Instalacja płuc smogowych, 2-metrowy model imitujący płuca człowieka, po raz szósty wyruszył w Polskę. Tym razem odwiedzi 10 województw. Mieszkańcy poszczególnych miejscowości obrazowo przekonują się, jaki stan powietrza panuje w ich otoczeniu. Polski Alarm Smogowy w ramach tegorocznej edycji kampanii „Zobacz, czym oddychasz” koncentruje się na wpływie smogu na zdrowie najwrażliwszych, czyli dzieci.
– W tym sezonie, póki co, najgorzej wypadła Nowa Ruda – mówi Magdalena Cygan z Nowotarskiego Alarmu Smogowego i przypomina, że na Dolnym Śląsku instalacja stoi zazwyczaj około 2 tygodnie a w pozostałych lokalizacjach mniej więcej miesiąc. Ewidentnie widać, że dolnośląskie przeważa od względem odczytów z płuc smogowych.
Żmigród stara się o środki, które pomogą poprawić sytuację
Kilka dni temu płuca smogowe stanęły na żmigrodzkim rynku. Samorząd jest przykładem wysokiej świadomości i zaangażowania w działania antysmogowe.
Dr Maciej Zathey z Instytutu Rozwoju Terytorialnego podczas akcji edukacyjnej w Zmigrodzie powiedział: – Ponad 80 proc. zanieczyszczeń pyłowych, benzo(a)pirenu, który trafia do powietrza, to jest emisja tzw. niska, a więc ta, która wydobywa się z kominów naszych domów. 80 proc. to sektor komunalno-bytowy, a więc to, co spalamy w naszych mieszkaniach. Tam potrzebna jest zmiana – wskazał.
– Bardzo ważne, żeby w działania antysmogowe angażowali się nie tylko aktywiści z Alarmów Smogowych i władze regionalne, które wprowadziły uchwały antysmogowe, ale też samorządy – zauważa Krzysztof Smolnicki, lider Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
Kopciuchy są tu nielegalne
Przypomnijmy, że od początku lipca br. pozaklasowe piece nie powinny działać na terenie woj. dolnośląskiego. Wciąż jednak spora ich liczba czeka na likwidację. Wspieranie mieszkańców w wymianie trujących i nieefektywnych źródeł ciepła, edukowanie społeczeństwa oraz kontrola budynków i mieszkań wciąż opalanych kopciuchami, to zdaniem Smolnickiego niezwykle istotne działania. – Szczególnie ważne, żeby wśród samorządowców aktywnie działali lokalni liderzy wzmacniając ten przekaz. Jedną z takich osób w Dolinie Baryczy jest burmistrz Robert Lewandowski, który angażuje w szereg działań na rzecz poprawy stanu środowiska swoją gminę i okoliczne miejscowości.
– W Polsce do tej pory mamy kult węgla. W momencie, gdy pojawiły się alternatywy i są też środki zewnętrzne, to my też oczywiście zaczęliśmy działać, żeby pomagać mieszkańcom – szczególnie w wymianie źródeł ciepła lub też produkcji energii – mówi w rozmowie ze SmogLabem burmistrz gminy Żmigród Robert Lewandowski.
Zapytany o motywacje do podjęcia proekologicznych inicjatyw wskazuje sytuację na świecie, tj. problematyczne emisje oraz europejskie i krajowe tendencje. – Pierwszym elementem naszej polityki było uzyskanie dotacji w projekcie partnerskim kilka lat temu. Była to dotacja z Urzędu Marszałkowskiego na montaż paneli fotowoltaicznych. Skorzystało z niego 40 rodzin. – To był jeszcze czas, gdy nie było na to mody. Ludzie zastanawiali się, czy to jest dobre rozwiązanie – tłumaczy włodarz.
Gmina nie spoczęła na laurach
Następnym działaniem było złożenie w partnerstwie z innymi gminami kolejnego wniosku do Urzędu Marszałkowskiego. Tym razem, jako lider projektu, gmina starała się o wymianę pieców-kopciuchów na alternatywne źródła ciepła. – Generalnie załatwiliśmy dotacje dla 7 gmin – mówi. Dofinansowanie dostało około 600 domostw, z czego ponad 100 beneficjentów było mieszkańcami gminy Żmigród.
– Mamy też swój program, gdzie dotujemy 50 proc. (nie więcej niż 5 tys.) jeśli ktoś chce wymienić sobie źródło ciepła w zabudowie wielorodzinnej. Program Czyste Powietrze nie przewidywał do dofinansowania tego rodzaju zabudowy – przypomina Lewandowski.
Było to uzupełnienie pomocy dla tych, którzy nie mogli skorzystać z rządowego programu, zawieszonego pod koniec listopada. Gmina Żmigród ubolewa nad wstrzymaniem programu.
