku kosmicznego.
„Tutaj okazuje się, że mamy jakąś ogromną falę upałów, która dotknęła jakiś obcych, dalekich ludzi. Tu spłonęły lasy, bardzo daleko od nas. Tutaj była wielka powódź. Tu spaliły się całe miejscowości, z tego powodu, że płonęły lasy” – mówi znany naukowiec. Jednak według profesora Malinowskiego, dopiero teraz, podczas trwającej wojny na Ukrainie, zaczynamy dostrzegać te zależności. Rosjanie blokując potężny spichlerz Europy, jakim jest Ukraina, bezpośrednio wpływają na wszystkie kraje, które z plonów Ukrainy korzystały. Z kolei u innych gigantów, którzy do tej pory zapewniali potężne dostawy zboża nie jest lepiej. Indie i Stany Zjednoczone cierpią z powodu albo rekordowych opadów, opóźniających plony, albo z powodu suszy, która wzrost plonów uniemożliwia.
Zresztą zmiany klimatu, spowodowane rabunkową gospodarką zasobów planety, pukają także do naszych drzwi. Było to widać chociażby podczas ubiegłorocznych nawałnic, które nawiedziły polskie miasta. W wielu z nich krajobraz wyglądał niemalże, jak po przejściu huraganu. Jest wysoce prawdopodobne, że wkrótce znów będziemy walczyć z nawalnymi ulewami. A między nimi znów wystąpią rekordowe okresy suszy.
Wzrost cen? Nie reagujemy na zagrożenia
„Jedyną rzecz, którą widzimy to wzrost cen. A skąd się ten wzrost cen bierze? Z tego powodu, że nie reagujemy na zagrożenia. Z tego powodu, że na naszym statku kosmicznym coraz mniej też żywności można wyprodukować. Coraz więcej okien jest w statku wybitych. […] coś się psuje, ale jeszcze u nas, tak kompletnie się nie zepsuło. Globalne ocieplenie w ten sposób wygląda i w ten sposób długo będzie wyglądać” – przekonuje fizyk atmosfery w nowej produkcji.
Pierwszy film z 2020 r. przedstawiał portret prof. Malinowskiego, dyrektora Instytutu Geofizyki Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor zajmuje się zjawiskami prowadzącymi do zmian klimatycznych i od lat ostrzega o nadchodzącym zagrożeniu.
Z kolei druga produkcja pt. „Nadzieja umiera ostatnia” przedstawia walkę działaczy klimatycznych. Film jest skierowany do każdego, kto chce mieć bezpieczną przyszłość na tej planecie. Ten film pokazuje młodych, inspirujących ludzi z sześciu różnych regionów, którzy walczą o swoją przyszłość. Mimo trudności, mimo tego, że są ignorowani przez władze – mówił amerykański reżyser w rozmowie ze SmogLabem.
Wszystkie filmy z udziałem profesora Szymona Malinowskiego, są dostępne bezpłatnie na kanale Ramsey United w serwisie YouTube.