Jeśli w gminie nie ma straży gminnej, spalanie śmieci i użytkowanie „kopciuchów” jest praktycznie bezkarne. Nawet jeśli wystawiany jest mandat, co dzieje się niezmiernie rzadko, to jego średnia wartość wynosi zaledwie 160 zł. Mieszkańcy niemal 80 proc. gmin w Polsce pozbawieni są ochrony przed działaniami osób spalających odpady i łamiących przepisy uchwał antysmogowych. To wnioski z raportu Polskiego Alarmu Smogowego „Palący problem”. Przyjrzano się w nim jak przebiega kontrola palenisk w 167 gminach w trzech województwach.
Przeprowadzona przez Polski Alarm Smogowy analiza pokazuje, że na działania kontrolne największy wpływ ma fakt, czy dana gmina posiada straż miejską lub gminną. To głównie od tego zależy liczba prowadzonych kontroli i to, czy są one skuteczne. W gminach bez straży przeprowadza się mniej kontroli. Niższy jest również odsetek wykrywanych naruszeń, a także liczba i wartość nakładanych za wykroczenia kar. Niestety niemal 80 proc. gmin w kraju nie posiada staży.
Po mandacie na gminę
W gminach bez straży aż 77 proc. stwierdzonych wykroczeń w postaci spalania odpadów lub naruszania przepisów uchwały antysmogowej nie kończy się nałożeniem kary (mandat lub sprawa w sądzie). Średnio w całym 2021 roku jedynie jedno gospodarstwo domowe na gminę ukarano za naruszanie przepisów o ochronie powietrza (np. spalanie śmieci). Oznacza to, że bardzo często mieszkańcy łamiący prawo pozostają bezkarni i nawet w przypadku wykrycia nieprawidłowości, nie ponoszą konsekwencji. W gminach ze strażą takich spraw jest mniej. 27 proc. ujawnionych wykroczeń nie kończy się nałożeniem kary, a w 68 proc. wystawiany jest mandat. Tylko w 5 proc. przypadków sprawa kierowana jest do sądu.
W przypadku nakładanych mandatów ich wysokość bardzo często jest niewspółmierna do szkodliwości czynu, jakim jest spalanie odpadów czy nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej. Wystawiane mandaty są bardzo niskie – w gminach ze strażą to średnio 195 zł, a w gminach bez straży 160 zł. Mandat karny za spalanie odpadów lub nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej może wynosić maksymalnie 500 zł.
Kontrole w godzinach urzędowych
W gminach bez straży za kontrolę palenisk odpowiada znacznie mniej osób niż w gminach ze strażą. Oznacza to, że w gminach bez straży na jednego upoważnionego do kontroli urzędnika przypada niemal 1000 domów do kontroli. W gminach ze strażą jest to około 300 domów. Oznacza to, że skuteczność kontroli w gminach bez straży jest dużo niższa.
Czytaj również: Coraz mniej wykroczeń w Krakowie. Uchwała antysmogowa działa
W większości gmin (50 gmin ze strażą i 76 gmin bez straży) kontrole prowadzi się jedynie w godzinach pracy urzędu. A to znaczy, że nie prowadzi się ich wieczorem, kiedy właśnie wiele osób dokłada do pieca lub kotła. Jest to czas, kiedy najczęściej dochodzi do naruszenia przepisów dotyczących ochrony powietrza.
– Nasza analiza pokazuje dość ponurą rzeczywistość – mieszkańcy większości gmin w Polsce nie są chronieni przed osobami, które spalają odpady czy naruszają przepisy uchwały antysmogowej. To smutny wniosek, biorąc pod uwagę jak dużo mówi się o zanieczyszczeniu powietrza i jego szkodliwym wpływie na nasze zdrowie – komentuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. – Jeśli chcemy oddychać w Polsce czystym powietrzem, to sprawą absolutnie kluczową jest zagwarantowanie mieszkańcom naszego kraju ochrony przed trucicielami. Bez skutecznej kontroli przepisy antysmogowe będą jedynie papierowym prawem – dodaje Dworakowska.
Co można poprawić?
Raport „Palący problem” pokazuje, że konieczne jest wzmocnienie kontroli wykonywanych przez strażników i powoływanie nowych jednostek straży miejskich czy gminnych. W przeciwnym razie będzie bardzo trudno egzekwować istniejące prawo i ukrócić spalanie śmieci, czy użytkowanie „kopciuchów” – przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. Obecnie zaledwie co piąta gmina w Polsce dysponuje strażą. To zbyt mało by móc skutecznie prowadzić politykę antysmogową na poziomie województw czy powiatów.
Czytaj również: Palenie meblami w piecu. Śmierdzący problem, który wraca co roku
Raport przygotował Polski Alarm Smogowy. Podsumowano w nim kontrolę palenisk w 167 gminach województw: małopolskiego, mazowieckiego i śląskiego. Dane pozyskano w drodze dostępu do informacji publicznej i dotyczą one 2021 roku.
Pełna wersja raportu „Palący problem” znajduje się na stronach Krakowskiego Alarmu Smogowego.
–
Zdjęcie: Coryn/Shutterstock