Burmistrz mówi, że Program Czyste Powietrze jest bardzo ważny i liczy na jego ponowne uruchomienie wiosną. Gmina Żmigród ma też pracownika, który załatwiał wszelkie formalności za mieszkańców chcących skorzystać z programu. – W okresie ostatnich 2-3 lat przez ręce tylko tego pracownika przeszło około 200 pozytywnie załatwionych wniosków – wylicza Lewandowski. – Znaczna część mieszkańców miała możliwość skorzystać z środków zewnętrznych.
„Nie pal oponami”
Działania samorządu przeplatają się z inicjatywami placówek oświatowych, w dużej mierze tworzonych przez lokalne społeczności. W ramach Edukacyjnej Sieci Antysmogowej (ESA NASK) we współpracy z PAS ponad 1 tys. polskich szkół stale mierzy jakość powietrza w okolicy oraz edukuje się w kwestii smogu. Kilka dni temu, przy okazji akcji edukacyjnej dotyczącej płuc smogowych, można było zaobserwować duże zaangażowanie żmigrodzkich uczniów, zarówno tych starszych, jak i młodszych. Skandowali: Nie pal śmieci, ratuj dzieci!
– Wykrzykiwali hasła, żeby nie palić odpadami, a to się pewnie jeszcze zdarza czy zdarzało z różnych względów. To jest też ważne, że jeśli ktoś jeszcze ma tego przysłowiowego kopciucha to niech pali węglem a nie oponami, plastikami itp., bo to głupia oszczędność. Ci ludzie sami siebie trują, nie mówiąc już o sąsiadach.
Czym gmina ogrzewa budynki? – My jako gmina już od lat w swoich budynkach (modernizowanych czy nowobudowanych) na dzień dzisiejszy mamy takie źródła jak: pellet, gaz. Ale ciekawostką jest może to, że w trzech naszych szkołą wiejskich są piece na słomę, a w jednej jest gaz sieciowy.
Płuca coraz mniej czarne. „To jest budujące”
Burmistrz pytany czy na przestrzeni ostatnich lat jakość powietrza w Żmigrodzie poprawiła się, odpowiada: – Zdecydowanie. Choćby nawet na podstawie wskazań płuc, które mamy już od ponad tygodnia, wyświetla się jakość umiarkowana albo dobra. To jest budujące.
Choć w tym przypadku znaczenie ma też pogoda, najważniejsze są działania ludzi. – Na początku każdy kalkulował ile zapłaci za nowe źródło w kontekście eksploatacji w stosunku do tego starego – przyznaje Lewandowski. – Że świadomością ekologiczną jest różnie, mimo że znaczna część gminy jest w Parku Krajobrazowym Dolina Baryczy.
Natomiast teraz, gdy alternatywnych źródła energii są dość stabilne, a przede wszystkim, jak mówi, odkąd jest możliwość zewnętrznego finansowania, podejście mieszkańców jest bardziej otwarte. – To daje możliwość szybszego podjęcia decyzji. Ludzie się decydują, gdy jest możliwość powiedzmy 50-60-procentowej dotacji. Nie ukrywajmy też, że to wygoda. Przy pompie ciepła system jest praktycznie bezobsługowy.
Jak wiadomo, palenie w tradycyjnym piecu na węgiel, nie tylko generuje szkodliwe dla naszego zdrowia emisje. Taki kocioł wymaga regularnego doglądania, dokładania węgla po jego uprzednim przyniesieniu, a także jest uciążliwy ze względu na brud, osadzający się popiół itd. Burmistrz zaznacza, że zważywszy na te czynniki, wymiana źródła ogrzewania jest dziś czymś naturalnym. Dziś, gdy mieszkaniec tej gminy buduje dom, stawia na odnawialne źródło energii. Ci, którzy mają do wymiany stare instalacje, powoli decydują się na ich wymianę.
– A my będziemy do tego namawiać. Również happening przy okazji płuc smogowych, które mamy jeszcze przez kilkanaście dni, myślę, że trafił do wyobraźni ludzi.
Sztuczne „płuca” w kujawsko-pomorskim. Zaskakujący wynik
– Nasze mobilne płuca objeżdżają Polskę, by uczulać na to, jak ważne jest czyste powietrze. I przypominać o tym, że kiedy go brakuje, najbardziej cierpią najsłabsi – przede wszystkim dzieci i seniorzy – pisze Polski Alarm Smogowy, przypominając: u tych pierwszych zanieczyszczenia powietrza wpływają na większe ryzyko alergii, częstsze infekcje dróg oddechowych, słabsze płuca, gorszy metabolizm, częstsze choroby skóry, a nawet neurologię.
– Tak w 21 dni nasze płuca zabarwiły się w Kcyni, gdzie całą sprawę pilotował działający w tym mieście Kcyński Alarm Smogowy – pisze PAS i przedstawia efekty trzytygodniowej akcji: