W ubiegłym roku w Polsce zawieszono obowiązywanie norm jakościowych dla sprzedawanego węgla, tłumacząc to sytuacją na Wschodzie i potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Rząd przedłużył właśnie taki stan do końca lipca bieżącego roku. Pozwoli to w najbliższych miesiącach na handel węglem o niskich parametrach.
Opublikowane pod koniec kwietnia rozporządzenie Minister Klimatu i Środowiska przedłuża w praktyce stan wprowadzony w lipcu ubiegłego roku. Wtedy to zdecydowano o odstąpieniu od stosowania obowiązujących norm jakościowych, określających m.in. dopuszczalną zawartość siarki w węglu. Wzbudziło to wówczas obawy, że w sezonie grzewczym do polskich kotłów trafiać będzie węgiel niskiej jakości, co wpłynie negatywnie na jakość powietrza.
Nie inaczej jest teraz, gdy rząd zdecydował o dalszym obowiązywaniu „zawieszenia”.
“Zawieszenie norm jakości węgla jest błędem i będzie działać na szkodę mieszkańców Polski. Spalanie węgla niespełniającego żadnych parametrów jakościowych skutkuje bardzo wysoką emisją zanieczyszczeń do powietrza” – mówi SmogLabowi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. “Rząd wykonuje to samo działanie, które miało miejsce przed rokiem. Tym razem otwiera się możliwość sprzedaży węgla niespełniającego norm aż do końca lipca. Czyli właśnie wtedy, gdy obywatele zaopatrują się w ten surowiec przed sezonem grzewczym” – zwraca uwagę rzecznik PAS.
“Podejrzewałbym, że w ubiegłym roku sprowadzono bardzo dużo węgla niskiej jakości. Jak słyszymy, zalega on dziś na hałdach. Być może więc przedłuża się zawieszenie norm właśnie dlatego, że rząd chce sprzedać go obywatelom. Brak norm może stać się okazją do naciągania klientów i sprzedawania kiepskiego paliwa” – mówi nam Siergiej.
„Sprowadzano węgiel taki, jaki udało się znaleźć. Nie patrząc szczególnie na jego parametry”
Przypomnijmy: Jeszcze do niedawna węgiel do Polski sprowadzano przede wszystkim z Rosji. W latach 2016-2019 udział tego kraju w imporcie wynosił każdego roku ok. 60-65 procent. Sytuacja zmieniła się diametralnie po ataku Rosji na Ukrainę. Stąd m.in. zeszłoroczne próby sprowadzania węgla drogą morską z różnych, często egzotycznych kierunków.
“Dalsze zawieszenie norm jakościowych dla paliw stałych jest próbą improwizacji” – komentuje dla SmogLabu Bernard Swoczyna z Fundacji Instrat. “W ubiegłym roku, w obliczu zawieszenia handlu z Rosją, sprowadzano węgiel taki, jaki udało się znaleźć. Nie patrząc szczególnie na jego parametry. Dlatego teraz okazuje się, że zakupiono dużo węgla, który jest po prostu złej jakości. Zawieszenie norm pozwoli więc pozbywać się także tego surowca” – mówi nam Swoczyna.
Zamiast improwizacji potrzeba myślenia długoterminowego
“Przede wszystkim rząd powinien myśleć długoterminowo. Wiemy dobrze, że węgiel w ogrzewaniu domów nie ma przyszłości. Po pierwsze, musimy zrezygnować z niego ze względu na ochronę klimatu. Po drugie, jest to źródło ciepła szczególnie szkodliwe dla naszego zdrowia, ze względu na negatywny wpływ na jakość powietrza. Jest przy tym mało wygodne. Zwróćmy uwagę, że z kotłów węglowych często korzystają osoby starsze, dla których wraz z wiekiem to coraz większe obciążenie” – podkreśla ekspert Instratu.
Ważne jest przy tym wsparcie alternatyw wobec węgla oraz środków służących obniżeniu zużycia energii cieplnej. “Rząd powinien wprowadzać rozwiązania pomagające ludziom odejść od węgla. Trzeba więc wspierać termomodernizację, która co prawda jest kosztowna, ale pomaga znacząco obniżyć zapotrzebowanie energetyczne. I tym samym koszty ogrzewania. Należy wspierać odnawialne źródła energii oraz urządzenia z nich korzystające, jak pompy ciepła. Wsparcie powinno być przy tym skierowane w pierwszej kolejności do osób najuboższych. Oczywiście nie wszystkie domy opłaca się wyremontować. W takich sytuacjach również konieczne będzie wsparcie ze strony państwa” – zwraca uwagę Swoczyna.
Negatywny wpływ na powietrze, ograniczenie praw konsumenckich i problemy z „kamieniami milowymi”
Polski Alarm Smogowy zwraca uwagę, że negatywny wpływ na jakość powietrza, a także ograniczenie praw konsumentów, to nie jedyne problemy związane z zawieszeniem norm jakości węgla.
„W kamieniach milowych do Krajowego Planu Odbudowy rząd polski zobowiązał się do zaostrzenia norm dla węgla. Brak realizacji tego kamienia milowego stawia pod znakiem zapytania wypłatę 3 miliardów euro z KPO. To pieniądze, które miały iść na wsparcie termomodernizacji domów jednorodzinnych, głównie w programie Czyste Powietrze” – podkreślono w opublikowanym komunikacie.
- Czytaj również: Palenie węglem brunatnym to emisje wyższe o 70 proc.
_
Zdjęcie: Wojciech Wrzesien / Shutterstock.com