Fundacja Instrat opublikowała kolejne zestawienie z cyklu „Przegląd Węglowy”. Najnowsze dane na temat węgla kamiennego mówią o dużym spadku wydobycia i jeszcze większym spadku sprzedaży. Ponownie wzrosły zapasy węgla, przy czym odnotowano istotne spadki cen tego surowca. Co to oznacza dla sektora węglowego w Polsce? Jaka przyszłość czeka górnictwo?
„Przegląd Węglowy” to zestawienie kluczowych danych, które są zbierane i publikowane Fundację Instrat. Dane te pochodzą z oficjalnych źródeł i można je przeglądać za pośrednictwem interaktywnej platformy. Co przynosi najnowsze wydanie?
Opublikowany przed kilkoma dniami zestaw danych pochodzi z lutego 2024 roku. Jeśli chodzi o udział węgla w krajowej energetyce, nie przekraczał on poziomu 60 proc. energii elektrycznej brutto. Dla węgla kamiennego było to 36,3 proc., natomiast dla brunatnego 19,8 procent. Źródła odnawialne nie pozostawały daleko w tyle, przy czym korzystnie wyróżniały się elektrownie wiatrowe, odpowiadające za 19,5 proc. produkcji.
Jeśli natomiast chodzi o górnictwo węgla kamiennego, odnotowano istotne wahania dotyczące wydobycia i sprzedaży tego surowca. „Duży spadek (-10 proc. m/m) wydobycia węgla kamiennego – do 3,7 mln ton (poziom jak przed rokiem). Jeszcze większe nurkowanie zaliczyła sprzedaż – do 3,24 mln ton (-19 proc. m/m, -18 proc. r/r)” – czytamy w mediach społecznościowych Instratu.
To szczególnie istotne w kontekście ilości węgla, który wydobyto wcześniej. „Nierozwiązany pozostaje problem piętrzących się zapasów węgla, które po 2 miesiącach spadków w okresie największego zapotrzebowania ponownie wzrosły, choć nieznacznie” – zwraca uwagę organizacja.
„Na ilość produkowaną przez polskie kopalnie nie ma chętnych, zwłaszcza w obliczu dużej ilości importowanego węgla — zalegającego, ale również przypływającego. Choć rekordowy pod względem importu był rok 2022 (14 mln ton), to w 2023 było to nadal aż 8,2 mln ton, ponieważ zagraniczny surowiec jest tańszy. Pojawiają się więc rządowe pomysły na nierynkowe interwencje” – podkreślono.
Węgiel tanieje. Co to oznacza dla sektora węglowego?
Fundacja Instrat zwraca przy tym uwagę na sytuację związaną z cenami węgla kamiennego dla energetyki. Co to oznacza dla sektora węglowego w naszym kraju?
„Indeks PSCMI1 spada piąty miesiąc z rzędu. Osiągnął wartość 485 zł/t, aż o 30 proc. mniej rok do roku, choć wciąż niemal 80 zł/t wyżej niż średnia z 2022 roku i 1,5 razy więcej niż węgiel w imporcie” – napisano w mediach społecznościowych.
– Obecnie ceny węgla są znacznie niższe niż rok czy dwa lata temu, przez co polskie kopalnie nie mogą już żądać wysokich cen – komentuje Bernard Swoczyna, główny ekspert programu Energia & Klimat w Fundacji Instrat, zapytany przez SmogLab. – Cena węgla w Zachodniej Europie nie przekłada się jeden-do-jednego na cenę, po jakiej polskie elektrownie kupują od polskich kopalń, ale jednak ma na nią wpływ. Co jednak ważniejsze, oprócz spadających cen, mamy problem z rosnącymi zapasami węgla przy kopalniach i elektrowniach – podkreśla ekspert.
Rosnące zapasy węgla i presja na ograniczenie wydobycia
– W lutym tego roku przy elektrowniach leżało już prawie 8 mln ton węgla kamiennego, a przy kopalniach kolejne 5 mln ton. Co ważne, latem zapotrzebowanie na węgiel jest zwykle niższe. W dodatku mamy coraz więcej elektrowni słonecznych, dzięki którym elektrownie węglowe mogą pracować z mniejszą mocą. W tej chwili rosną zapasy węgla, a kopalnie mają problem ze sprzedaniem całej swojej produkcji. Można oczekiwać, że pojawi się większa presja na ograniczanie wydobycia węgla, a zwłaszcza na ograniczanie kosztów tego wydobycia – podkreśla Swoczyna w rozmowie ze SmogLabem.
W przyszłości dojdzie do tego kwestia zwiększenia źródeł odnawialnych w miksie energetycznym. – Za kilka lat wiele spośród kopalni węgla kamiennego w Polsce będzie niepotrzebnych, bo produkcja energii elektrycznej z węgla będzie tylko uzupełniać większą produkcję ze źródeł odnawialnych, przede wszystkim słonecznych i wiatrowych – mówi nam ekspert.
- Czytaj także: Które gminy najwięcej stracą na odejściu od węgla? „Problem leży poza Górnym Śląskiem”
_
Zdjęcie tytułowe:shutterstock/satephoto