Udostępnij

Stolica Indii się dusi. Minister mówi o „komorze gazowej”

10.11.2022

Stolica Indii Delhi to jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. W ostatnich tygodniach stan powietrza jest tam wręcz katastrofalny. Tamtejszy minister środowiska mówił wprost o sytuacji podobnej do „komory gazowej”. Do takiej sytuacji przyczynili się wypalający pola rolnicy. Sytuacji nie ułatwia też stale rosnąca liczba ludności kraju jak samej stolicy.

Potwornie brudne powietrze

Indie już od lat zmagają się z problemem zanieczyszczonego powietrza. To problem charakterystyczny dla tego regionu świata, zwłaszcza dla miast leżących na północy kraju. Ostatnie dni i tygodnie są bardzo ciężkie, bo poziom zanieczyszczeń mierzony przez indeks jakości powietrza (AQI) jest wysoki. Od 24 października koncentracja najbardziej niebezpiecznych cząstek – PM2,5, czyli tak małych, że mogą dostać się nawet do krwiobiegu, przekracza codziennie 150 µg/m3.. Jest to wartość bardzo niebezpieczna, gdyż Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) za bezpieczną wartość dobową uważa 25 µg/m3.

 class=
Koncentracja pyłów PM 2.5 w stolicy Indii w dniach 7 października – 6 listopada 2022. AQI Real-time Air Pollution

Tymczasem pod koniec października wartość ta przekraczała już 200 µg/m3, a szczytowy poziom został osiągnięty 3 listopada. Wtedy to wczesnym rankiem poziom pyłów PM 2.5 osiągnął 588 µg/m3. To wartość ekstremalnie wysoka. Dla porównania Kraków, uważany do czasu wprowadzenia zakazu palenia węglem za jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie swój niechlubny rekord miał w 2020 roku. Na początku stycznia poziom PM 2.5 osiągnął 137 µg/m3. Warto przy tym zwrócić uwagę, że u nas alarm smogowy obowiązuje przy przekroczeniu 50 µg/m3. W Indiach podejście jest jeszcze bardziej liberalne niż u nas. U nich problem zaczyna się wtedy, kiedy poziom PM 2.5 przekracza 60 µg/m3.

Czytaj również: Antysmogowa wieża zasilana… węglem. Indie walczą z zanieczyszczeniem za wszelką cenę

Prawie wszyscy Polacy upchani w „trzech Warszawach”

Delhi to szybko rozwijające się miasto, którego populacja od lat rośnie wyjątkowo dynamicznie. Na powierzchni trzykrotnie większej od Warszawy jeszcze na początku tego wieku żyło około 15 mln ludzi. Dziś według World Population Review w stolicy mieszka już 32 mln ludzi. Czyli ponad ¾ ludności Polski. Powyższe dane pokazują skalę przeludnienia Indii. Warto wziąć pod uwagę to, że za ten dynamiczny przyrost odpowiada migracja. Dziesiątki tysięcy osób przybywa do miasta za pracą i lepszym życiem.

Co to oznacza? Produkcję ogromnej ilości odpadów i zanieczyszczeń. W tym właśnie tych, które trafiają do powietrza. Podstawowym problemem stolicy Indii są samochody. Nic dziwnego, skoro zagęszczenie jest tam pięciokrotnie większe niż w Warszawie. Po Delhi codziennie jeździ 9 mln pojazdów. Oznacza to około 280 pojazdów na 1000 mieszkańców. To i tak niewiele. W Polsce na 1000 mieszkańców przypadają 642 pojazdy. Możemy się więc domyślać, że w stolicy Indii samochodów przybędzie wraz z zamożnością społeczeństwa. Oznacza to jednak, że zapewnienie mieszkańcom czystego powietrza będzie znacznie większym wyzwaniem.

Samochody to jednak nie jedyny problem. Na drugim miejscu znajduje się wszelkiego rodzaju przemysł, szczególnie budowlany, a także elektrownia w Badarpur. Do tego problem stanowi notoryczne spalanie odpadów, a nawet niekontrolowane pożary wysypisk śmieci. Tu przyczyną są coraz wyższe temperatury, o czym pisaliśmy kilka miesięcy temu.

