Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Łodzi miała miejsce rozprawa w sprawie pomiędzy Fundacją ClientEarth a spółką PGE GiEK, właścicielem m.in. Elektrowni Bełchatów. W związku z kryzysem klimatycznym, którego przyczyną jest emitowanie gazów cieplarnianych, organizacja domaga się odejścia od spalania węgla brunatnego w 11 blokach węglowych w Bełchatowie do 2030 roku i w ostatnim do 2035 roku. Choć sprawa nie została rozstrzygnięta, dzisiejszą decyzję aktywiści uważają za przełomową: sąd uznał bowiem powagę problemu i zobowiązał obydwie strony do rozpoczęcia rozmów ugodowych. Ich rezultat poznamy za 3 miesiące.
Przed Sądem Rejonowym w Łodzi spotkali się we wtorek przedstawiciele Fundacji ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi i spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, właściciel elektrowni w Bełchatowie. Pozew, złożony przez Client Earth w ubiegłym roku, dotyczy szkód w środowisku naturalnym – traktowanym jako dobro wspólne – w wyniku działalności elektrowni.
Choć sprawa nadal nie jest rozstrzygnięta, dzisiejszą decyzję aktywiści uważają za przełomową: sąd uznał bowiem powagę problemu i zobowiązał obydwie strony do rozpoczęcia rozmów ugodowych. Na znalezienie porozumienia – na przykład wypracowanie strategii ograniczania emisji CO2 do atmosfery – strony dostały 3 miesiące.
Czytaj także: 10 największych emitentów CO2 w Europie to elektrownie węglowe i Ryanair
Elektrownia Bełchatów jest największą elektrownią węglową w Europie i największą elektrownią na węgiel brunatny na świecie. Jak podaje ClientEarth, od początku działalności wyemitowała około miliarda ton dwutlenku węgla do atmosfery, czyli tyle, ile cały kraj emituje w ciągu trzech lat. Elektrownia Bełchatów jest największym pojedynczym emitentem CO2 w Europie.
„Prawo do czystego środowiska i bezpiecznej przyszłości”
Fundacja domaga się odejścia od spalania węgla brunatnego w 11 najstarszych blokach elektrowni do 2030 roku i w ostatnim bloku do 2035 roku. Żądania uzasadnia się wielowymiarowe niszczenie środowiska, do którego ClientEarth zalicza: pogłębianie kryzysu klimatycznego poprzez emisje dwutlenku węgla, odwadnianie regionu, a także zanieczyszczanie gleby i powietrza.
Oparto się m.in. na raportach Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), ekspertyzach w zakresie wpływu kompleksu bełchatowskiego na środowisko oraz na analizach ekonomicznych dowodzących efektywności zastąpienia węgla brunatnego w Elektrowni Bełchatów czystymi źródłami energii.
Czytaj także: Pozew w sprawie Elektrowni Bełchatów. Instalacja “zagrożeniem dla środowiska jako dobra wspólnego”
“Ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy może być przełomem w polskiej transformacji energetycznej. Dla Polek i Polaków wygaszanie bloków w Elektrowni Bełchatów może być sygnałem, że ich prawo do czystego środowiska i bezpiecznej przyszłości klimatycznej jest ważniejsze niż węgiel” – skomentowała werdykt Monika Sadkowska, rzeczniczka ds. kampanii w ClientEarth.
Czy strony znajdą rozwiązanie?
Pozwana strona deklaruje chęć dialogu. „Grupa PGE, w tym spółka PGE GiEK, do której należy Elektrownia Bełchatów, w pełni respektuje oraz realizuje proces transformacji energetycznej w kierunku niskoemisyjnym, jak również pozostaje otwarta na dialog” – napisano w oświadczeniu, opublikowanym na Twitterze.
“Z satysfakcją przyjmujemy decyzję sądu. Jesteśmy gotowi na to, żeby wspólnie z PGE GiEK rozpocząć rozmowy i wypracować rozwiązania bezpieczne dla ludzi, klimatu i środowiska. Te rozmowy muszą jednak odbywać się w duchu tego, o czym powiedział sąd: kryzys klimatyczny jest faktem i wyzwaniem dla nas wszystkich, także dla operatorów elektrowni, którzy nie mogą uciekać odpowiedzialności. A działać w kwestii klimatu musimy szybko i pilnie, co potwierdzają zarówno naukowcy, jak i obywatele – 81 proc. osób w Polsce uważa kryzys klimatyczny za bezpośrednie zagrożenie” – powiedziała w oświadczeniu Ilona Jędrasik, kierowniczka programu Polska Energia w ClientEarth.
Wynik rozmów poznamy w ciągu najbliższych miesięcy.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Pawel_Brzozowski