Wypalanie pól

Jesienne wzrosty zanieczyszczenia powietrza, to również wina rolnictwa. Co roku w październiku po zbiorach, ogromne ryżowiska są wypalane, by przygotować ziemię pod zasiewy. Wypalanie odbywa się głównie w Pendżabie i Hariana, czyli stanach leżących na północny zachód od Delhi. W październiku monsun letni znika, więc zmienia się kierunek wiatru z południowo-wschodniego na północno-zachodni. W rezultacie ogromne ilości dymu unoszą na duże odległości, docierając do stolicy. Wprowadzenie pod koniec 2015 roku zakazu wypalania pół nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Pożary pól według Indyjskiego Instytutu Badań Rolniczych z początku listopada miały 32 proc. udział w złej jakości powietrza.

Spalanie biomasy jest niewiele mniej szkodliwe niż emisje z transportu czy pracy fabryk i elektrowni na węgiel. Wypalanie ściernisk na terenach rolniczych oznacza emisje m.in. dwutlenku siarki i sadzy. Każda tona spalonego materiału to 3 kg cząstek stałych, 60 kg czadu i prawie 200 kg popiołu. Nie mówiąc oczywiście o prawie 1,5 tony CO2, która trafia do atmosfery.

„Nie ma wątpliwości, kto zmienił Delhi w komorę gazową”

Problem stanu powietrza w Indiach stał się elementem sporu politycznego. W kraju rządzi Bharatiya Janata Party (BJP) z premierem Narendrą Modim, natomiast stolicą i Pendżabem włada Aam Aadmi Party (AAP).

„Na dzień dzisiejszy Pendżab, stan rządzony przez AAP, odnotował ponad 19-procentowy wzrost pożarów gospodarstw rolnych w stosunku do 2021 roku”, napisał 2 listopada na Twitterze minister środowiska Bhupender Jadaw, który jest z BJP. Jadaw oskarżył władze Pendżabu o niewłaściwe wykorzystanie funduszy przeznaczonych na zakup sprzętu rolniczego do usuwania pozostałości po uprawach. „Nie ma wątpliwości co do tego, kto zmienił Delhi w komorę gazową”, dodał. Polityk wskazał także na ogromną liczbę ognisk pożarów, jakie wywołali plantatorzy.

„Dostaliśmy tylko sześć miesięcy. Sześć miesięcy to bardzo mało. Pierwsze miesiące poszły na poprawę prawa i porządku itp. W ciągu najbliższego roku znajdziemy rozwiązanie. Zbadamy wiele możliwości, w tym dywersyfikację upraw”, powiedział 5 listopada rządzący stolicą Arvind Kejriwal z AAP podczas konferencji prasowej.

Na warunki uskarża się nawet miejscowa policja

Władze Delhi wezwały mieszkańców do powstrzymania się od jazdy samochodem i nie wychodzenia bez potrzeby na ulice. Władze Noidy, miasta położonego tuż przy stolicy kraju, nakazały wszystkim szkołom wprowadzenia nauki zdalnej dla uczniów szkół podstawowych. Decyzja ta zapadła po wyraźnych obawach rodziców o zdrowie dzieci. W ogóle zresztą mieszkańcy miasta skarżyli się na problemy z oddychaniem, podrażnienie oczu, nosa i gardła.

Na warunki pracy narzeka nawet miejscowa policja. „Jestem tu już od dłuższego czasu i sytuacja tylko się pogorszyła. Spędzamy 8 do 10 godzin na drogach Delhi każdego dnia i jest to trudne, ponieważ zanieczyszczenie jest problemem dla nas wszystkich”, powiedział pracujący w policji Brij Lal. „Ale niewiele możemy zrobić (…), ponieważ policja musi być cały czas na drogach, wśród ludzi”, dodał.

Szanse na to, że sytuacja w Indiach się poprawi w ciągu najbliższych lat, jest raczej niewielka. Powodem tego będzie rozwój gospodarczy połączony ze wzrostem liczby ludności. Szczególnie chodzi tu o samą stolicę kraju. Szacuje się, że do 2030 roku populacja aglomeracji Delhi przekroczy liczbę ludności naszego kraju. Będzie to w dużej mierze związane z napływem ludności ze wsi i małych miast.

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.